Przemysł górniczy na Śląsku pozostawił po sobie sporo majątku, który został z dobrym skutkiem wykorzystany przez przedsiębiorców.
Podczas konferencji zatytułowanej "Fenomen Śląskiej Przedsiębiorczości", która odbyła się w lędzińskim magistracie, w czwartek, 14 marca, dyskutowano właśnie o perspektywach rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw w regionie. Wskazywano m.in. na szereg barier, które uniemożliwiają realizację wielu pomysłów na działalność gospodarczą i krytykowano zawiłość polskiego prawa finansowego.
- Na uwagę zasługuje fakt, że piętnaście lat po rozpoczęciu procesu restrukturyzacji branży górniczej procent osób w wieku produkcyjnym pozostających bez pracy należy w województwie śląskim do najniższych w Polsce. Oznacza to, że sam proces restrukturyzacji przyniósł zamierzone efekty, a osoby, które opuściły kopalnie odnalazły się na rynku pracy, także zakładając własne firmy - argumentował Tomasz Górka, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
Piotr Czarnynoga, radny sejmiku śląskiego, przypomniał, że górnictwo pozostawiło po sobie w wielu gminach majątek, z którego skorzystało wielu przedsiębiorców.
Z kolei Ludmiła Jama-Voigt, właścicielka własnej firmy, zwróciła uwagę na przedsiębiorczość Ślązaków.
- Sama zatrudniam byłych górników. Są to ludzie systematyczni, zdyscyplinowani, dokładni i potrafiący uczciwie pracować - wyjaśniała.
Problem jednak w tym, że większość górników, którzy odeszli z pracy w kopalniach na fali restrukturyzacji posiada zaledwie zasadnicze wykształcenie.
- Z pewnością należy się kształcić prze całe życie, czyli inwestować w siebie. W rejestrach powiatowych urzędów pracy najmniej jest ludzi dobrze wykształconych. Rynek ich chłonie. W tyle zaś zostają zwykle ci, którzy świadomie rezygnują z możliwości reorientacji zawodowej lub dokształcania - wyjaśniał dalej Tomasz Górski.
Ks. Grzegorz Piątek, koordynator Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców "Talent", specjalizujący się w etyce biznesu, zaznaczył, że w każdym człowieku tkwi ogromny potencjał twórczy. Należy jednak tworzyć warunki do rozwijania działalności gospodarczej, tymczasem mnożą się przypadki wręcz utrudniania jej prowadzenia. Jako doskonały przykład podał przepisy o podatku VAT.
- To są dwa kilogramy druków, z których nic nie wynika. Nawet renomowani pracownicy się gubią w tym gąszczu przepisów - wskazał duchowny.
Przyznał, że przedsiębiorca o nienagannym morale z pewnością będzie uczciwie prowadził swój biznes, czyli wychodził naprzeciw potrzebom świata, organizował dobrą i wydajną pracę i oferował godną płacę. Nie zawsze bowiem korzystne jest uczciwe - dodał ks. Piątek.
O wielkich, średnich i małych przedsiębiorcach w gminach mówił dr Łukasz Trębaczowski, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
- Mówienie, mamy w gminie kopalnię, a więc zapewnione bezpieczeństwo socjalne mieszkańców i nic już nie musimy robić, jest niczym innym jak bombą z opóźnionym zapłonem. Jeśli kiedyś kopalnia zniknie, albo zacznie mieć kłopoty finansowe, będzie katastrofa. Stąd w każdej sytuacji należy pobudzać przedsiębiorczość i stwarzać dobre warunki do działalności gospodarczej. Dobrym okresem do uporządkowania wielu spraw jest właśnie kryzys. Warto więc, aby niektóre samorządy raz jeszcze przeanalizowały plany zagospodarowania przestrzennego, skonsultowały je z przedsiębiorcami i zaczęły zachęcać inwestorów. Niestety, nasze badania wykazują, że często tego się nie robi i w ten sposób nawarstwiają się problemy z bezrobociem - wyjaśniał Trębaczowski.
Konferencji "Fenomen Śląskiej Przedsiębiorczości" patronowali honorowo: ks. kardynal Stanisław Nagy oraz ks. abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki.
Medialnie debatę wsparła Trybuna Górnicza i portal nettg.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.