Dziś uczelnia jest jak przedsiębiorstwo. Jeśli chce podołać konkurencji, jeśli chce urozmaicić swoją ofertę, to tak jak firma musi inwestować w rozwój. Czasy, gdy wystarczyły tablica i kreda oraz mądry wykładowca, to prehistoria. Dziś ci, którzy wykładają, i ci, którzy studiują, muszą mieć do dyspozycji nowoczesny sprzęt. Tym bardziej w uczelni politechnicznej, jaką jest krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza.
Inwestycje kosztują. Owszem, uczelnie zarabiają, ale nie tyle, by stać je było na pokrycie zakupów z wpływów własnych. I w tym miejscu kłaniają się dotacje unijne. Bez nich...
- Byłoby bardzo trudno zrobić tyle, ile dotychczas udało się uczynić - nie ukrywa rektor elekt prof. Tadeusz Słomka, który 1 września zastąpi na tym stanowisku prof. Antoniego Tajdusia, rektora, za którego kadencji AGH stało się placem budowy.
Bartosz Dembiński, rzecznik uczelni nr 2 w Polsce (o kilka punktów Akademię wyprzedza Uniwersytet Jagielloński), określa wymiar zmian:
- Łącznie w ostatnich kilkunastu miesiącach - w ramach różnych działań i projektów unijnych - jest to około 570 milionów złotych dofinansowań unijnych i z innych źródeł. Jest jednak jedno istotne "ale": niezwykle ciężko dokładnie określić, co, skąd i ile. To dlatego, że realizujemy sporo projektów wieloletnich, transze nie są równe i cały czas dochodzą nowe środki. Powiem, że w wymienionej kwocie 410 milionów poszło na inwestycje, z czego 290 milionów pochodziło z rozmaitych - głównie unijnych, ale nie tylko - dofinansowań...
Titan - i wszystko jasne
Duma AGH. Dwa takie są w Europie, a trzeci w USA. Do gmachu Wydziału Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej przywieźli go w 18 skrzyniach. Przez 7 tygodni go składano, a jak już był w całości, miał 3,7 m wysokości przy 3,5 t wagi. Stoi sobie ta duma w specjalnie wygłuszonym i sterylnym pomieszczeniu, wolnym od wszelakich drgań, bo zamontowano tu specjalne fundamenty. Stoi sobie i na okrągło pracuje, pobierając grube kilowaty mocy, bo w końcu obliguje go do tego sama nazwa: Titan Cubed G-2 60-300. Titan - i wszystko jasne. Bo to jest analityczny transmisyjny mikrofon elektronowy, urządzenie łączące w sobie możliwości mikroskopu, dyfraktometru rentgenowskiego i spektrometru. Titan może powiększać badany obiekt trzy miliony razy! To już nie jest oglądanie świata materialnego, ale atomów, z których tenże jest zbudowany!
Do czego używane jest to monstrum? Z grubsza rzecz biorąc - do badania struktury tego, czego nie widać przez mikroskop optyczny ani nawet elektroniczny starszej generacji. Badając próbki mniejsze od średnicy włosa, można jednoznacznie stwierdzić, czy silnik samolotu, konstrukcja nośna, czy element endoprotezy jest wykonany bez zarzutu, czy też struktura materiału wskazuje, że w tym a tym miejscu jest on najsłabszy, czyli podatny na uszkodzenia.
Najnowszy nabytek Międzynarodowego Centrum Mikroskopii Elektronowej dla Wydziału Inżynierii Materiałowej AGH kosztował ponad 15 mln zł. Większość tej niemałej sumy stanowiło wsparcie z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej.
Zeus szybki jak grom
Kolejna perełka Akademii. W 2011 r. sklasyfikowano go na 80. miejscu w świecie w tzw. TOP 500. W Polsce bezapelacyjnie numer jeden. Zostawił krajową konkurencję w tyle. Następni zostali ujęci poza pierwszą setką najszybszych i najwydajniejszych superkomputerów świata AD 2011. Dbająca o sprawne funkcjonowanie Naszej Klasy supermaszyna zajmuje na topliście 364. miejsce, a są jeszcze na niej dwa superkomputery z Polski.
Superkomputer z Akademickiego Centrum Komputerowego CYFRONET AGH oparty jest na systemie operacyjnym Scientific Linux (SL), pracującym na procesorach Intel Xeon. Pamięć dyskowa Zeusa to 1800 terabajtów, jego moc obliczeniowa to 105 Tflops, a pamięć operacyjna - 22 terabajty! Kto wie, o czym mowa, domyśla się, jaki mocarz z tego kompa. Kto się na tym nie zna, niech uwierzy!
- Superkomputer Zeus wykorzystywany jest na przykład do modelowania projektów energetycznych związanych z pracami nad Węzłem Wiedzy i Innowacji, koordynowanych przez AGH, obliczeń w pracach nad fizyką wysokich energii, lokalizacją obliczeń Klastra LifeScience, a także skomplikowanych obliczeń z dziedziny chemii, biologii czy nanotechnologii - wylicza rzecznik AGH.
Zeus jest konstrukcją modułową (zajmującą mniej więcej tyle miejsca co Titan), co zwiększa jego możliwości i sprawia, że wolniej starzeje się technicznie.
Konkurencja dla Disneya?
Superkomputery to jedno, a Centrum Informatyki AGH to drugie. Centrum to najnowsza z wizytówek szacownej uczelni, bo otwarto je 28 marca tego roku. Wcześniej jednak trzeba było wydać 65 mln zł (w 85 proc. z funduszy unijnych i zewnętrznego wsparcia, ale też i z własnych środków), by wybudować gmach o powierzchni użytkowej prawie
7 tys. kw., na której umieszczono 15 laboratoriów, dwie sale wykładowe i kilkanaście pomieszczeń dydaktycznych. Oczywiście wszystko to spięte siecią wewnętrzną, z możliwością udostępnienia na zewnątrz zachodzących w tym Centrum wszelakich wydarzeń.
Dziś Centrum jest jednym z najnowocześniejszych tego rodzaju w Europie. Jakie będzie za parę lat - to się okaże. W informatyce wszystko szybko się zmienia. Dziś można być pod wrażeniem powstającego laboratorium wirtualizacji rzeczywistości i wizualizacji 3D. Studenci będą mogli pracować nad wizualizacjami, animacjami i interakcjami z komputerem, czyli tym, co jest niezbędne w procesie tworzenia gier komputerowych. Czyżby w niedalekiej przyszłości uczelnia z górnictwem i hutnictwem w nazwie miała wypuszczać w świat inżynierów animacji 3D?
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
