- Chiny są dla nasz coraz bliżej, a wizyta chińskiego premiera w naszym kraju dwa tygodnie temu zapaliła zielone światło dla gospodarczej współpracy pomiędzy Chińską Republiką Ludową a Europą Środkową - stwierdził Sławomir Majman, prezes zarządu Polskiej Agencji Informacji Inwestycji Zagranicznych. Tymi słowami otworzył on sesję "Europa-Chiny. Forum współpracy gospodarczej" w ramach IV Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Wiodącym tematem rozważań w ramach sesji - której areną był Teatr Śląski - były uwarunkowania dotyczące biznesowych relacji pomiędzy Polską a ChRL.
- Nasz kraj stał się motorniczym pociągu, którym Europa Środkowa zmierza do szerokiej współpracy z Chinami. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów w Unii, który ma już tak rozwinięte strategiczne stosunki z ChRL - ocenił obecny na sesji minister z kancelarii prezydenta RP Olgierd Dziekoński.
Potwierdzać tą tezę zdaje się obecność na sesji EKG przedstawicieli chińskiego biznesu, którzy na naszym rynku zyskują coraz mocniejszą pozycję.
- Europa, a w tym właśnie Polska są dla nas bardzo ważnym rynkiem. Przypuszczam, że spora część z Państwa ma w kieszeniach nasze produkty - stwierdził Gan Jianhua, dyrektor z firmy Huawei.
Pytany przez moderatora dyskusji o bariery, jakie pojawiają się w budowaniu gospodarczej współpracy pomiędzy Polską a Chinami wyjaśnił, że 10 lat obecności na europejskim rynku pokazało, że choć na początku były pewne trudności, to dzięki nauce i zrozumieniu rynku udało się uzyskać swobodę w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa.
Jak się okazuje, bariery napotykają też polscy przedsiębiorcy, którzy działają na terenie Chin.
- Trzeba zwrócić uwagę na to, że Chiny nie czekają na polskie, ani na żadne inne firmy, bo one już tam są. To trudny, ale pełen szans i wyzwań rynek - podkreślił przewodniczący rady nadzorczej spółki Selena FM, Krzysztof Domarecki, którego przedsiębiorstwo w Chinach działa od 2009 roku. Podkreślił on też wagę różnic kulturowych i cywilizacyjnych, które jak stwierdził "przekładają się na relację biznesowe".
- Tam prawo odgrywa zupełnie inną rolę niż w Europie - ocenił.
- Oczywiste jest jednak to, że wszelkie przedsiębiorstwa chińskie, które chcą w Europie funkcjonować, muszą do europejskiego prawa się dostosować - zaznaczył Olgierd Dziekoński.
Przykład tego jak układać mogą się relację pomiędzy firmą polską a chińską zaprezentował wiceprezes KGHM Wojciech Kędzia.
- Eksportując metal współpracujemy z Chinami od roku 1997. Od czasu przejęcia Quadra FNX, KGHM stał się jeszcze bardziej globalną firmą i jestem pewien, że Chiny pozostaną naszym ważnym strategicznym partnerem - ocenił.
Zwieńczeniem pierwszej z sesji poświęconych europejsko-chińskiej kooperacji było przedstawienie, zaprezentowanego już przez wicepremiera Waldemara Pawlaka rządowego programu "China-Go", który m.in. poprzez portal internetowy ma służyć przedsiębiorcom do pozyskiwania i wymiany informacji pomiędzy firmami, które działają w naszym kraju, a tymi, które postanowiły spróbować działalności na rynku chińskim.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.