Próba ciśnieniowa potwierdziła szczelność kotła w Koksowni Przyjaźń. Do jego budowy zużyto 45 km rur. Gdyby połączyć je ze sobą w linię prostą, to powstała konstrukcja sięgnęłaby z Dąbrowy Górniczej do Wawelu. Aby połączyć rury w funkcjonalną całość, wykonano aż 37301 spoin, których łączna długość wynosi 43 km. Od poniedziałku, 16 września, wiadomo już, że konstrukcja jest szczelna. Potwierdziła to próba ciśnieniowa wodna, która wykazała także, że w procesie montażu nie wystąpił żaden poważny błąd.
Próba ciśnieniowa kotła była ważnym etapem w procesie budowy bloku energetycznego o mocy 71 MW w Koksowni Przyjaźń. Po jej przeprowadzeniu inwestycja przechodzi z etapu robót budowlano-montażowych do montażu technologicznego.
Aby dokonać próby, kocioł został napełniony 80 tys. m sześc. zdemineralizowanej wody, którą poddano ciśnieniu 223 atmosfer. To ciśnienie 100 razy większe niż w oponach samochodowych i porównywalne z tym, które występuje na głębokości 2 km pod powierzchnią morza.
Jak gruzińskie wesele
Jak przypomniał podczas uroczystej próby ciśnieniowej Michał Więcek, prezes firmy Energoinstal SA - wykonawcy inwestycji, zwyczaj sprawdzania szczelności kotła ma swoją genezę w czasach, gdy zamiast spoin spawalniczych stosowało się połączenia na nity.
- Kocioł parowy to potomek maszyny parowej i lokomotywy, jest jednak o wiele bardziej skomplikowany: składa się z rur, które trzeba ze sobą połączyć. W dobie połączeń kołnierzowych na nity lub śruby uszczelnienie kilku tysięcy połączeń było nie lada wyzwaniem. Dlatego gdy docierano do końca tego procesu, praca rzemieślników była świętowana. Świętowano tak hucznie, że trzydniowe gruzińskie wesele to przy tym kameralna impreza - żartuje Michał Więcek.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.