Prawie całkowicie uzależniona od rosyjskiego gazu Bułgaria przyspiesza budowę połączeń gazowych z sąsiednimi krajami i szuka dróg do dywersyfikacji dostaw. Dlatego m.in. Bułgaria porozumiała się z Turcją w sprawie budowy interkonektora.
77-kilometrowa nitka o przepustowości 1-3 mld m sześc. rocznie połączy systemy gazociągowe Bułgarii i Turcji.
Porozumienie jednak nie zadowoliło w pełni strony bułgarskiej, brakuje bowiem najważniejszego punktu, który dotyczy terminu rozpoczęcia prac.
Według ekspertów połączenie jest wyjątkowo ważne dla Bułgarii, ponieważ pozwoliłoby Sofii zająć bardziej niezależną pozycję w negocjacjach z Rosją dotyczących cen gazu. Rosja zapewnia ponad 90 proc. potrzeb gazowych Bułgarii. Umowa Bułgarii z Gazpromem upływa w tym roku, negocjacje toczą się od kilku miesięcy.
Dla Turcji - według bułgarskich ekspertów - budowa interkonektora nie ma strategicznego znaczenia. To właśnie jest przyczyną, dlaczego do realizacji porozumienia w tej sprawie nie doszło dwa lata temu.
Budowa tej nitki gwarantowałaby Bułgarii możliwość dywersyfikacji dostaw gazu. Bułgaria podpisała już porozumienie z Azerbejdżanem na dostawy 1 mld m sześc. gazu rocznie, ale surowiec może otrzymać wyłącznie przez Turcję. Ponadto Bułgaria uzyska dostęp do gazu z regionu Morza Śródziemnego poprzez turecki terminal gazu skroplonego w Tekirdag, do którego może być dostarczany również gaz z Algierii, Egiptu i Iraku.
Eksperci resortu gospodarki i energetyki wyjaśniają, że o ile Bułgarii chodzi o alternatywną trasę dla gazu azjatyckiego, to Turcja chce rozmawiać o ilości gazu, który mogłaby dostarczać Bułgarii. Mówił o tym zwolniony w tym miesiącu szef resortu gospodarki i energetyki Trajczo Trajkow. Centroprawicowy premier Bojko Borysow zwolnił Trajkowa m.in. z powodu "zwłoki w budowie połączeń gazowych z sąsiednimi krajami".
Na pożegnalnym spotkaniu z mediami Trajkow poinformował m.in., że w maju ruszy budowa połączenia gazowego z Rumunią. Nitka ma mieć przepustowość 1,5-3 mld m sześc. gazu rocznie. Połączenie ma być gotowe w końcu br. Ponadto pod koniec tego roku zaczyna się budowa 170 km nitki, która połączy systemy gazociągowe Bułgarii i Grecji.
Na dywersyfikację dostaw gazu UE udzieliła Bułgarii 45 mln euro.
Na początku tygodnia w Atenach podpisano memorandum na przedprojektowe badanie terminalu skroplonego gazu na greckim wybrzeżu Morza Egejskiego. - Ten terminal jest regionalnym projektem państw Europy Południowo-Wschodniej. Oprócz Bułgarii i Grecji mają do niego dołączyć: Rumunia, Serbia i Macedonia - powiedział Trajkow. Dodał, że gaz ma być dostarczany z Kataru i Algierii, a w dalszej kolejności z odkrytych niedawno złóż w Morzu Śródziemnym między Cyprem a Izraelem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.