Na poziomie 320 Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu kilkudziesięciu licealistów - piętnaście trzyosobowych drużyn - rozważało w środę 7 listopada, czy "Górnik - na Śląsku to więcej niż zawód".
W komfortowej scenografii namiastki kopalni młodzi ludzie uczestniczyli w warsztatach, poprzedzających IV Śląski Turniej Debat Oksfordzkich. Jego celem jest pogłębienie wiedzy młodzieży o regionie i zainteresowanie jej żywotnymi problemami Górnego Śląska. Oprócz kopalni Guido współorganizatorami spotkania był katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Bractwo Oświatowe Związku Górnośląskiego oraz II Liceum Ogólnokształcące w Zabrzu.
Już pierwszy eksperyment prowadzącego zajęcia Andrzeja Sznajdera z katowickiego IPN był sygnałem, że znajomość górniczego zawodu wśród licealistów jest - delikatnie rzecz ujmując - powierzchowna. Także sztuka retoryki i jakość argumentacji odbiegały na pewno od oksfordzkich wyżyn. Eksperyment polegał na skojarzeniowym teście "górnik, czyli...". Swoje wyobrażenia o nim uczestnicy warsztatów zawarli w takich między innymi słowach-hasłach: praca, pracowitość, ciężka praca (13 odpowiedzi), tradycja, Śląsk, ojciec (4 odpowiedzi), węgiel (3 odpowiedzi), szychta (1 odpowiedź), ale też ryl, kret, człowiek prymitywny, bohater Śląska, a nawet - Górnik Zabrze.
Licealiści podzielili się także w opiniach co do rozmiarów zagrożeń, z jakimi obcują na co dzień górnicy. Część uznała, że jest to najbardziej niebezpieczna profesja, natomiast zdaniem oponentów bardziej ryzykowne są zawody strażaka, żołnierza, pilota i marynarza. Uczestnicy warsztatów bodaj najlepiej znali przejawy górniczej obyczajowości i środowiskowej kultury. Oto kilka skojarzeń z tej sfery życia: "górnicza orkiestra na pogrzebie", "Grupa Janowska Teofila Ociepki i Erwina Sówki", "rzeźba w węglu", "gołębie"...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.