Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pomysł trochę wtórny, bo
naśladujący "Naszą klasę", ale
zasługujący na poparcie. Po co
tworzyć stronę danego rocznika, czy
grupy na portalu nie związanym z
uczelnią jeśli można zrobić to na
portalu uczelnianym. "Nasza klasa"
sukces zdobyła na sentymentach i
wspomnieniach swojej młodości, portal
uczelniany może również do nich się
odwoływać. Ma jednak poważniejsze
zadanie - ma zbudować więź
profesjonalną, bo na uczelni zdobywany
jest zawód wykonywany przez całe
życie. Jeśli uczelnia dobrze nas
przygotowała do tego zadania to warto
powiększać krąg ludzi z tego
zadowolonych i dumnych z jej
ukończenia. Dawniej taką rolę miały
pełnić stowarzyszenia absolwentów.
Ich formuła chyba jednak się
przeżyła (a może portal ją
odrodzi!). W dobie Internetu łatwiej
jest kliknąć parę razy i dowiedzieć
się o wszystkich nowych inicjatywach i
sukcesach swojej alma mater w ciągu
paru sekund niż raz w roku lub rzadziej
pójść na spotkanie absolwentów.
Portal powinien też być skrzynką uwag
krytycznych, a nie tylko stanowić
element PR uczelni. Bez krytyki nie ma
rozwoju. Życzę sukcesu tej
inicjatywie, choć sam nie jestem
absolwentem AGH, i zachęcam inne
uczelnie do pójścia w ślady AGH.
Pomysł trochę wtórny, bo naśladujący "Naszą klasę", ale zasługujący na poparcie. Po co tworzyć stronę danego rocznika, czy grupy na portalu nie związanym z uczelnią jeśli można zrobić to na portalu uczelnianym. "Nasza klasa" sukces zdobyła na sentymentach i wspomnieniach swojej młodości, portal uczelniany może również do nich się odwoływać. Ma jednak poważniejsze zadanie - ma zbudować więź profesjonalną, bo na uczelni zdobywany jest zawód wykonywany przez całe życie. Jeśli uczelnia dobrze nas przygotowała do tego zadania to warto powiększać krąg ludzi z tego zadowolonych i dumnych z jej ukończenia. Dawniej taką rolę miały pełnić stowarzyszenia absolwentów. Ich formuła chyba jednak się przeżyła (a może portal ją odrodzi!). W dobie Internetu łatwiej jest kliknąć parę razy i dowiedzieć się o wszystkich nowych inicjatywach i sukcesach swojej alma mater w ciągu paru sekund niż raz w roku lub rzadziej pójść na spotkanie absolwentów. Portal powinien też być skrzynką uwag krytycznych, a nie tylko stanowić element PR uczelni. Bez krytyki nie ma rozwoju. Życzę sukcesu tej inicjatywie, choć sam nie jestem absolwentem AGH, i zachęcam inne uczelnie do pójścia w ślady AGH.