Co dwa lata. I zawsze w Katowicach, choć przed paru laty zastanawiano się nad zmianą ich lokalizacji. Oficjalna nazwa: Międzynarodowe Targi Górnictwa, Energetyki i Metalurgii (MTGEiM). W skrócie: targi górnictwa, targi górnicze. Wydarzenie na trwałe wpisane w kalendarz. Impreza o ustalonej, dobrej marce, z 28-letnią już historią. Przyjrzyjmy się jej.
Był rok 1985. Górnictwo miało się dobrze, węgiel był na wagę dewiz, a polski przemysł wydobywczy liczył się w świecie bez porównania bardziej niż dziś. W Ośrodku Postępu Technicznego w Katowicach Międzynarodowe Targi Poznańskie (MTP) postanowiły zorganizować międzynarodowe targi górnicze. Uczestniczyło w nich 200 wystawców, w tym 66 zagranicznych. Poznań zorganizował w Katowicach pięć edycji górniczych targów. W 1995 r. do organizacji imprezy włączyły się Międzynarodowe Targi Katowickie (MTK) - powstałe na bazie wspomnianego Ośrodka Postępu Technicznego. Na Spodku zawisły wielkie billboardy z napisem "Międzynarodowe Targi Górnictwa, Energetyki i Metalurgii SIMMEX"...
Targi z roku 1995 różniły się od poprzednich nie tyle zmianą, ile rozszerzeniem lokalizacji. Trwały (aż) pięć dni, a wystawcy mieli dwukrotnie więcej miejsca na prezentowanie swoich osiągnięć niż podczas targów odbywających się wyłącznie na terenie OPT/MKT. Takie zmiany widać było w targowych statystykach: 600 prezentujących się firm, w tym 140 spoza Polski.
Katowice górą
W 1997 r. zaszły zmiany. Po pierwsze organizatorem imprezy zostały wyłącznie MTK. I z nazwy targów wypadło słowo "Simmex", a w jego miejsce pojawiły się "Katowice". Po raz pierwszy w targach pokazali się wystawcy z USA i RPA. Targi miały już swoją renomę i choć nie były może największą w świecie tego rodzaju imprezą w branży, w Europie taki status MTGEiM zyskały. Nowych klientów również - 900 wystawców, z czego jedną trzecią z zagranicy.
W 1999 r. do targowego szyldu dołożono nową branżę - chemiczną. Dzięki górniczym targom Katowice stały się drugim (po Poznaniu) miastem targowym w Polsce. Na dobre w koloryt imprezy wpisały się tzw. imprezy towarzyszące - różne sympozja, konferencje tematyczne czy panele dyskusyjne. W ósmej edycji Międzynarodowych Targów Górnictwa, Energetyki, Metalurgii i Chemii Katowice przez cztery dni na 20 tys. m kw. powierzchni w Spodku, przy nim oraz na terenie MTK prezentowało się 800 firm z 20 państw świata.
90 procent górnictwa
W rok 2003 z nazwy imprezy zniknęło słowo "chemia". Dziewięciu na dziesięciu wystawiających swoją ofertę związanych było z górnictwem. Organizatorzy podkreślali, że zainteresowanie wystawców jest tak duże, że miejsce kupili ci, którzy byli szybsi.
Rok 2005. Choć wystawców było mniej niż w rekordowym 1997 r., to atmosfera była znacznie lepsza. W 1997 r. górnictwo przechodziło przez tzw. proces restrukturyzacji, sprowadzający się do zamykania kopalń. Jedenasta edycja MTGEiM dla 720 wystawców z 25 państw odbyła się w czasie, gdy górnictwo przeżywało koniunkturę, z której korzystali również producenci maszyn górniczych i pozostałe otoczenie górnictwa węgla kamiennego. Jubileusz zobowiązywał. Pod patronatem Światowego Kongresu Górniczego zorganizowano konferencję poświęconą polskiemu górnictwu (jako takiemu) i polskiej energetyce.
Nowy organizator
Jest rok 2006. Rok przed kolejną edycją MTGEiM. Pod ciężarem śniegu zawala się hala MTK. Giną ludzie, a MTK popada w kłopoty.
W 2007 r. gazety piszą: "Nie umilkły spory o targi górnicze na Śląsku. Prezes Międzynarodowych Targów Katowickich, Piotr Kubica zapowiedział, że zgodnie z planami, 11-14 września organizuje imprezę na swoim terenie (...). Tymczasem wojewoda śląski oraz prezydenci Katowic i Sosnowca opowiedzieli się kilka dni temu po stronie nowego organizatora tej samej, jesiennej imprezy - Polskiej Techniki Górniczej, współdziałającej z kieleckim Kolporterem Expo. Doprowadzili do porozumienia między tymi firmami po to, by uwiarygodnić imprezę przed zdezorientowanymi, zagranicznymi wystawcami i pozbawić MTK wpływu na nią. Impreza ma być w tym samym czasie w katowickim Spodku, ale już nie w Sosnowcu...". W 2009 r. MTK ma kłopoty, za to MTGEiM mają się dobrze. W tych targach trzeba uczestniczyć. Stąd też trwała już obecność światowych potentatów z górniczej branży. W tej edycji uczestniczyło prawie 400 firm z 19 państw.
W roku 2011 Expo Silesia chciały zorganizować w Sosnowcu Międzynarodowe Targi Górnictwa i Energetyki Silmex. W tym samym terminie, w którym swoją imprezę w Spodku przeprowadzała Polska Technika Górnicza. I choć warunki w centrum wystawienniczym kieleckiego Kolportera są znacznie lepsze niż w Spodku, to klienci wybrali targi z wypracowaną marką i znakiem jakości.
Targi nie są z gumy
W Katowicach powierzchni wystawienniczej nie przybyło: do wykorzystania jest ok. 20 tys. m kw. I raczej nie należy spodziewać się, że będzie jej więcej. Przybywa wystawców prezentujących ciężki (i gabarytowo duży) sprzęt. Siłą rzeczy nie jest możliwy powrót do statystyk sprzed kilkunastu lat. Widać, że liczba wystawców stabilizuje się i oscyluje w przedziale między 400 a 500. Ci, którzy produkują "duże gabaryty" i nie opłaca im się takich maszyn przywozić (bo do Polski mają daleko), wykorzystują techniki multimedialne.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czy wejscie jest płatne? jak tak to ile?