Dwóch górników zostało lekko rannych w wyniku wypadku, do którego doszło w ruchu Wujek w, należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego, kopalni Wujek-Śląsk.
- Zdarzenie miało miejsce tuż przed północą z czwartku na piątek (z 17 na 18 października - red.), podczas montażu rury podsadzkowej. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Jeden z nich już szpital opuścił, a drugi pozostaje na obserwacji - wyjaśnił portalowi górniczemu nettg.pl kierownik działu komunikacji korporacyjnej KHW Wojciech Jaros.
Wypadek zaklasyfikowano jako lekki. Życiu żadnego z poszkodowanych górników nic nie zagraża.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
taaak...12000... a świstak siedzi i zawija to w te sreberka...
Prawda to ze ma przyjsc na dniach blisko 1000 gornikow z ruchu wujek na ruch slask ??
Po połączeniu KWK Wesoła z KWK Mysłowice nie ma żadnych animozji ani wytykania którzy są lepsi lub gorsi. Jesteśmy jedną kopalnią i widać to po wynikach. Wydobycie dobowe 18-20 tyś. (cztery ściany, piata ruszy za miesiąc) robi wrażenie. Jest to nasz wspólny sukces. Zatem koledzy nie dzielcie się na lepszych i gorszych tylko patrzcie roboty.
nie rozumiem dlaczego pracownicy z wujka i ze śląska tak się nienawidzą i nawzajem obwiniają o ''błędy na górze''...ja pracuję na wujku i twierdzę że że na początku sląsk na pewno pociągnął sporo z wujka bo rzeczywiście mógł paść niedawno były okresy2-3 lata temu że to sląsk ciągnął wujek...tu któryś kolega ze śląska pisze że on teraz utrzymuje wujek...kolego jeszcze miesiąc temu nie mogliście nabrać tysiąca ton a,jeśli chcesz kogos utrzymywać to powiem ci ,że docelowe ,opłacalne wydobycie to jest na ślasku 8 tyś i na wujku dziesięć tysięcy,także nie oskarżajmy sie jak dzieci bo ani my ani wy dzięki zarządzaniu normy nie osiągacie gryżmy się dalej i wyzywajmy to bedzie im łatwiej zlikwidowac i nas i was...a sam wypadek...byłem na miejscu w tym czasie i minucie ewidentna ich wina ...że szkoda gadać...
Panowie ja jestem z Wujka. Nie ważne czy r wujek czy r sląsk, musimy się trzymac razem i razem starac się fedrowac. Prawda jest taka ze przez ostatnie kilka lat strasznie nas zaniedbywano.. teraz przynosi to efekt, ale jak chcemy miec pracę przez kolejne lata i dekady musimy zabrac się do roboty! pozdrawiam
Do magnusa ! Powiedz no drogi kolego dlaczego to twój ruch "Wujek" wpędza tą kopalnię w ekonomiczny dołek ???
TO wszystko Prawda,i żeby wrócili do zdrowia jak najszybciej ,a to obrzucanie się różnymi słowami to u nas Narodowe ,aż Mi przykro,?
magnus kto ci tych gupot nacis do gowy??? fedrujesz kamien kamien i jeszcze ros kamien,jakby nie slask downo byłbys na zasiłku...
Mnie najbardziej wkurza to, że nie ma kopalni Wujek - Śląsk. Jest dwu-ruchowa kopalnia Wujek. Ciągle powielany jest ten błąd. Ja pracuję na Wujku i gdyby nie to połączenie to miałbym przyszłość dopracować do emerytury. Niestety konieczność ratowania Śląska spowodowała natychmiastowe wykorzystanie wszystkich dostępnych frontów na Wujku. I tak powoli brakuje nam węgla ...
panowie i panie dziwi mnie że tak się bulwersujecie na głosy, że to wina pracowników. Miałem wypadek na dole zaraz po tym jak się przyjąłem. Z perspektrywy czasu też twierdzę ze z mojej winy, bo nawet jeśli jest parcie dozoru, to wykananie czegoś przez minutę czy dwie dłużej a zatem ostrożniej nie spowoduje ze stajesz się hamulcem wydobycia. Jesli nawet sztygar cie goni to nie moze zabronić robić Ci bezpiecznie i nie zwolni Cie z tego powodu że zrobisz coś 20 minut pozniej.
Na Staszicu wyciszono na jednym z szybów cos lepszego...
A czy ktoś mówi o wypadku który był jakiś miesiąc temu na tej samej kopalni i sztygarowi obcięło dwa czy trzy palce nie nie mówi się bo nikt tego nigdzie nie zgłosił a był taki wypadek :-(
No i był urząd i wizja i czego chcecie jeszcze krwi?!
Po pierwsze jeżeli są dwie osoby to mamy zbiorowy...o ciężkości się nie wypowiadam, bo nie znam szczegółów...
Kolego L chyba ktoś napisał że z naturą się nie wygra i to jedyne usprawiedliwienie dla górnika. Każda kopalnia to zagrożenie nikt im nie każe, zawsze mogą iść do marketu
Tak wszyscy byli przy wypadku i każdy widział co innego lub to co chciał widzieć. Ściana kolejna przy ktorej dopuszczono gornikow jest niebezpieczna i co jak ja zaleje ( choc mam nadzieje ze to nie nastapi ) to tez bedzie wina gornika??? No tak bedzie tylko nikt nie bierze pod uwage ze to oni maja nacisk i polecenie wydobywania pomimo zagrozen ogromnych. Nie liczy sie czlowiek tylko czarne zloto
Najlepiej i najprosciej jest zwalic wine na gornika..zagrozenia na dole sa na kazdym kroku i nie zawsze jest winien czlowiek...a nacisk z gory...liczy sie tylko wegiel wegiel i jeszcze raz wegiel...
Bua ha ha jak czytam niektórych. Szczególnie tych o damskich nickach. Ten wypadek to cos w rodzaju wykoleić pociąg-kilofem W ogóle niemożliwe i nie do przewidzenia. Niestety wypadek ud piło sobie dwóch "doświadczonych" ale mało inteligentnych ludzi. Byłem na miejscu i widziałem za co się zabrali i powiem krótko IDIOTYZM! Połaczenia były szczelne, ale komuś przeszkadzały.
Wszystkie wypadki to wina pracownika, poza wypadkami kiedy przegrywamy z naturą. Wypadek wczorajszy, to wypadek jak się mówi w owym oddziale dwóch "B" . Jeśli komuś przyjdzie tam płacic rente, to na pewno nie zakładowi pracy, bo owy wypadek to ludzka bezmyślność.
Panie i panowie, czy pan stracił oko czy ręce? Chyba się ktoś tutaj pośpieszył. Jedno jest pewne, jak kilka komentarzy, na własne życzenie. Nic by im się nie stało, gdyby sami na siebie nie sprowadzili nieszczęścia. Czy stracą pracę? Według mnie powinni, bo złamali wszelkie zasady BHP. Ktoś tu chyba zapomniał o prokuratorze i Urzędzie Górniczym, gdzie każde kłamstwo będzie działało na niekorzyśc wszystkich. Wtedy się przyznają główni bohaterowie.
Wlasnie dokladnie tak to wyglada. Ten wypadek pewnie tez by sie tak skonczyl jak wiekszosc..gdyby jeden z poszkodowanych nie stracil oka. I powinno kwalifikowac sie ten wypadek do ciezkich ..a nie lekkich.
Ja pracuje w ochronie na jednej z kopalni i wiem że takie wypadki są nagminnie tuszowane i nie widzą światła dziennego. Górnicy są zastraszanie przez dozór że zostaną przeniesieni na gorszy oddział a jak nie zgłoszą tej ze sytuacji dostaną wolne jak to mówią na dyskietką tzn będą mieli szychta pisano ktoś im odbije dyskietka a będą siedzieć tydzień czy dwa w domu tylko nikt sobie nie zadaje pytania co się stanie po tych dwóch tygodniach czy pół roku jak zaczną wychodzić skutki takiej sytuacji wtedy taki górnik zostaje sam sobie i nikt nie pyta czy pomóż
Jestescie zdrowo porabani!!! Co Wy w ogole wiecie o tym wypadku??!!!! Gowno wiecie!! Kazdemu jednemu moglo sie stac ...leczcie sie bo jestescie chorzy!! Jak pracujecie na dole to chyba wiecie ze ze czasani nic sie nie jest w stanie zrobic!! Byli w nieodpowiednim miejscu i czasie. Zycze Panom gornikom szybkiego powrotu do zdrowia
Tez bym ich zwolnił za narażenie życia innych i zakładu. Po tym co się mówi, to zachowali się jak amatorzy.
Powinni zostać zwolnieni obaj. To co zrobili, świadczy o ich głupocie i braku wiedzy sztuki górniczej. Narazili siebie, dozór na nieprzyjemności.
Dajcie spokój, śmiechu warte takie "niusy". Prawie codziennie na każdej kopalni zdarzają się wypadki "lekkie": złamania, otarcia, stłuczenia palców, nadwerężenia kolan, łokci, nadgarstków itp. Nikt tego nie zgłasza, bo taniej jest dać rylowi tydzień-dwa "dniówek" niż zgłosić wypadek. Przepisy dotyczące wypadków i sankcji z nimi związanych są nieżyciowe i naklaniające do ukrywania wypadków. No i dochodzi mobbing: mam kilku kumpli, którzy jako karę za to, że zgłosili wypadek, mieli na przykład roczny zakaz pracy w ścianie lub zostali przeniesieni na inny (gorszy/mniej płatny) oddział.
Chyba kwalifikacja wypadku powinna być inna. Chyba że oficjalnie ukrywacie wypadek zbiorowy?????