Xi'an oraz Ułan Bator to dwa miasta, w których pod koniec marca odbywały się górnicze imprezy targowe. Swoją ofertę mieli okazje przedstawić na nich reprezentanci polskiego górnictwa. Było to możliwe dzięki dziłaniom polskiej ambasady w Pekinie. Swoimi wrażeniami z pobytu w Chinach i Mongolii podzielił się z portalem górniczym nettg.pl Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
- Inicjatywa w sprawie tego wyjazdu wyszła od I sekretarza naszej ambasady w Pekinie, szefa Wydziału Promocji Handlu i Inwestytcji |Andrzeja Dryżby. Było n bardzo zainteresowany, aby polskie firmy pojawiły się na targach w Xi'an i Ułan Bator i zaprezentowały kompleksową ofertę naszego szeroko pojętego przemysłu górniczego. Na targach ambasada zorganizowała własne stoiska, gdzie nasi przedsiębiorcy mogli wystawiać swoje materiały, zapewniła też bogaty program merytoryczny, spotkania biznesowe i seminaria - mówi prezes GIPH, który dodaje, że targi w Xi'an były nico większe od targów katowickich ale impreza w Mongolii to już mniej więcej ta sama skala wydarzenia.
Swoją ofertę w Chinach i Mongolii mogły przedstawić Kompania Węglowa, Katowicki Holding Węglowy, Jastrzębska Spółka Węglowa, Węglokoks, Konsorcjum Przedsiębiorstw Robót Górniczych i Budowy Szybów, Pumar, Becker Warkop, Fasing i Hydromech.
- To zestawienia firm zostało wybrane, aby zaprezentować kompleksowo polskie górnictwo, ale rozumiane i jako firmy wydobywające węgiel ale również firmy usługowe związane na przykład z budownictwem, z obrotem węglem, czy z sektorem maszyn górniczych. Trzeba zaznaczyć, że nasze maszyny są już dobrze znane w Chinach, ale w Mongolii już mniej, także ten wyjazd miał duże znaczenie promocyjne. Ponadto jego istotną częścią była wymiana doświadczeń i know-how, które polskie firmy mają i chcą się nim dzielić - wyjaśnia Janusz Olszowski.
Obie imprezy targowe były udane dla polskiej misji, a najwięcej kontaktów handlowych udało się nawiązać w Moingolii, która w opinii prezesa GIPH to dobry kierunek dla polskich firm.
- Mongolia to jest ogromny rynek zbytu. W tej chwili uważam, że w Mongolii są dla nas większe możliwości niż w Chinach. Ten kraj chce inwestować w swoje górnictwo, jest żądny wiedzy, technologii, maszyn oraz urządzeń. Widać, że bardzo chcą z nami współpracować w wielu kierunkach. Dlatego nie możemy się spóźnić, bo jak wejdą tam przedstawiciele innych firm, my już nie będziemy mieli czego tam szukać - zaznacza prezes Olszowski.
W galerii: Targi w Xi'an i Ułan Batro, marzec 2012 r. (zdjęcia: GIPH)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.