Zły stan techniczny przyczepy oraz nadmierna prędkość to według wstępnej opinii biegłych przyczyny wypadku w Przybędzy - poinformowała portal górniczy nettg.pl Małgorzata Borkowska, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Bielsku-Białej.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w środę, 28 marca, ok. godz. 21.35. Mikrobus, wiozący górników z kopalni Mysłowice-Wesoła po pracy do domów, uderzył w naczepę jadącego z naprzeciwka samochodu ciężarowego, która znalazła się na jego pasie ruchu. Na miejscu zginęło siedem osób, w tym kierowca busa. Ósma osoba zmarła w szpitalu. Dziesięciu rannych trafiło do szpitali w Bielsku-Białej, Żywcu i Sosnowcu.
W piątek, 30 marca, Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej postawiła kierowcy ciężarówki, w której naczepę uderzył mikrobus wiozący górników, zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
- Ciężarówka jechała z prędkością około 100 km/h, a powinna jechać z prędkością 80 km/h. Ponadto biegli stwierdzili, że stan techniczny przyczepy pozostawiał wiele do życzenia. Podkreślam, że są to wstępne ustalenia, a na szczegółowe opinie trzeba będzie poczekać kilka tygodni - powiedziała Borkowska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.