Nie chodzi tu o podziemną eksploatację węgla. Rzecz dotyczy podziemia gospodarczego związanego z nielegalnym handlem węglem przeznaczonym do ogrzewania gospodarstw domowych. Jest wielce prawdopodobne, że będzie ono skutkiem aktualnie przygotowywanej ustawy o zakazie ich ogrzewania węglem. Mówi się nawet o zakazie ogrzewania domów mieszkalnych wszelkimi paliwami stałymi.
Sejmowa komisja
Media poinformowały w piątek (27 września), że dzień wcześniej, sejmowa Komisja Ochrony Środowiska pod przewodnictwem Stanisława Żelichowskiego (PSL) omawiała rządowy program antysmogowy. Proponuje on zamianę tego ogrzewania na inne, z tym że rząd dopłaci do likwidacji domowych pieców i ich wymiany na bardziej ekologiczne. Obejmuje on też dopłaty do ociepleń domów, by koszty ogrzewania były niższe. Następny krok to stopniowy zakaz stosowania węgla przez gospodarstwa domowe na terenie całego kraju. Ma to nastąpić do 2020 r.
Koszt tego przedsięwzięcia szacuje się na ok. 5 mld zł. Wynika z tego, że likwidacja pieców węglowych będzie obowiązkowa. Wzorem dla rozwiązań legislacyjnych jest miasto Kraków, gdzie od stycznia nowego roku zacznie obowiązywać zakaz całkowitego palenia węglem. Od tego czasu w nowo budowanych domach Krakowa nie wolno będzie montować kotłowni węglowych. Za dwa lata zacznie obowiązywać dyrektywa dająca naszemu krajowi czas do 2020 r. na poprawę jakości powietrza. Pod tym względem plasujemy się na szarym końcu państw UE.
Ustawa ta doprowadzi do zmniejszenia zużycia węgla w naszym kraju o dalsze kilka milionów ton rocznie. I niezależnie od tego jakie jest uzasadnienie mającego nastąpić zakazu ogrzewania domów mieszkalnych węglem, jest to kolejny krok wymierzony w polskie górnictwo węgla kamiennego. Jest wielce prawdopodobne, że nie będzie w tej sprawie żadnych protestów, żadnych ulg i żadnych ustępstw. Zachodzi jednak pytanie, czy mimo tych przecież nie wiecznych, a tylko czasowych dopłat, cała ta operacja zostanie zaakceptowana w praktyce? O ile w miastach, gdzie stosunkowo rzadko mieszkania opalane są bezpośrednio węglem jest to możliwe, to na wsi cały ten projekt może się wywrócić. Powinien o tym dobrze wiedzieć przede wszystkim przewodniczący komisji reprezentujący polską wieś. Na przeszkodzie we wprowadzeniu tego prawa na wsi stoją trudności techniczne, rachunek i tradycja.
Wilki i owce
Bajka o wilku i owcach na polskiej wsi jest nadal popularna.
Oto owce kiedyś, pod totalitarnym panowaniem były niemiłosiernie strzyżone, a za eksport ich wełny utrzymywało się całe państwo. W zamian owcom czyniono niewiele warte honory, rozwijano do granic możliwości ich pasterstwo oraz w nagrodę przydzielano im ochłapy z zysków. Wszystko to owce wielce bulwersowało i przy nadarzającej się okazji wzięły one udział w obaleniu tego ustroju. W nowym systemie założyły partię polityczną owiec i wygrały wybory. Ich szczęście nie miało granic. Było ono jednak bardzo krótkie. Okazało się, że do partii owiec w całości należą tylko wilki. Demokracja dozwala na takie postępowanie, więc owcom nie pozostało nic innego, jak tylko beczeć. Wilki ostro zabrały się za rządzenie i postanowiły zniszczyć dotychczasowy etos owiec. Po pierwsze stwierdziły, że samo ich istnienie jest nieekologiczne. Jest ich stanowczo za dużo. Po drugie jest ocieplenie klimatu i ich wełna nie jest nikomu do niczego potrzebna. Po trzecie zajmują za dużo łąki, którą bezmyślnie tylko depczą, wygryzają i jeszcze ją brudzą. Owcom wyznaczono wydzielony ściśle teren, który ze względu na ochronę środowiska coraz bardziej pomniejszano. Owiec było coraz mniej. Tylko wilki były coraz grubsze. Narzekanie owiec odrzucano, jako że same tego chciały, demokratycznie głosując na swoją partię, która przecież czyni to wszytko w ich imieniu i dla ich dobra.
Ta bajka sama się narzuca, kiedy słyszy się o kolejnych propozycjach rządowych, ograniczających wydobycie węgla kamiennego.
Dolary i węgiel
Debata w Komisji Środowiska wskazuje na to, że zakaz palenia węglem w gospodarstwach domowych będzie uregulowany ustawowo. Za nieprzestrzeganie przepisów zostaną zapewne nałożone surowe kary. Zostanie powołany Centralny Urząd Kontroli Spalania Węgla (CUKSW) z oddziałami w terenie. Jego funkcjonariusze przeciwko opornym będą mieli uprawnienia policyjne do nakładania mandatów i wniosków sądowych o kary więzienia. Co roku domy prywatne będą odwiedzali urzędnicy, sprawdzając, czy aby przypadkiem ktoś wbrew ustawie nie pali nadal węglem. Jednak samo posiadanie węgla kamiennego nie będzie karane, bo naruszałoby to wolność gwarantowaną konstytucyjnie. Zakaz będzie dotyczył tylko ogrzewania domu przy pomocy węgla.
Skutek takiego dualizmu łatwo przewidzieć. Było to już przerabiane w czasach PRL. Od 1956 r. wolno było posiadać dolary, ale nie wolno było nimi handlować. Wszyscy dolary posiadali. Handel nimi kwitł w najlepsze. Czarnorynkowa ich cena była powszechnie znana. Cichą organizacją tego handlu zajmowali się funkcjonariusze tegoż państwa, które formalnie zabraniało handlować tymi walorami! Tak też prawdopodobnie będzie z węglem.
Każdy właściciel domu już jesienią będzie go miał. To wolno. Piec do jego spalania będzie musiał być konspiracyjnie ukryty. Najpewniej dojście do niego będzie przykryte tymże węglem. Na wiosnę węgla już nie będzie. Co powie jego właściciel, gdy po raz kolejny przyjdzie komisja? Powie, że węgiel w szopie skradli mu złodzieje. Pokaże na to dokument z komendy policji. Tradycyjnie złodziejami byli nieznani sprawcy. Kiedy komisja uda się w tej sprawie na policję, dowie się, że komendantowi posterunku też skradziono węgiel i też ma on na to odpowiedni dokument, który sam sobie wystawił. I tak koło absurdalnej ustawy, zakazującej ogrzewania domu węglem, się zamyka. Skąd będzie on pochodził, kiedy legalne składy opałowe zostaną zlikwidowane?
W rejonie wałbrzyskim, nie będzie problemu, bo już teraz jest zaopatrywany w znacznie tańszy węgiel pochodzący też z nielegalnych i prześladowanych przez policję biedaszybów. Po prostu transporty węgla od ich startu będą miały nadwyżkę, która po drodze będzie odpowiednio rozdysponowana. Czy tak będzie na pewno? Chyba nie, bo pomysłowość ludzka jest nie do przewidzenia i prawdopodobnie będzie ona dużo bardziej skuteczna.
Druga natura
Wydaje się, że rządzący tak przyzwyczaili się do standardu z bajki o wilkach i owcach, że nie chcą zauważyć, że przepis obwarowany nawet najsroższymi karami, który narusza powszechnie akceptowane zwyczaje, nie może być natychmiast zaaprobowany. Dowodzą tego wszelkie tego rodzaju naruszenia tradycji i obyczaju, przede wszystkim na polskiej wsi. Zbuntowała się ona przeciwko dużo bardziej restrykcyjnym przepisom o zakładaniu spółdzielni produkcyjnych, państwowych gospodarstw rolnych, obowiązkowych dostaw czy też prawie do zrzeszania się. To wszystko było za czasów władzy totalitarnej. Teraz jest demokracja. Nie może ona jednak mimo swojej legitymacji w sposób drastyczny naruszać zwyczajów i tradycji, które na tej wsi panują.
Zewnętrznie wszyscy będą to prawo akceptować. Nikt oficjalnie nie będzie się jego przepisom przeciwstawiał. Jednak przyzwyczajenie to druga natura człowieka. Polska wieś przywykła do węgla kamiennego. I lepiej byłoby dla rządzących, aby zwyczaje te chcieli najpierw zmienić. Nie chodzi tu tylko o dopłaty, ale przede wszystkim o koszta eksploatacji. Jeżeli koszt doprowadzenia do domu na wsi gazu rolnik będzie musiał choćby tylko częściowo pokryć, to nic nie wyjdzie z najlepszych nawet propozycji. Tym bardziej że wszyscy domyślają się, że dopłaty będą tylko do czasu, aż wszyscy przejdą na nowy system ogrzewania. Kiedy rolnicy nie będą już mieli żadnej alternatywy dopłaty zostaną cofnięte i pozostanie droższa eksploatacja urządzeń grzewczych. Polski chłop umie liczyć. I nawet partia, która reprezentuje jego interesy w Sejmie, nie jest w stanie go do tego przekonać.
Zachodni wiatr
Jest prawie pewne, że niezależnie od tego, co tam będzie z tym węglem w praktyce, statystyki wykażą, że już samo przyjęcie tej ustawy spowodowało, że powietrze stało się znacznie czystsze. Zgodnie z wynikami kontroli CUKSW przestępczość polegająca na ogrzewaniu domów węglem będzie stale rosnąć. Tak być musi, bo inaczej urząd ten zostałby zlikwidowany, jako niepotrzebny. Pod względem przyrodniczym zauważyć trzeba, że przynajmniej na Śląsku czyste powietrze zależy nie tylko od spalania tutaj węgla. W regionie tym dominują zachodnie wiatry, które z Niemiec przynoszą wszystkie zanieczyszczenia związane ze spalaniem tam 180 mln t węgla brunatnego rocznie w elektrowniach leżących tuż przy naszej zachodniej granicy. Czy ustawa zatrzyma ten wiatr z zachodu? Adam Maksymowicz
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Kiedyś paliło się węglem, powietrze było lepsze. Dzisiaj palą wszystkim co daje ciepło, śmieci, guma, plastik, itp Nałożyłbym kary w wysokości np 10000 zł lub więcej i problem częściowo rozwiązany
Polaku Mały. W krótkim materiale nie może uwzględniać wszystkich dokumentów, ustaw i dyrektyw. To nie jest praca naukowa, ani raport ministerialny. Publicystyka polega na tym, że zwraca uwagę na najważniejsze elementy podejmowanych przez władze decyzji. Według ministra gospodarki obowiązujacy dokument polityki energetycznej jest już przestarzały i aktualnie trwają intensywne prace nad jego uaktalnieniem, co ma nastąpić do końca br.
Maja nasrane w tym rządzie i te eurozjady wymiana kotłów na gazowe cena najtansze kotły ok 2500 zł plus podgrzewacz cwu ok 1800 zmiana instalacji robota do daje około 4500 tys za sprzęt w starym budownictwie sie to nie sprawdzi bo są zbyt duże straty ciepła nawet gdy budynek jest dobrze ocieplony obok mnie sąsiad opalał gazem zima mrozna sezon grzewczy 3500zł w domu ledwo 22 stopnie następna zima zmieniał na węglowy artykół powinien sie nazywać JAK DOJEB... POLSKI PRZEMYSŁ CZĘŚĆ 1 bo oczywiscie POlsce sie nic nie opłaca .Niemcy najedli sie atomu i wracają do wonglo a Polska jako potęga w tym surowcu powinna fedrować ile wleze i eksport a nie import z Rusków ... tela w temacie
Cóż uzupełniając moją wypowiedź powiem, że zamiast pluć na węgiel lepiej się dowiedzieć, ze można go spalać ekologicznie (przypominam, ze nawet "ukochana biomasa Stała" czyli drewno spalane w np. w kominkach powoduje znacznie większą emisję pyłu niż węgiel - zainteresowanych odsyłam do odpowiedniego komunikatu Komisji Europejskiej), bo właśnie Polska, jest producentem najlepszych małych kotłów do energetycznego spalania węgla, ale także biomasy, z których emisja spełnia najostrzejsze wymagania ustalone ostatnio w ramach nowej Dyrektywy Eco design. Zatem słusznie rodacy, ktoś niżej już napisał, że niewiele jest wiedzy w narodzie, za to dużo chęci do wypowiadania. Ale najpierw moż4e lepiej się dokształcić, niż kompromitować się takimi wypowiedziami.
Artykuł dziwny, bo napisany bez znajomości podstawowych dokumentów strategicznych RP, dostępnych na stronach poszczególnych ministerstw, w tym przypadku Ministerstwa Gospodarki, chodzi o Politykę energetyczną. W ww. dokumencie węgiel, jako podstawowe źródło pozyskiwania energii jest wpisany aż do roku 2050. Zatem wypisywanie podobnych bzdur mija się z celem. Ponadto takie podejście do ww. tematu jest wbrew polskiej racji stanu, ponieważ węgiel jest relatywnie tani, a zatem energia pozyskana z niego też,m natomiast np. energia pozyskiwana z gazu, oferowanego Polsce po iście złodziejskich cenach musiałaby być znacznie, być może wielokrotnie droższa. Czy jest przyzwolenie społeczne na podwyżkę cen energii - czyli wszystkiego - z pewnością nie. Zatem wycofywanie się naszej sytuacji społeczno-gospodraczej z wykorzystania paliw stałych jest albo głupotą, albo jeszcze gorzej - próbą nakręcania koniunktury dla tych co te inne paliwa, w tym super drogi gaz oferują!!! Pytanie, tylko co to ma wspólnego z naszym dobrem, czy dobrem środowiska, napiszcie, że po prostu chodzi o zwiększenie dochodów!!!
Artykuł bardzo dobry. W poszczególnych krajach UE stawia się określone wymagania w zakresie standardów emisji w odniesieniu do urządzeń grzewczych - pieców, kotłów c.o. opalanych paliwem stałym - węglem, biomasą.W Komisji Europejskiej toczą się prace nad wymaganiami jakościowymi w odniesieniu do kotłów opalanych węglem i biomasą <1MW (wszystkich od najniższej mocy 10/15kW. Nikt nie mówi o zakazie spalania węgla/paliw stałych (biomasy - odnawialnego źródła energii). W Polsce jest bardzo dobry węgiel do kotłów automatycznych, eksportowany do niektórych krajów UE. Jest potężna branża kotlarska produkująca kotły c.o. spełniające najostrzejsze wymagania (eksportowane poza granice naszego kraju), wdrażana jest produkcja elektrofiltrów dla małych kotłów, a rządowy program antysmogowy planuje te wieloletnie wysiłki i osiągnięcia wyrzucić za -burtę- gospodarki i strategicznych działań ekonomicznie i społecznie uzasadnionych. Należy podkreślić, że w wielorodzinnym mieszkalnictwie, w aglomeracjach, obszarach o wysokim stopniu zurbanizowania, z dostępem do sieci ciepłowniczych i gazu sieciowego, konieczna jest eliminacja indywidualnych palenisk na rzecz gazu, ciepła sieciowego. Ale w mieszkalnictwie indywidualnym, rozproszonym rachunek ekonomiczny i ekologiczny nie przemawia za eliminowaniem paliw stałych. Dlaczego nie wyeliminuje się z rynku paliw dla sektora komunalno-bytowego mułu, miału, flotokoncentratów (nie chodzi o tzw kwalifikowany sortyment miałowy do kotłów automatycznych, które zgodnie z obowiązującą normą do 2003 roku nie były dostępne na rynku?!!!! Pytań jest wiele dlaczego, w tym takie dlaczego w aktualnej sytuacji społecznej, ekonomicznej i energetycznej zamierza się nagle wprowadzić poprawę jakości powietrza poprzez system kar, czy to nie ma cech podobnych do -radarowego programu poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach-?
świetny artykuł :)
takk... w imię ekologii się wykrwawmy. nie mamy dostępu do lekarzy takiego jak być powinien a my myślimy o ratowaniu żab i temu podobnych pierdołach...
hmmm spalanie węgla..... w miejscowościach gdzie ludzi nie stać na palenie węglem to w komin idzie dziurawy gumiak, opona, kawałki papy, szmaty zmieszane z zużytym olejem silnikowym, pampers i plastik, w zasadzie wszystko co jest tańsze od węgla i w miarę dostępne. Na ten moment muszę z własnego doświadczenia powiedzieć że w domu jest na okres jesienny kominek z płaszczem, lato na ciepła wodę solar, a zima miał podajnik, inwestycja spora(45tys zł) ogrzewanie cały rok 2tys zł, dom ocieplony 15cm. jak mi dadzą na nowy piec i gwarancję dożywotnią na dostawę paliwa to tylko pod takim warunkiem przejdę na to co proponują... a kary niech nakładają.... kto to popłaci.....nikt. Efekt będzie taki jak z szambem i kanalizacją masz szambo to musisz się przyłączyć masz oczyszczalnie ekologiczna przydomową to do kanalizacji ju nie mogą cię zmusić. Poza tym były i są piece eko gdzie w gminach były dopłaty do nich ktoś kasę zabrał za to i co znowu wymiana pieca na eko??? zarzut niegospodarności jakieś prawa nabyte się należą... no i moja mentalność NIE BĘDĘ Putinowi nabijak kapsy bo innego źródła gazu nie widzę...
P.S. Swoją drogą bardzo dobry tekst pana redaktora
Niestety tylko ok. 5% ludzi w społeczeństwie potrafi sensownie myśleć i posiada wiedzę, 15% wydaje się, że posiada, a 80% to nierozumna masa, paliwo demokracji, myśląca brzuchem, którą można obrabiać na wszelkie medialne sposoby. I takim sposobem mamy w parlamencie Palikmiotów i inne wynalazki w postaci pederasty, transwestyty czy murzyna. Niestety to defekt systemu demokracji. Lud jako ciemna masa nigdy nie wybierze dobrze tylko zawsze się ugnie na puste obietnice. Trzeba by wprowadzić monarchię i jakiegoś króla co b się troszczył o kraj albo takiego nowego Hitlerka to by zrobił porządek od razu. Źle się dzieje. Unia zaczyna dyktować co można, a co nie można. I to w imię ekologii. Teraz węgiel, a potem co? zakaz malowania czerwoną farbą bo działa na złość? zakaz kupowania futra bo z lisa? zakaz używania papieru toaletowego bo drzewo trzeba wyciąć? Ja rozumiem, że ekologia ekologią ale chyba najważniejszy jest tu człowiek i jego dobro. A wszystko w imię ekologii. Tylko wszystkie te decyzje z ekologią nie mają nic wspólnego, a w przypadku zakazu palenia weglem to pewnie jakiś potentat gazowy dobrze posmarował pod stołem aby dążyć do tym podobnych decyzji. Źle się dzieje w tym kraju. Ludzie patrzą na to i nic nie robią
a co z piecami na eko groszek ? to jest te eko czy nie?te piece kosztują pare tyś zł właśnie kupiłem taki piec?i co teraz?
JAk dbamy tak mamy. Połowa z nas nie chodzi na wybory i dlatego rządzi nami taka banda liberanych kretynów. Najbardziej uderzy to pospolitych ludzi , którzy maja centralne ogrzewanie węglowe. Ludzi nie stać na węgiel ,a co dopiero bedzie stać na gaz lub olej. Pora uciekać z tego kraju bo nie widze tu dla siebie zadnej normalnej perspektywy.
Boże zrób coś z tym naszym rządem i parlamentem , niech w końcu zejdą na ziemie , ludzi nie stać na opalanie kartonami ze sklepu a oni chcą wprowadzić obowiązek stosowania gazu ,prądu,oleju itp...a co im ten węgiel tak przeszkadza?.
czemu w tym kraju zawsze zaczynają utożsamiać się z europą z d..... strony ,czemu nie rozwiązać problemu pracy i mieszkań , chyba to jest priorytet unijny godnie żyć ,to i ekologia będzie brana pod uwagę.
ludzie sami sobie są winni nie chodzą na wybory ponad połowa a pozostali wybierają to co mamy czas się sprężyć iść głosować na normalniejszych przedstawicieli ludu....a wszystko co w temacie wygląda ja jakiś gazowy lobbing
Prawie wszystkich polityków należało by wrzucić do jakiegoś biedaszybu lub likwidowanej kopalni i zakopać na amen! Co z ta polska... Kraj rządzony przez bandę kretynów!