- Do konkursu zacząłem się przygotowywać już już w technikum, uczestnicząc w konkursie "O Złotą Lampkę Górniczą", organizowanym w Bieruniu, w którym swój udział ma także Kompania Węglowa. Zbiór przepisów, który tam otrzymałem, pomógł mi częściowo w przygotowaniach do tego konkursu - mówi w rozmowie z Trybuną Górniczą Dawid Panic, zwycięzca dziewiątej edycji konkursu "Pracuję bezpiecznie".
Udziałowi w konkursie "Pracuję bezpiecznie" towarzyszyły duże emocje?
Bardzo duże. Tak było w każdym miesiącu trwania eliminacji internetowych. Trzeba było sięgać do kolejnych przepisów, czasem zaniedbało się nawet dziewczynę, bo tyle czasu trzeba było na to poświęcić. Myślę, że pieniądze z nagrody pozwolą jej to wynagrodzić.
Na co przeznaczy Pan nagrodę?
Planujemy z narzeczoną wesele, nagroda pozwoli w części zrealizować to nasze wspólne marzenie.
Jak długo przygotowywał się Pan do konkursu?
Zacząłem już w technikum, uczestnicząc w konkursie "O Złotą Lampkę Górniczą", organizowanym w Bieruniu, w którym swój udział ma także Kompania Węglowa. Zbiór przepisów, który tam otrzymałem, pomógł mi częściowo w przygotowaniach do tego konkursu.
Od zawsze myślał Pan o pracy w górnictwie?
Interesowała mnie zawsze medycyna, ale kiedyś, wspólnie z przyjacielem, stanęliśmy na wiadukcie, popatrzyliśmy na kopalnię i bardzo zaintrygowało nas, co jest pod ziemią. Postanowiłem wówczas wybrać zawód górnika i nie żałuję, bo praca w górnictwie daje pewność zatrudnienia i - tak jak w moim wypadku - pozwala realizować swoje ambicje.
Ile lat pracuje Pan w kopalni Chwałowice?
Dwa lata. Wcześniej skończyłem Technikum Górnicze w Wodzisławiu. To bardzo dobra szkoła, która przygotowała mnie do zawodu. Mam jednak świadomość, że aby bezpiecznie pracować, trzeba pod ziemią spędzić wiele lat, poznać wszystkie zagrożenia i umieć im przeciwdziałać.
Miał Pan na początku pracy swoich mentorów?
Tak, chciałbym pozdrowić mojego szefa działu, Grzegorza Dubiela, który mnie wspierał i dawał mi motywację do udziału w konkursie. Pomocą służył mi też zakładowy społeczny inspektor pracy.
Pamięta Pan swój pierwszy dzień pod ziemią?
Wspominam go bardzo dobrze. Było wesoło, koledzy opowiadali kawały, w ogóle atmosfera w kopalni jest bardzo dobra. Na początku próbowali ze mnie żartować, ale praktyki w technikum przygotowały mnie do pracy na tyle, że niczym mnie nie zaskoczyli.
Ma Pan w rodzinie tradycje górnicze?
To ciekawa historia, ponieważ wszyscy moi wujkowie są górnikami, a mój tata prowadził prywatny interes. Od roku też jest zatrudniony w kopalni, więc łączy nas wspólna praca.
Myśli Pan o swojej przyszłości zawodowej?
Studiuję zaocznie na trzecim roku górnictwo i geologię na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Mam nadzieję, że ułatwi mi to przyszłą pracę.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Serdecznie gratuluje Dawidzie dobrego wyniku i hartu ducha. Sam pracuje na dole i mam rodzinę i wiem ile energii i poświęcenia kosztuje zdobywanie dodatkowej wiedzy i wyróżnień. Mam zamiar wystartować w przyszłym roku w X edycji PB 2013 i mam pytanie lub prośbę o mozliwość konsultacji przed konkursem :) . Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję !!