Funkcjonowanie ustawy wprowadzającej podatek od wydobycia niektórych kopalin będzie wymagało jego monitorowania; to zbyt poważna sprawa, by pozostawić takie przepisy bez weryfikowania ich efektywności - uważa wicepremier Waldemar Pawlak.
Pawlak, który w piątek 24 lutego w Legnicy (Dolnośląskie) wziął udział w konferencji "Szkolnictwo zawodowe dla przemysłu", podkreślił, że wprowadzenie nowego podatku nie jest "bezkosztowe". - Po tym jak projekt tego podatku się pojawił, wśród niektórych inwestorów gazu łupkowego pojawiło się lekkie zwątpienie i parę poważnych firm postanowiło poczekać, co z tego będzie w praktyce - stwierdził wicepremier.
Zdaniem Pawlaka funkcjonowanie ustawy wprowadzającej podatek od wydobycia niektórych kopalin będzie wymagało jego monitorowania już w pierwszym roku stosowania ustawy. - To zbyt poważny biznes, żeby pozostawić takie przepisy bez weryfikowania ich efektywności - powiedział.
Mówiąc o KGHM, który będzie objęty nową regulacją podatkową, wicepremier podkreślił, że miedziowa spółka płaci w różnych formach duże podatki. - Jeśli mówimy tu o nowym podatku, to trzeba to robić z dużym wyczuciem - zaznaczył.
Sejmowa debata nad projektem ustawy wprowadzającej podatek od wydobycia niektórych kopalin odbędzie się we wtorek 28 lutego.
Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez resort finansów i przyjętym 17 stycznia przez rząd, podatek od wydobycia niektórych kopalin przyniesie w 2012 roku budżetowi około 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld zł.
Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku od wydobycia niektórych kopalin uzależniona będzie od: od wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia.
Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.