W nowoczesnym górnictwie, przy zastosowaniu wysokowydajnych kompleksów ścianowych, jedna z najbardziej pracochłonnych i niebezpiecznych czynności - rabowanie chodników przyścianowych - wykonywana jest ręcznie. To anachronizm. Dzisiaj do zarządów firm górniczych skierowano wniosek o przygotowanie systemowych rozwiązań tego problemu - informuje WUG.
- W 2012 roku w górnictwie węgla kamiennego zdarzyły się już cztery wypadki śmiertelne, które były spowodowane opadem skał ze stropu lub ociosów oraz zawałem. W 2011 roku podczas rabowania (likwidacji) ścian dwóch górników straciło życie (PKW SA ZG "Janina" i KHW KWK "Wujek" Ruch "Śląsk") - przypomina Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego. - Postępowania powypadkowe prowadzone przez nadzór górniczy wykazały m.in., że tragiczne zdarzenia miały związek z tradycyjną metodą likwidacji chodników przyścianowych.
W korespondencji skierowanej do prezesów spółek węglowych przypomniano m.in. tegoroczne śmiertelne wypadki związane z opadem skał lub ich zawałem, które zdarzyły się podczas:
• rabowania obudowy w chodniku przyścianowym (10.05.2012 r. w KW SA Oddział KWK Sośnica-Makoszowy Ruch Makoszowy w Zabrzu, w chodniku j81 w pokładzie 407 na poziomie 660 m),
• wykorzystywania obudowy do przemieszczania ciężkiej pompy 30.07.2012 r. w SRK SA Oddział Centralny Zakład Odwadniania Kopalń),
• drążenia wyrobiska korytarzowego (16.05.2012 r. w KHW SA KWK Wieczorek w Katowicach),
• wykonywania obudowy tymczasowej w ścianie (17.03.2012 r. w KW S.A. Oddział KWK Marcel w Radlinie w ścianie C-5 w pokładzie 505wg).
Z ustaleń powypadkowych wynika, że przyczynami śmiertelnych zdarzeń było:
• prowadzenie robót niezgodnie z ustaleniami projektu technicznego lub technologią robót, w tym tolerowanie nieprawidłowego wykonawstwa obudowy,
• brak wypełniania przestrzeni pomiędzy obudową chodnikową a wyłomem wyrobiska,
• zbyt mała liczebność zespołu rabunkarzy lub braki kwalifikacji do prowadzenia tych robot,
• prowadzenie rabowania bez wzmocnienia obudowy,
• utrzymywanie chodników za frontem ściany bez odpowiedniej jej stabilizacji,
• niedostateczne nadzorowanie robót przez osoby dozoru ruchu,
• zła organizacja i koordynacja robót,
• przebywanie pracowników pod niezabezpieczonym stropem lub brak właściwego zabezpieczenia obudową tymczasową,
• wykorzystywanie obudowy wyrobisk do przesuwania maszyn i urządzeń bez odpowiedniego jej wzmocnienia.
Tragiczne zdarzenia przy pracach rabunkowych przeważnie miały związek z nieprawidłowym stanem obudowy chodnikowej na likwidowanym odcinku. Wynikało to ze stosowanych powszechnie technologii rabunku, które bazują na doraźnych, koniecznych do usuwania wzmocnieniach rabowanych odrzwi.
Każdy błąd - lub nieprawidłowość - przy wykonywaniu wzmocnienia obudowy, a następnie jej rabowaniu, może spowodować zagrożenie dla pracowników. Najbardziej pracochłonne i niebezpiecznych czynności należy unowocześnić. Rabowanie nie powinno zaburzać rytmicznego postępu ścian. Rozwiązaniem systemowym tego problemu, eliminującym konieczność wykonywania wzmocnienia obudowy i przebywania pracowników w bezpośrednim sąsiedztwie rabowanych odrzwi, może być zastosowanie obudowy zmechanizowanej na skrzyżowaniu ściany z chodnikiem przyścianowym. Wówczas sterowanie sekcją prowadzone będzie z bezpiecznej odległości, eliminując kontakt pracowników ze strefą bezpośredniego zagrożenia zawałem. Upowszechnienie tego rozwiązania w kopalniach na pewno przyczyni się do poprawy warunków bezpieczeństwa pracy.
W zaleceniach adresowanych do zarządów spółek węglowych stwierdzono, że w rozwiązaniach prewencyjnych dotyczących zawałów lub opadu skał konieczne jest między innymi:
• zastosowanie w większym niż dotychczas zakresie obudowy zmechanizowanej na skrzyżowaniu ścian z chodnikami,
• przestrzeganie ustaleń zawartych w technologiach likwidacji wyrobisk przyścianowych,
• wzmożenie nadzoru i kontroli przez osoby kierownictwa i dozoru ruchu nad prowadzonymi pracami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Drogi "Kierowniku oddziału" patrząc na dozór jaki w tej chwili króluje na kopalniach to wierzę, że Pan może byc nawet Kierownikiem Robót Górniczych. Z roku na rok jest coraz więcej ludzi w dozorze, którzy nigdy nie powinni tam byc. Proszę doczytac dlaczego się rabuje chodniki, szczególnie te nadścianowe. A tak na marginesie to 25 lat przepracowałem na tych oddziałach. Pozdrawiam :)
Kierowniku, utrzymaj chodnik za ścianą dłużej niż 100m. Budowaliśmy SV przy zamkach od strony zawału, w osi i jeszcze poligony. Z 5m wysokości chodnika zostało jakieś 30cm prześwitu. Chyba że podwójne chodniki z wcinkami np co 20m. No coż, w każdym razie jak dla mnie poniekąd wybroniłeś się swoją odpowiedzią :) Pisząc o "fachowcach" masz na myśli oczywiście tych, którzy wymyślają technologie u góry? Bo ryl nie ma wpływu na to, jaką robotę wykonuje, po prostu ma zrobić i tyle. Co najwyżej może wyśmiać wydane mu polecenia (ale i tak je wykona) i uwierz mi - dobrze wie, że te (niektóre) durne polecenie są ch... warte, przerabiał to już nieraz. Żal mu tylko, że na próżno jego robota. Ale do "fachowców" z góry dalej nie dociera, że to i tak nieskuteczne.
"Gleba" i "Rozweselony" nie chcę komentować Waszej znajomości oddziałów wydobywczych,tak jak Panowie to "z biodra" robią, ale recepta jest prosta: inny sposób przewietrzania bo system "U" doprowadzi do następnych katastrof, inne tzn większe gabaryty chodników przyścianowych, nowe technologia uszczelnienia starych zrobów efektywne, odmetanowanie a nie bajki o chodnikach drenażowych... można by jeszcze długo pisać ale WY wiecie i tak wszystko lepiej...na cóż tych prawie 100 ofiar metanu w górnictwie w ostatnich latach nie potrzebuje komentarza...przy takich fachowcach jest wszystko możliwe.
No to do roboty panowie INSPEKTOZRY I panie prezesie Moze cos wymyslicie przy biurkach a nie tylko kawke popijac
Haha, dobre! Kierownik, do tej pory (a czytuję to forum regularnie) naprawdę myślałem, że jesteś kierownikiem oddziału, może i jesteś, ale na pewno nie dołowego, a kto wie czy i nie oddziału firmy całkowicie pozagórniczej! Ej co za gościu, łuki chce odzyskiwać dobreee! Prawie się na głos uśmiałem :D Jak chcesz błysnąć, to wymyśl jak szybko, prosto i tanio pozbyć się chodnika za ścianą, żeby się tam gazy nie zbierały. Żebyś się nie przegrzał niepotrzebnie, to jedną możliwość ci wyeliminuję: podsadzka hydrauliczna - w tym wypadku nie jest ani prosta ani tania. Teraz twoja kolej na myślenie! ;)
Kierownik oddziału Ty chyba niewiesz dlaczego się rabuje te chodniki Napewno nie dla odzysku złomu, jak sugerujesz. Chyba jesteś kierownikiem pociągu
Jaki sens godpodarczy ma rabowanie łuków pomijając wynikające z tej czynności niebezpieczeństwo... Należy policzyć również koszty związane z całym procesem transportu oraz ponownego przystosowania obudowy do użytku, bo jako złom to nie ma to już absolutnie żadnego sensu. Przy ok 10 m postępu ściany to jest ok 12-14 odrzwi (0,8m odstęp odrzwi obudowy) tzn ok 44-48 łuków często bardzo zniekształconych... ile to jest jednostek transportowych i niebezpiecznego transportu z przodka rabunkowego (max 6,0m za ścianą) pod kolejkę podwieszaną?!