Budowany w Olkiluoto w Finlandii reaktor atomowy EPR jest już gotowy w ok. 80 proc. - informuje francuska firma Areva, która buduje blok wspólnie z niemieckim koncernem Siemens. Reaktor ma zacząć działać w 2014 roku.
EPR to reaktor tzw. trzeciej generacji, należący do typu reaktorów wodno ciśnieniowych PWR (ang. Pressurized Water Reactor). W PWR-ach moderatorem jest zwykła woda pod ciśnieniem, która spełnia jednocześnie funkcję chłodziwa rdzenia reaktora. W odróżnieniu od reaktorów BWR (ang. Boiling Water Reactor), w reaktorach PWR stosowany jest dodatkowy obieg wody. Para kierowana na turbinę nie jest wytwarzana bezpośrednio z wody przepływającej przez rdzeń reaktora.
Konstrukcja EPR (ang. European Pressurized Reactor) jest wynikiem ponad 50 lat prac rozwojowych i doświadczeń z eksploatacji reaktorów typu PWR. EPR zużywa mniej paliwa uranowego i pozostawia też mniej odpadów radioaktywnych, niż wcześniejsze reaktory tego typu. Jego moc to ponad 1,6 tys. MW. Obecnie w budowie na świecie są cztery bloki z reaktorami EPR w trzech elektrowniach - jeden w Olkiluoto, jeden we Flamanville we Francji i dwa w Taishan w Chinach.
W grudniu 2003 r. fińskie przedsiębiorstwo energetyczne TVO podpisało z francusko-niemieckim konsorcjum Areva-Siemens kontrakt na budowę EPR w Olkiluto, w pobliżu dwóch działających bloków atomowych BWR. Jej wartość to 3 mld euro. TVO, które jest konsorcjum kilku firm energetycznych i przemysłowych (m.in. Fortum), zaplanowało zbudowanie nowego, trzeciego bloku obok dwóch pracujących od końca lat 70-tych. Prace budowlane rozpoczęły się w maju 2005 r., a zgodnie z harmonogramem nowy blok miał zostać uruchomiony w 2009 r. Tak się jednak nie stało, a oddane bloku do użytku odkładano kilkakrotnie z powodów technicznych i organizacyjnych. Wzrosły także jego koszty - według szacunków o 1,7 mld euro.
- Reaktor jest już gotowy w ok. 80 proc. W ponad 70 proc. gotowe są już instalacje elektryczne i wentylacyjne. Szczegółowa dokumentacja techniczna bloku jest w trakcie procesu akceptacji przez fiński urząd nadzorczy STUK. Najważniejsze, żeby reaktor był bezpieczny. Zmierzamy w dobrym kierunku - tłumaczy dyrektor projektu w Olkiluoto Jean-Pierre Mouroux. Podkreślił też, że reaktor będzie mógł funkcjonować 60 lat, a być może nawet dłużej.
Dodał, że blok we Flamanville we Francji (którego budowa jest opóźniona o 2 lata) jest gotowy w 56 proc., a bloki w Taishan, które powstają zgodnie z planem, w 63 proc. Areva przekonuje też, że koszt bloku w Chinach będzie znacząco niższy od kosztu budowy reaktora we Francji (6 mld euro), bo firma zdobyła doświadczenie projektowe i konstrukcyjne na budowach w EPR w Finlandii i francuskiej Normandii.
Zdaniem eksperta ds. energetyki prof. Władysława Mielczarskiego, oceniając inwestycję w Olkiluoto trzeba pamiętać o tym, że reaktor EPR jest budowany po raz pierwszy. - To reaktor bardzo skomplikowany technologicznie. (...) Nawet, jeśli zacznie działać kilka miesięcy później, to przy obecnym "poślizgu" to już nie ma znaczenia. Problemem oczywiście będzie to, jak podzielone zostaną podwyższone koszty budowy pomiędzy Arevą a inwestorem. Pojawiają się różne liczby - zaznaczył. Mielczarski podkreśla, że Finowie mają obsesję niezależności energetycznej (obecnie ok. 16 proc. energii elektrycznej importują, przede wszystkim z Rosji - PAP). "Są gotowi zapłacić za tą niezależność każdą cenę. Jak pamiętamy, mają bardzo negatywne przeżycie z czasów II wojny światowej. To usprawiedliwia przed społeczeństwem działania polityków" - dodał.
W opinii eksperta Instytutu Sobieskiego Tomasza Chmala, 5-letnie opóźnienie przy takich projektach jest sytuacją nadzwyczajną. - Sporem pomiędzy TVO i Arevą zajmują się sądy i zobaczymy, kto ma rację. (...) Prawdą jest także to, że budowa elektrowni atomowej jest projektem skomplikowanym. Wybór wykonawcy bloku jest decyzją, którą możemy porównać do małżeństwa, w rozumieniu konkordatowym. To nie jest łatwo rozwiązywalny związek. Jest się na siebie skazanym przez kolejne kilkadziesiąt lat - zaznaczył.
TVO uważa, że za opóźnienia w realizacji winę ponoszą Areva i Siemens; konsorcjum jest natomiast zdania, że winni są Finowie i skierowało sprawę do międzynarodowego trybunału arbitrażowego w Paryżu. TVO wyceniło opóźnienia, wynikające z nich koszty i straty poniesione na 1,8 mld euro. Fińska firma, ogłaszając wysokość roszczeń przypomniała, że cena w kontrakcie była ustalona z góry, za budżet i harmonogram odpowiedzialny jest dostawca. W odpowiedzi Areva przypomniała, że już w czerwcu złożyła w tej samej sprawie roszczenie na 1,9 mld euro, bo na tyle wyceniła swoje straty, wynikające według francuskiej firmy z winy TVO.
W Olkiluoto działają obecnie dwa reaktory, uruchomione na przełomie lat 70. i 80. Oprócz trzeciego, powstającego bloku, TVO planuje wybudować czwarty reaktor. Gotowość uczestnictwa w tym przetargu zadeklarowało pięć firm: Toshiba, GE Hitachi, Mitsubishi, koreański KHNP oraz Areva.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.