Dlaczego Polska mówi nie dalszej redukcji emisji dwutlenku węgla i czy Polska wykona zobowiązania wynikające z pakietu energetyczno-klimatycznego?
Wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz podkreśla w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl, że:
- Nie ma podstaw do rozpoczęcia procesu dalszych redukcji dwutlenku węgla dotąd, dopóki nie będzie podpisane globalne porozumienie o redukcji emisji. Dziś, jak wiemy, globalne dyskusje na temat globalnego porozumienia zabrnęły w ślepą uliczkę. Naszym zadaniem, jako rządu, będzie szukanie sojuszników w Unii Europejskiej popierającej nasze stanowisko w tej sprawie, tak aby nie być samotnym, aby przekonać naszych partnerów. Od tego, jakie sobie będziemy wyznaczać cele zależy los energetyki, a szczególnie polskiej energetyki, która przez wiele dziesiątek lat będzie oparta na węglu kamiennym i brunatnym.
Nasze weto skierowane jest przeciwko dalszemu zaostrzaniu stopnia redukcji emisji CO2. Stoimy na stanowisku - powtórzę - że bez globalnego porozumienia, to sens polityki zwiększania redukcji jest szkodliwy gospodarczo dla Europy.
To, pod czym podpisaliśmy się w 2007 r., zobowiązania pod którymi podpis złożył prezydent Lech Kaczyński, będzie przez nas zrealizowane. Oczywiście będzie to trudne i to już ma dziś odzwierciedlenie w cenach energii, ale zgodnie z zobowiązaniami będziemy w 2020 r. wytwarzać 15 procent energii ze źródeł odnawialnych, zredukujemy emisję CO2 do poziomu wymaganego przez Unię.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.