- Spółka zakończyła rok nieco ponad 150 milionami złotych zysku i jesteśmy zdania, że załoga powinna w nim w części partycypować. Ale o konkretach możemy zacząć rozmawiać dopiero po poznaniu założeń PTE i przewidywanym w nim wzroście wynagrodzeń - mówi Marek Czyżycki, spiker strony społecznej Zespołu Negocjacyjnego ds. Holdingowej Umowy Zbiorowej.
Górników dwóch kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego dotknęło w styczniu obcięcie premii motywacyjnej. Związkowcy podnoszą krzyk. O co? Toż przecież strona społeczna przystała - jak przekonują przedstawiciele przedsiębiorcy - na przestrzeganie zasady, że są metry, są tony, to jest i premia. I na odwrót. Czy nie są to uczciwe reguły gry?
Po pierwsze, nikt nie przystał, a po drugie, w tę uczciwość też mocno powątpiewam.
Nie rozumiem. Czy strona związkowa nie zaaprobowała systemu łączącego wysokość premii ze stopniem wykonania planu?
Taka zgoda musiałaby mieć postać protokołu dodatkowego do HUZ. Jeśli ktoś twierdzi, że jest taki dokument, to niech go pokaże. Natomiast, owszem, rozmawialiśmy na ten temat z zarządem i na mocy porozumienia - bodaj z czerwca ubiegłego roku - zgodziliśmy się na stosowanie takiego rozwiązania. Ale - tę okoliczność chcę mocno podkreślić - do końca 2011 roku. Tymczasem pieniądze zostały wyciągnięte z kieszeni załogi w styczniu, co było zabiegiem jednostronnym bez wymaganej konsultacji ze stroną społeczną.
Związkowcy odżegnują się teraz od trzymania się zasady - "premia za tony"?
Zasada jest logiczna i ekonomicznie uzasadniona. Są dobre wyniki - są większe pieniądze. Co do tego zgoda. Na pewno nie jesteśmy zwolennikami filozofii "czy się stoi, czy się leży...".
Czy wobec logiki tej zasady przeniesienie jej stosowania na styczeń ubodło stronę społeczną prestiżowo?
Proszę nie traktować konsultacji ze stroną społeczną jako jakiegoś szczególnego przywileju, lub fanaberii związkowych reprezentantów pracowników. W górnictwie tak już jest, że nie wybacza błędów, choć czasami z opóźnieniem wystawia rachunek. Skoro więc zabrakło ton, to nie może być tak, że za ów deficyt płaci tylko górnik. Wiadomo, że w ubiegłym roku zaniedbano na przykład roboty przygotowawcze. Czy to jest wina załogi? Każdy za coś odpowiada, więc nie można być ślepym przy sprzątaniu. Konsultacje ze związkami zawodowymi nie są więc mało znaczącym rytuałem.
No to co dalej?
Na początku lutego poinformowaliśmy zarząd spółki o wszczęciu sporu zbiorowego, chociaż - o ile partner rzetelnie podejdzie do rozmów - nie będziemy stanowczo obstawali przy jego podtrzymywaniu. Oczekujemy wycofania się zarządu ze styczniowej obniżki premii, czyli przywrócenia jej wysokości do poziomu z grudnia, chcemy rozmawiać o założeniach Planu Techniczno-Ekonomicznego na 2012 rok, w tym o podwyżce płac.
Rozmowy Zespołu Negocjacyjnego z 14 lutego nie były początkiem takich negocjacji?
To było - tak bym je nazwał - informacyjne spotkanie zarządu firmy z członkami Zespołu oraz przewodniczącymi kopalnianych struktur związkowych. Zdominował je wykład wiceprezesa do spraw ekonomiki i finansów Artura Trzeciakowskiego, będący przeglądem wyników spółki, począwszy od 2007 roku I na tym w gruncie rzeczy się skończyło.
Jaka - ze związkowego punktu widzenia - miałaby być skala podwyżki wynagrodzeń?
Spółka zakończyła rok nieco ponad 150 milionami złotych zysku i jesteśmy zdania, że załoga powinna w nim w części partycypować. Ale o konkretach możemy zacząć rozmawiać dopiero po poznaniu założeń PTE i przewidywanym w nim wzroście wynagrodzeń.
Przecież zaaprobowany przez radę nadzorczą PTE już jest.
Wiem, że jest, ale go nie znamy. W obrębie Zespołu Negocjacyjnego nie był konsultowany. Stronie związkowej wybiórczo pokazano jedynie niektóre wskaźniki. To zbyt uboga wiedza, aby móc poważnie rozmawiać. Liczę, że do takiej rozmowy o konkretach dojdzie na najbliższym spotkaniu, zaplanowanym na koniec lutego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Górnik, a ty umiesz czytać ze zrozumieniem. Zacznij od pierwszego pytania, to się dowiesz, że chodzi o KHW.
Ale o jaką firmę chodzi bo to kpina taki artykuł