Wtorkowa (26 lutego) sesja na Wall Street przyniosła wzrosty w reakcji na wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke, choć wg analityków nie powiedział on w nim nic spektakularnego. W centrum uwagi znalazły się także najnowsze dane makroekonomiczne oraz wyniki kwartalne spółek.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,84 proc., do 13.900,13 pkt.
Nasdaq zyskał 0,43 proc. i wyniósł 3.129,65 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,61 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.496,94 pkt.
Korzyści z luzowania ilościowego przeważają nad kosztami i ryzykami - ocenił szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke w wystąpieniu w Senacie USA.
- Nie widzimy potencjalnych kosztów zwiększonych inwestycji w bardziej ryzykowne aktywa na niektórych rynkach finansowych jako przeważających nad korzyściami z promowania mocniejszego odbicia w gospodarce - powiedział Bernanke. - Inflacja jest obecnie ograniczona, a oczekiwania inflacyjne zakotwiczone trwale na niskim poziomie - dodał.
Bernanke bronił prowadzonej przez siebie polityki niskich stóp procentowych i skupu obligacji mówiąc, że "polityka pieniężna wnosi znaczny wkład we wspieranie odbicia gospodarczego".
- Utrzymywanie niskich stóp w długim terminie przyczyniło się do poprawy na rynku nieruchomości oraz doprowadziło do zwiększenia sprzedaży i produkcji samochodów i innych dóbr trwałych - podkreślił.
Rezerwa Federalna uchwaliła na styczniowym posiedzeniu kontynuację skupu obligacji rządowych wartych 45 mld USD miesięcznie oraz skupu obligacji zabezpieczonych hipotekami MBS wartych 40 mld USD miesięcznie. Nie zastrzeżono limitu czasowego ani ilościowego tych operacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.