Dziennikarz portalu górniczego nettg.pl zapytał prof. Aleksandra Lutyńskiego z Wydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej o to, czy Polska mogłaby sprostać wymaganiom Mapy drogowej 2050.
- Energia ze źródeł niekonwencjonalnych w dalszym ciągu uzupełnia tylko energetykę węglową. To ona decyduje o bezpieczeństwie energetycznym naszego kraju. Węgiel musi być jednak w przyszłości racjonalnie wykorzystywany. Mam zwłaszcza na myśli elektrownie o wysoko sprawnych blokach. Świat również zwraca się w stronę węgla. Widać co dzieje się w Chinach i innych krajach wysokorozwiniętych. Produkcję energii z węgla zwiększają kraje Azji i Rosja.
Polska również mogłaby pójść tą drogą, ale pamiętajmy, że polityka Unii Europejskiej zmierza do ograniczenia emisji dwutlenku węgla i mamy obowiązek zwiększania udziału w miksie energetycznym odnawialnych źródeł energii, a także osiągnięcie założeń pakietu klimatycznego 3x20. W ciągu najbliższych ośmiu lat, przy tempie przyrostu udziału energii odnawialnej w stosunku 0,9 w skali rocznej, Polska z pewnością cel ten osiągnie. Nie wydaje się natomiast, abyśmy mogli sprostać założeniom Mapy drogowej 2050. Redukcja emisji CO2 o 80 proc. do 2050 roku to pomysł grubo przesadzony.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.