Od 1 stycznia do 6 września br. w przemyśle wydobywczym życie straciło 23 osoby, w tym 18 w górnictwie węgla kamiennego. Wyższy Urząd Górniczy sygnalizuje, że zwiększająca się wypadkowość jest spowodowana m.in. nieprzestrzeganiem przepisów, błędami w organizacji pracy, oraz niewłaściwym nadzorem nad robotami górniczymi.
Wśród innych przyczyn WUG wymienia także ryzykanctwo, niedostosowanie technologii prowadzenia robót do warunków górniczych i geologicznych, pośpiech i lekceważenie zagrożeń.
- W tym roku mamy już osiem wypadków śmiertelnych związanych z opadem skal stropowych, w tym pięć w górnictwie węgla kamiennego. Apel skierowany do przedsiębiorców nie odnosi zadowalających skutków. W raporcie WUG na temat stanu bezpieczeństwa w górnictwie w 2011 roku wnioskowaliśmy o poprawę w zakresie zagrożenia zawałowego oraz zagrożeń spowodowanych opadem skał ze stropu i ociosu. O poprawę poprzez rygorystyczne egzekwowanie projektów technicznych i technologii prowadzenia robót, uświadomienie pracowników o konieczności kontroli swoich miejsc pracy i eliminowanie ryzykownych zachowań - mówi dr inż. Piotr Litwa, prezes WUG.
Zagrożenia naturalne mniej groźne niż człowiek
Urząd zauważa, że branża wydobywcza zaczyna się upodabniać do innych gałęzi przemysłu rosnącą rolą czynnika ludzkiego wśród przyczyn górniczych wypadków. Zagrożenia naturalne statystycznie są mniej groźne niż człowiek.
Z analiz wypadkowości w kopalniach węgla kamiennego wynika, że około 70 proc. wszystkich wypadków jest efektem błędów popełnianych przez pracowników i ich przełożonych, zaniedbań obowiązków, postępowania niezgodnego z normami bezpieczeństwa oraz świadomie podejmowanego ryzyka.
Jak wynika ze statystyk, które portal górrniczy nettg.pl otrzymał od Wyższego Urzędu Górniczego, udział wypadków spowodowanych tymi nieprawidłowościami wynosił w: 2006 r. - ok. 53 proc., 2007 r. - ok. 54 proc., 2008 r. - ok.57 proc., 2009 r. - ok. 70 proc., 2010 r. - ok. 78,9 proc., 2011 r. - ok. 77, 3 proc.
- W górnictwie podziemnym eksploatacja prowadzona jest na coraz większych głębokościach, co roku przeciętnie eksploatacja schodzi o około osiem metrów niżej. Wielu górników pracuje na głębokościach ponad kilometrowych. Każdy metr to wzrost temperatury. Bywa, że do stanowiska pracy górnicy mają godzinę drogi na piechotę. Szukając możliwości zmniejszenia liczby wypadków w górnictwie coraz częściej zwracamy uwagę na uwarunkowania fizyczne i psychiczne. Organizm górnika ma swoją wytrzymałość. Jednym z tematów badawczych realizowanych w ramach projektu strategicznego jest zarządzanie zmęczeniem u górników w kontekście ograniczenia czynników, które go powodują. Wyniki tych naukowych badań mogą mieć kapitalne znaczenie w organizacji pracy w kopalniach podziemnych - podkreśla prezes WUG.
Działania profilaktyczne
Z inicjatywy prezesa WUG, od 2011 roku, realizowany jest Strategiczny Projekt Badawczy "Poprawa bezpieczeństwa pracy w kopalniach", o którym informowaliśmy na łamach portalu górniczego nettg.pl. Ujęto w nim problemy, które zostały sformułowane po największych katastrofach górniczych z ostatnich lat. Obecnie jest to 12 tematów badawczych dotyczących m.in. zagrożenia metanowego, pożarowego i ratownictwa górniczego. Komitet Sterujący Strategicznym Projektem Badawczym pracuje pod przewodnictwem dr inż. Piotra Litwy, prezesa WUG. Konkurs na wykonawcę badań w zakresie zarządzania zmęczeniem u górników Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłosi prawdopodobnie w październiku br.
Reakcją na rosnącą rolę ludzkich błędów w przyczynach wypadków jest rozszerzanie działalności profilaktycznej nadzoru górniczego. Stała się ona w ostatnich latach trzecim filarem jego misji, obok funkcji kontrolnej i represyjnej. W 2009 r. prezes WUG powołał Zespół do spraw wpływu "czynnika ludzkiego" na zaistnienie wypadków przy pracy oraz niebezpiecznych zdarzeń w kopalniach węglach kamiennego. Na podstawie szczegółowych analiz ustalono katalog najczęściej powtarzających się wypadków oraz zaproponowano zmiany w systemie szkolenia górników. Przygotowano wnioski, skierowane do przedsiębiorców górniczych, których wdrażanie do praktyki ruchowej zakładów górniczych powinno przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa. Zespół zaproponował:
• udział wyspecjalizowanych służb psychologicznych w analizie zarządzania oraz ścisłej ich współpracy z kierownictwem zakładu górniczego i osobami dozoru ruchu w zakresie kreowania kultury bezpieczeństwa pracy,
• promowanie bezpieczeństwa pracy poprzez: premiowanie przez pracodawców probezpiecznych zachowań pracowników na stanowiskach robotniczych, osób dozoru i kierownictwa kopalń; zwiększenie współudziału związków zawodowych, uzależnienie awansu zawodowego osób dozoru i kierownictwa zakładów górniczych od wyników w zakresie utrzymywania bezpiecznych warunków pracy; informowanie pracowników o kosztach ponoszonych w skutek zaistniałych wypadków przy pracy;
• konsekwentne egzekwowanie przepisów i ustalonych standardów w zakresie bezpieczeństwa pracy, poprzez zwiększenie odpowiedzialności prawnej za brak przestrzegania przepisów;
• zapobiegania wypadkom na stanowiskach pracy poprzez: ograniczenie wysiłku fizycznego pracowników, skracając drogi dojścia do miejsc i stanowisk pracy, prowadzenie przez osoby kierownictwa i dozoru ruchu kopalń, wspólnie z pracownikami pracującymi na podobnych stanowiskach, dogłębnej analizy przyczyn i okoliczności wypadków i niebezpiecznych zdarzeń;
• ostrzeganie i przypominanie pracownikom o zagrożeniach poprzez wprowadzanie na dużą skalę tablic informacyjnych i znaków ostrzegawczych bhp;
• doskonalenia systemu szkoleń pracowników kopalń polegających na: ujednoliceniu zasad dopuszczania pracowników do wykonywania określonych prac, a szczególnie do obsługi maszyn i urządzeń oraz instalacji oraz wprowadzeniu nadzoru nad zajęciami szkoleniowymi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kamil, nie rozumiesz problemu to twoja sprawa. Ale nie widzę potrzeby aby przy okazji wyzywać górników od „cymbałów” i bezmyślnej masy. Niestety to typowe wśród nadzoru , który traktuje prostych górników jak przysłowiową dzicz. Pamiętam co robili po wypadku na Wujku, polewanie wodą poparzonych!
Panie prezesie WUG, w związku z tym, że Aleczek tak prosi, wydaj przepis, który zezwoli każdemu cymbałowi jeździć na taśmie przystosowanej czy też nie do ruchu osobowego, z pomostami do wsiadania, czy też nie. Niech się górnicy zabijają, ale Aleczek będzie zadowolony.
kamilku drogi. przepisy pisze i egzekwowanie ich lezy w gestii prezesa WUG. skoro kopalnie wrecz prosza WUG aby skodyfikowal sprawa bezpiecznej jazdy na tasmie to dlaczego tego nie zrobi? Dochodzo wrecz do komicznych utarczek na Konferencjach n/t BHP gdzie WUG broni sie przed zarzutami ze strony sektora gorniczego.
Aleczku23, oczywiście szef WUG osobiście przyjdzie i zamontuje zabezpieczenie na przenośniku w kopalni Silesia, a pracodawca będzie mu bił brawo. Ciebie chyba pogięło. To pracodawca odpowiada za bezpieczeństwo pracy w swojej kopalni i jeżeli pracownicy godzą się na to, żeby pracodawca ryzykował ich życie, to pies im mordę lizał. Mają to, na co sobie zasługują. To nie przepisy zapewnią bezpieczną jazdę na taśmie, ale odpowiednie jej przystosowanie. I z tego co wiem, jest to jednoznacznie określone. Jeżeli chcą jeździć na taśmie i ginąć, to ich ryzyko i ryzyko ich pracodawcy, który nie potrafi wyegzekwować obowiązujących przepisów. Ale niech nie lamentują, jacy są biedni. Guzik prawda, są leniwi i często po prostu głupi. I tyle...
kamil. gdyby bylo zabezpieczenie na przenosniku w Silesi nie doszloby do wypadku smiertlengo. Gdyby WUG wprowadzil jasne zasady jazdy ludzi na przenosnikach wraz z odpowiednim zabezpieczeniem gornicy mogliby bezpiecznie jezdzic do stanowiska pracy, co by skrocilo czas dojscia i zmniejszylo ich zmeczenie. Moje pytanie jest nastepujace: dlaczego WUG nie wprowadzi odpowiednich przepisow skoro zainteresowane kopalnie tego chca?
Alek23, tobie chyba kamień chyba spadł na łeb. Oczywiście, wprowadzenie przepisu sprawi, że jeden z drugim nie będzie jeździł na taśmie, gdy nie powinien tam włazić i na dodatek sam prezes Litwa przyjdzie i założy zabezpieczenie ruchomych części maszyny. Ha ha ha... Skoro o tym piszesz, że tak powinno być, a nie jest, to znaczy, że z całą świadomością przystajesz i podobni ciebie mądrale, na łamanie przepisów i zasad zdrowego rozsądku. Nie rżnij durnia i nie oczekuj, że sprawę bezpieczeństwa twojej własnej dupy i dup kolegów załatwią jakiekolwiek przepisy. Jeżeli sami ryzykujecie z lenistwa lub z olewactwa, to miejcie pretensje do siebie, a nie szukajcie usprawiedliwienia do własnej głupoty. Tak głupoty, bo tylko głupiec ryzykuje zdrowie i życie swoje i swoich kolegów! I nie pieprz więcej, Alku 23
Panie prezesie a co z wypadkiem z 10 lutego tego roku w KWK „Mysłowice – Wesoła” Ruch „Wesoła? to brak przepisow dla bezpiecznej jazdy plus brak zabezpieczenia przy maszynach przyczynil sie do zabicia pracownika. To samo stalo sie na Silesi. Dlaczego WUG nie potrafi wprowadzic uregulowania tego problemu od lat? Kopalnie bezskutecznie sie tego domagaja od prezesa.
- taki skutek był do przewidzenia, jeśli nie oczywisty !!!! - przecież od stycznia br obowiązuje nowe i zarazem skandaliczne prawo geologiczne i górnicze .... - skutki nowej ustawy są niewyobrażalne zarówno dla budżetu państwa i samorządów jak i dla pracowników !!!! - o tym głośno wypowiadali się eksperci na posiedzeniach komisji sejmowych i senackich ale nikt ich nie chciał słuchać ....
WUG stwierdza: „W tym roku mamy już osiem wypadków śmiertelnych związanych z opadem skal stropowych” Dwa wypadki w KGHM to bezprzecznie karygodny brak zabezpieczenia ze strony pracodawcy! Niestety Urząd pana prezesa nie będzie wymagał od KGHM aby dać ochronę ludziom lub zmienić kotwiarki! A wystarczyłoby zatrzymać ruch tych kotwiarek i odpowiedzialni za BHP w KGHM bardzo szybko znaleźliby rozwiązanie ! To panie Litwa jest w panach kompetencjach pytanie jest czy pan chce z nich korzystac?
I to jest cały prezes Litwa i jego Urząd ! Zamiast poznawać i walczyć z przyczynami zjawisk np przyczynami zmęczenia całą uwagę poświęca się skutkom = zmęczeniu. Tak więc program badawczy , który proponuje pan prezes to „zarządzania zmęczeniem u górników” . Pan prezes mówi poważnie czy żartuje sobie z nas?
Niech zlikwidują całkiem wypłaty i wprowadzą tylko premie motywacyjne, wtedy wypadkowość w kopalniach napewno się zmniejszy!