Kolejna edycja Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego w Katowicach już za nami. Mimo kryzysu panującego w branży węglowej były pod każdym względem rekordowe. Swoją ofertę zaprezentowało 428 firm z 17 krajów świata. Na maszyny i urządzenia górnicze zapotrzebowanie wcale nie maleje, lecz rośnie w szybkim tempie, podobnie jak wydobycie węgla na świecie.
Innowacje i jeszcze raz innowacje - tak można podsumować tegoroczną wystawę "Katowice 2013". Brylowały pod tym względem zwłaszcza polskie firmy. Hitem był prezentowany przez Kopex Mikrus, rozwiązanie niespotykane w skali światowej, pozwalające na prowadzenie opłacalnej i bezpiecznej eksploatacji niskich pokładów, przy zachowaniu dużej wydajności, w najtrudniejszych warunkach górniczo-geologicznych.
- Jest to produkt inżynierów Grupy Kapitałowej Kopex i ekspertów z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W pełni polska myśl techniczna - wyjaśniał Józef Wolski, prezes zarządu Kopeksu.
Furorę robił także silnik do przenośników zgrzebłowych, pracujący w ekstremalnie skrajnych warunkach pod wodą.
- To Rosjanie rzucili nam takie wyzwanie, ale dzięki temu zyskaliśmy już zamówienie z jednej z polskich kopalń fedrujących w warunkach dużego zawodnienia - przyznał Jerzy Suchoszek, prezes zarządu Dąbrowskiej Fabryki Maszyn Elektrycznych Damel.
Zarówno Mikrusa, jak i silnik miał okazję oglądać premier Donald Tusk, który 10 bm. wziął udział w uroczystym otwarciu MTGPEiH.
Naszą narodową myśl techniczną w dziedzinie górnictwa doskonale prezentowały także jednostki naukowo-badawcze - Instytut Technik Innowacyjnych Emag oraz Instytut Techniki Górniczej Komag. Ten pierwszy pokazał urządzenia łączności, które powstały w Centrum Naukowo-Przemysłowym Emag i stanowią dorobek firm Televis, Sevitel, Emag-Serwis i CTT Emag. Z kolei na stoisku Komag można było przyjrzeć się efektom synergii nauki i biznesu, m.in. w postaci ładowarki bocznie wysypującej z wysięgnikiem teleskopowym. Wiele innowacyjnych rozwiązań przedstawiła także Grupa Carboautomatyka.
Katowicki Famur sięgnął po jedną z nagród w towarzyszącym targom konkursie na innowacyjne rozwiązania w budowie maszyn i urządzeń górniczych. Jury przyznało ją za napęd kompaktowy EB315 z przekładnią planetarną.
Dialog kompetencji
O dużym sukcesie mogą mówić konstruktorzy ze spółki Conbelts Bytom, która pokazała na targach trudnopalną taśmę kompozytową Sefacon Extreme, zdobywając jeden z medali w konkursie na najbardziej innowacyjne rozwiązania.
- Możemy się mierzyć z najlepszymi producentami na świecie. Pod względem wytrzymałości taśma wyprzedziła nawet wyroby światowych potentatów. To jest nasza odpowiedź na ciągłe poszukiwanie nowych technologii, a zwłaszcza efektywności energetycznej. Podczas targów uzgodniliśmy co najmniej cztery nowe lokalizacje dla tego sprzętu w polskich kopalniach. Jest to wydarzenie niezwykłe - skwitował Bogdan Fiszer, prezes spółki Conbelts Bytom.
Górnicze targi cechowała w tym roku szczególna otwartość zarówno ze strony sprzedających, jak i kupujących. Dialog kompetencji i oczekiwań zaowocował jeszcze kilkoma kontraktami.
Szeroki rozgłos zyskała umowa zawarta 12 bm. pomiędzy firmą dhMining Systems, reprezentowaną w Polsce przez rybnicką spółkę Hydrotech, a przedsiębiorstwem PRS Wschód z Lublina na dostawę kombajnu. Maszyna będzie pracowała w kopalni Bogdanka.
15 kombajnów kupię
- Zwykle na takich imprezach jak ta nie dochodzi do zawierania umów. Tu raczej prowadzi się rozmowy wstępne, wymienia uprzejmości. W tym jednak przypadku trzeba było działać szybko, bo tak życzył sobie kontrahent. Ruszyła więc cała machina administracyjno-finansowa, przyjechali prawnicy i w ciągu kilkunastu godzin zredagowano umowę. Cieszymy się z tej spontanicznej sprzedaży - przyznał Maciej Jankowski, przedstawiciel Hydrotechu.
Jakie sumy wchodziły w grę, tego strony umowy zdradzić nie chciały, ale w kuluarach mówiło się o kilku milionach euro.
Wiadomo również o kontrakcie Kopeksu z jedną z chińskich kompanii węglowych. Jednak Józef Wolski, prezes zarządu spółki, zarzekał się, że na podanie szczegółów przyjdzie jeszcze dogodna chwila.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się oferta czeskich firm zaplecza górniczego. Mniejsze wystąpiły pod wspólnym szyldem Czeskiej Techniki Wydobywczej (CDT). Większe prezentowały się samodzielnie.
Spółka Duvas Uni, która umieściła już w polskich kopalniach ponad 50 maszyn, tym razem skupiła uwagę Chińczyków.
- Na stoisko przyszedł chiński kontrahent i zakomunikował, że jest zainteresowany kupnem 15 maszyn. Nie jesteśmy w stanie tylu wyprodukować, ale wierzę, że się dogadamy - przyznał Jaroslav Szindler, ekspert handlowy.
Philip Cheng, dyrektor zarządzający firmy Jako Limited z Hongkongu, rozwiał wszelkie wątpliwości.
- Zaopatrujemy w maszyny i urządzenia prawie połowę chińskiego rynku, a ten - jak wiadomo - jest największy na świecie - wyjaśnił.
Na tegorocznych targach wszystko kręciło się w zasadzie właśnie wokół Chin, Rosji, Turcji oraz Indii. Jeśli delegacje firm z tych krajów zatrzymały się na dłużej przy jakimś stoisku, to w zasadzie od razu pachniało kontraktem. Mocna była ponadto reprezentacja ukraińska. Nasi wschodni sąsiedzi chcą już nie tylko w Polsce kupować, ale również zaopatrywać nasze kopalnie w maszyny i urządzenia, podobnie Chińczycy.
Prócz tuzów górniczego rynku na tegoroczne targi do Katowic przybyli również drobni producenci z bardzo egzotycznych krajów. Wśród nich był Ian Plunkett z południowoafrykańskiej firmy Iptron Technology.
- Rynek firm okołogórniczych w RPA jest szeroki. Produkujemy maszyny i urządzenia dla przemysłu wydobywczego różnych surowców. Ja opracowałem i skonstruowałem urządzenie do pomiaru napięcia taśm przenośnikowych. Może być stosowane w bardzo skomplikowanych warunkach zagrożenia wybuchem metanu. Przywiozłem z sobą jeden egzemplarz. Widzę, że trudno będzie się przebić przez konkurencję, ale próbować trzeba - zdradził Plunkett.
Czy sukces tegorocznych MTGPEiH przełoży się na sukces polskiej branży okołogórniczej?
Henryk Stabla, prezes Grupy Carboautomatyka, jest ostrożny w ocenach.
- Wszystko zależeć będzie od eksportu, czy uda się sprzedać za granicę nasze wyroby. Jeśli rynki wschodzące zaczną je chłonąć w szybkim tempie, to sytuacja będzie bardzo dobra. Ale jest jeszcze druga strona medalu. Mianowicie Chińczycy rozpoczęli ekspansję swoich produktów na polski rynek. Są wyraźnie tańsze, ale czy lepsze? Tu widzę zagrożenie - podkreślił.
Moim zdaniem...
Premier dodał prestiżu
MAREK BRZENCZEK, prezes Polskiej Techniki Górniczej:
- Były to targi obfitujące w wiele nowości. Cieszę się, że zaszczycił nas swoją obecnością premier Donald Tusk, który wykorzystał najlepszą okazję do tego, aby przyjrzeć się wynalazkom prezentowanym przez firmy uczestniczące w Międzynarodowych Targach Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego. Jego uwagę skupiła zwłaszcza ekspozycja polskich firm, których reprezentacja jest z edycji na edycję coraz silniejsza. Obecność szefa rządu dodała wystawie jeszcze większego prestiżu. Przypomnę, że targi górnicze w Katowicach mają trzecią pozycję na świecie. Po tym, co widzieliśmy w tym roku w Katowicach, nikt nie może mieć wątpliwości, że Polska jest w ścisłej czołówce światowych producentów maszyn i urządzeń górniczych. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy współpracowali przy organizacji imprezy, zwłaszcza prezydentowi Katowic Piotrowi Uszokowi. Za dwa lata targi zyskają dwukrotnie więcej powierzchni wystawienniczej, oddane zostanie bowiem do użytku centrum kongresowe wraz z nowoczesną infrastrukturą.
Górnictwo docenione
RYSZARD BEDNARZ, wiceprezes Famuru:
- Międzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego były doskonałą okazją do zaprezentowania innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie wydobycia, w tym bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Branża górnicza została w tym roku wyjątkowo doceniona za sprawą wizyty premiera Donalda Tuska, który wypowiedział podczas ceremonii otwarcia targów ważne słowa. Potwierdził, że polska energetyka będzie w przyszłości nadal oparta na węglu. Ta deklaracja bardzo uspokoiła atmosferę panującą w branży. W ostatnim czasie nastroje nie były najlepsze w związku z niejasnym stanowiskiem polityków w sprawie wspierania alternatywnych źródeł energii. Cieniem na branżę górniczą kładła się również sytuacja w USA, gdzie rząd amerykański lansuje politykę odchodzenia od węgla. Tymczasem premier Tusk dał wyraźny sygnał, że Polska nie będzie powielać tej polityki.
Ważny polski rynek
RYSZARD KANDZIA, dyrektor handlowy firmy Thiele:
- Nie opuściliśmy żadnej edycji Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego. Móc prezentować się w Katowicach - to znaczy pokazywać swój dorobek i zdobywać nowe kontrakty. Ściśle współpracujemy z polskim górnictwem, bo stanowi ono duży rynek zbytu dla naszych produktów. Doceniamy również wiedzę i kompetencje polskich instytutów naukowych. W trakcie tegorocznej imprezy odebraliśmy wyniki badań łańcucha strugowego, które przeprowadzili dla nas eksperci z Głównego Instytutu Górnictwa. Zawsze staramy się promować swoje wyroby w sposób niekonwencjonalny. Tym razem przywieźliśmy z Dortmundu do Katowic jedyny w swym rodzaju motocykl, skonstruowany m.in. z produkowanych przez nas łańcuchów. Dosiadł go nasz przyjaciel, emerytowany niemiecki górnik Hans Dreher, który był obecny na każdej z dotychczasowych edycji katowickich targów górniczych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
