Przed kilkoma dniami w jednym z ogólnopolskich dzienników ukazała się informacja, że projekt Kompanii Węglowej, polegający na budowie, wraz z partnerem strategicznym, elektrowni opalanej węglem kamiennym, opóźni się o dwa lata.
Czy te informacje są zgodne z prawdą?
Odpowiada Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Kompanii Węglowej:
To nie jest nieprawda, ale, jak to zwykle bywa, wszystko zależy od tego, jak się jakiś problem opisze. Jeśli chodzi o czas budowy, to przyjęliśmy standardowy harmonogram. Jeżeli jednak spełnią się założenia i naszym wspólnikiem będzie firma pochodzenia azjatyckiego, która obejmie większościowe udziały w spółce celowej, to całą procedurę zamówień publicznych, zazwyczaj wydłużającą każdy tego typu projekt, będzie można pominąć. To znacząco skróci okres prac przygotowawczych do budowy. Na pewno nie można przesądzać na obecnym etapie tego, czy elektrownia zostanie oddana do użytku 1,5 roku wcześniej, czy później. Harmonogram realizacji projektu zostanie zweryfikowany po wyborze wspólnika.
Jak w takim razie przebiegają prace nad projektem elektrowni?
Zakończyliśmy właśnie, wraz z firmą Elzam, etap wstępnego studium wykonalności projektu. Z opracowania, po analizie uwarunkowań funkcjonowania polskich elektrowni, wynika, że bez względu na to, jak w relacji do prognozy ukształtują się ceny energii i koszty budowy, nasza elektrownia będzie tańsza od wszystkich innych. O konkurencyjności tego projektu decyduje przede wszystkim logistyka. W miejscu wybranym na budowę elektrowni - a będzie to teren dawnej kopalni Czeczott - są gotowe bocznice, łączące to miejsce z kopalniami Piast i Ziemowit, które będą dostarczały węgiel do elektrowni.
Na liście potencjalnych kontrahentów znajdują się obecnie dwie firmy?
Cały czas są to dwie firmy z Azji. Rozmowy trwają. Nie chcielibyśmy, aby rola naszego przyszłego partnera ograniczyła się wyłącznie do dostarczenia wyposażenia i technologii. Zakładamy, że wyłoniona w rozmowach firma stanie się współwłaścicielem elektrowni i będzie odpowiedzialna za proces technologiczny. Zgodnie z naszym zapytaniem, potencjalny kontrahent miał także zapewnić finansowanie. Obecnie kwestia wyboru instytucji finansowych jest otwarta, cały czas trwają na ten temat rozmowy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.