W sensie inwestycji w bezpieczeństwo energetyczne ostatnie 20 lat nie zostało we właściwy sposób wykorzystane - ocenił w piątek (13 kwietnia) minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Dodał, że nowe otwarcie w tej dziedzinie to gazoport, gaz łupkowy i atom.
Lista projektów rozpoczętych i zakończonych od początku transformacji byłaby kilkakrotnie krótsza od listy niezrealizowanych - mówił minister Budzanowski podczas inauguracji na GPW Akademii Energii Fundacji 2065 im. Lesława Pagi.
Jako "fundamentalnie błędną" określił decyzję z 1990 r. o rezygnacji z budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Podkreślał, że - na mocy anulowanego ostatecznie kontraktu z Norwegią - w 2008 r. miał być gotowy gazociąg z tego kraju do Polski.
- Powstałby przed gazociągiem północnym - podkreślał minister.
Dodał, że takich przykładów jest więcej.
- Pokazują, że niestety te 20 lat w obszarze inwestycji energetycznych to historia niemocy i bezsilności decydentów - mówił.
Wskazywał, że projekty energetyczne były rozpoczynane, a gdy napotykano na pierwsze sprzeciwy, rezygnowano z nich.
Jak dodał, w przekazie dla opinii publicznej zawsze było dwóch winnych: organizacje ekologiczne oraz sprzeczne z polskimi interesy sąsiadów.
- Najczęściej chłopcem do bicia był Gazprom, a tak naprawdę wina tkwiła w pewnej niemocy decyzyjnej, w nas samych - podkreślał Budzanowski.
Dlatego, jak powiedział, Polska rozpoczyna nową "strategię pełną energii", opartą o trzy podstawowe zasady: wizję, konsekwencję, innowacyjność.
- Tylko opierając się na tych trzech elementach jesteśmy w stanie zmienić zasadniczo rzeczywistość energetyczną w Polsce - mówił.
Zasadniczymi elementami tej strategii - jak dodał minister - są budowa kosztem 8 mld zł terminalu LNG, spowodowanie, by Polska stała się trzecim - po USA i Kanadzie - producentem gazu łupkowego, a także powrót do energii jądrowej.
Gaz łupkowy może w zasadniczy sposób zmienić położenie geopolityczne i "naszą kartę przetargową we wszystkich relacjach energetycznych na arenie międzynarodowej" - mówił Budzanowski.
Odpowiedź na pytanie, czy warto go eksploatować jest oczywista - daje szanse na niższe rachunki i na to, aby w Polsce powstało centrum technologiczne eksploatacji złóż niekonwencjonalnych - dodał minister skarbu.
Mówiąc o energii jądrowej podkreślił, że ewenementem jest, iż taki kraj jak Polska nie ma własnej niskoemisyjnej elektrowni.
- Dobrze się stało, że decyzja po stronie rządu została podjęta, ruszył proces inwestycyjny, mam nadzieję, że nie powtórzymy błędu, który już raz popełniliśmy - powiedział Budzanowski
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.