Gigantyczne wykopy, wielkie dźwigi i elementy obudów reaktorów, hektary zasłane rurami, kratownicami i innymi częściami, setki pojazdów - tak dziś wygląda teren siłowni Vogtle - pierwszej po ponad 30-letniej przerwie nowej "atomowej" budowy w USA.
Zielone światło dla powrotu energetyki jądrowej dał w 2009 r. prezydent Barack Obama, przedstawiając politykę klimatyczną USA. Kiedy na wiosnę 2012 r. w Vogtle lano pierwszy beton pod fundamenty reaktorów, ówczesny sekretarz ds. energii Stephen Chu mówił na miejscu, że działania administracji, m.in. 10 mld dol. na innowacje i badania, pomogą odrodzić się amerykańskiemu przemysłowi jądrowemu.
Koło Waynesboro w Georgii, w lasach nad rzeką Savannah, na granicy z Karoliną Południową dla elektrowni koncernu Southern powstają dwa najnowsze reaktory Westinghouse - AP1000. To konstrukcja generacji III+, w dużej mierze modułowa, z pasywnymi systemami bezpieczeństwa, według konstruktorów z założenia odporna nawet na tak ekstremalne zdarzenia, jakie doprowadziły awarii w Fukushimie.
W sąsiednim stanie Karolina Południowa, w elektrowni V.C. Summer również trwa budowa kolejnych dwóch AP1000. W Chinach powstają cztery takie konstrukcje, ale Chińczycy planują zbudować ich nawet kilkadziesiąt.
Wiceprezes Southern Mark Rauckhorst, oprowadzając zagranicznych dziennikarzy po budowie bloków Vogtle 3 i 4, tłumaczył, że obecnie pracuje na niej ok. 2,6 tys. ludzi, ale w szczytowym momencie będzie to ok. 5 tys. Kontrakt na dwa reaktory opiewa na 14 mld dol. łącznie z kosztami finansowania. Trwają negocjacje z Departamentem Energii na temat rządowych gwarancji na 8,3 mld dol. - dodał Rauckhorst, zaznaczając, że gwarancje te dla całej inwestycji nie są niezbędne, ale obniżają ogólne ryzyko przedsięwzięcia.
Na budowie pracuje specjalnie dla niej zaprojektowany dźwig, który ma w zasięgu oba reaktory. Ma udźwig 1500 ton, najcięższy podnoszony element ma ważyć 1200 ton. Dotychczas najcięższym przenoszonym elementem było 900-tonowe dno obudowy bezpieczeństwa reaktora nr 3, które spoczywa już na swoim miejscu w wykopie, na specjalnej płycie. Identyczny element reaktora nr 4 stoi jeszcze na poziomie gruntu kilkadziesiąt metrów obok.
Takie elementy jak zbrojenie płyty pod reaktor czy pierścienie stalowej obudowy bezpieczeństwa o średnicy ok. 50 m są budowane równolegle, wokół miejsca powstawania reaktora, a następnie - w ostatnim etapie - zostaną zmontowane w całość. W innym miejscu w specjalnym namiocie czeka już przywieziony z Korei Płd. ciśnieniowy zbiornik reaktora, mieszczący rdzeń.
Duże elementy wyposażenia są montowane w specjalnie wzniesionym budynku o lekkiej konstrukcji. Największymi montowanymi częściami będą wytwornice pary, które przyjadą w przyszłym roku. Rauckorst zwrócił uwagę, że podczas budowy pierwszych bloków w Vogtle, największe elementy przywieziono rzeką Savannah na barkach, a teraz wystarczył transport koleją z portu Savannah.
Jednym modułem o prawie 20 metrowej wysokości będzie budynek zawierający pomieszczenia i systemy sterowania, który - już zmontowany - zostanie umieszczony w wykopie obok reaktora. Równolegle powstają dwie wieże chłodnicze, które mają być gotowe za 10 miesięcy. Obecnie Southern przewiduje, że blok Vogtle 3 ruszy z końcem 2017 r., a Vogtle 4 - rok później.
Pierwsze reaktory AP1000 Westinghouse zaczął budować w Chinach i - jak mówił wiceprezes firmy i kierownik projektu Scott Gray - dzięki tym doświadczeniom udało się usprawnić cały proces w Vogtle, np. przyspieszyć wylewanie fundamentów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.