Jedną ze ścian sekretariatu dyrektora ds. pracy w Zakładzie Górniczym Sobieski w Jaworznie zdobi obraz, przedstawiający piękne, lśniące kolorami kwiaty. To jedno z dzieł Urszuli Sobczak, szefowej biura.
- Malowanie jest świetnym sposobem na odreagowanie świata. Uspokaja i pozwala na ekspresję uczuć. Moje malarstwo to ja, wyraża moje pragnienia i tęsknoty, służy uwalnianiu duszy takiej, jaka ona jest - wyjaśnia w kilku słowach Urszula.
Z zainteresowaniem przyglądam się kolejnym obrazom, bardzo zróżnicowanym tematycznie. Prócz kwiatów przewijają się również pejzaże, portrety, a nawet obrazy sakralne. Malarkę z Jaworzna najbardziej inspiruje jednak piękno kobiecego ciała. Postacie dziewcząt, dyskretnie odsłaniających swe wdzięki, są wręcz perfekcyjne. Co ciekawe, Urszula nie korzysta z modelek. Po prostu, tworzy z pamięci.
- Bywa, że rzucę okiem na jakieś zdjęcie, bo one najlepiej oddają światłocienie, kolory i perspektywę. Maluję tyle, na ile czas mi pozwala, najczęściej w zaciszu domowym. Sztalugi i farby rozkładam przy oknie, bo światło dzienne jest najcenniejsze - przyznaje.
Mało kto wie, że jej nazwisko rodowe brzmi... Matejko. Gdy w dzieciństwie chwaliła się swoimi pracami, zwykle w żartach przepowiadano jej karierę wielkiego mistrza.
- Malowanie już od dziecka było mi bliskie. Pamiętam zestawy kolorowych kredek, które kupowała mi mama, przeczuwając, że coś z tego rysowania jednak będzie. Nieodparta chęć malowania towarzyszyła mi potem przez lata, ale priorytetem w życiu była rodzina, dzieci i obowiązki domowe. Nie było czasu na spełnianie marzeń i malowanie. Kilka lat temu pierwszy krok zrobiła moja siostra, z którą dzielę zainteresowania. Zapisała mnie na warsztaty malarskie w Centrum Kultury w Katowicach. I tak zaczęły powstawać pierwsze prace - opowiada Urszula, która od 2010 r. należy do Stowarzyszenia Twórców Kultury w Jaworznie. Tam też doskonali swoje umiejętności, współpracując z miejscowym malarzem Jackiem Gąsiorem. Stowarzyszenie organizuje wyjazdowe plenery i wystawy prac zrzeszonych w nim autorów.
Urszula Sobczak jest autorką ponad 20 obrazów. Posługuje się farbami akrylowymi, ale od pewnego czasu wyraźnie kieruje swe zainteresowania w kierunku techniki olejnej. Widać, że szuka czegoś więcej. Nie zamierza poprzestać jedynie na kopiowaniu natury.
- Chciałabym stworzyć coś oryginalnego, własnego. Najważniejsze to znaleźć swój własny styl i tworzyć według siebie, a nie według innych - uważa.
Jeszcze do niedawna jej obrazy zdobiły ściany mieszkania ku radości małżonka i dwóch synów, notabene górników w kopalni Sobieski. Dziś pozostała po nich pustka, bo wszystkie prezentowane są na wystawach. Można je oglądać m.in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jaworznie, a już niebawem trafią na I Międzynarodowy Festiwal Sztuki Nieprofesjonalnej w Centrum Targowo-Ekspozycyjnym Expo Silesia w Sosnowcu (26 bm). Ponadto w maju br. trzy prace Urszuli Sobczak zostały zakwalifikowane na ART PASSION FESTIVAL. Z kolei podobizna Matki Boskiej Sykstyńskiej znajduje się w przedszkolu waldorfskim w Piekarach Śląskich.
- Artysta musi być szczęśliwy, aby tworzyć, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abym się nadal realizowała w malarstwie - podsumowuje artystka.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.