Analizując zachowanie rynków finansowych w styczniu można odnieść wrażenie, że kryzys zadłużeniowy strefy euro został opanowany, a problemy fiskalne jej członków rozwiązane. Ostatnie tygodnie na rynkach finansowych upłynęły bowiem pod znakiem odwrócenia negatywnych tendencji na większości klas aktywów.
Bartosz Kulesza, analityk z Centralnego Domu Maklerskiego Banku PEKAO:
Tendencji skrajnie deprecjacyjnych, które dominowały na globalnych parkietach od połowy 2011 r. Mocno drożeją akcje i surowce, oraz ceny obligacji krajów strefy euro (spada ich rentowność). Umacniają się waluty emerging markets, w tym złotówka, która niedawną - widoczną szczególnie w trzecim kwartale 2011 r. - relatywną słabość niweluje obecnymi silnymi wzrostami względem walut bazowych (USD, EUR). W skrócie: powrócił apetyt na ryzyko.
Aktualne wydarzenia uznać należy za sporę zaskoczenie. Zwiększają one również i tak duży czynnik niepewności na rynkach. Nie tylko bowiem rynkowe komentarze podsumowujące 2011 r. i zawierające w sobie element prognostyczny na rok 2012 sugerowały kontynuację wyprzedaży akcji. Również analiza zachowania inwestorów podpowiada, iż przygotowywali się oni na dłuższy okres dekoniunktury giełdowej, co pokazuje chociażby spadek alokacji OFE w akcje (31%). W przypadku inwestorów indywidualnych wydaje się, iż znaczna ich część "uciekła" z rynku akcji przy okazji wyprzedaży z 3Q2011. Owszem, krótkoterminowe odreagowania są jak najbardziej możliwe - nawet typowe dla okresów występowania silnych trendów. Tak też powinna być traktowana obecna zwyżka - jako wzrostową korektę w trendzie spadkowym.
Powodów takiego, a nie innego zachowania inwestorów trudno doszukiwać się w działaniach europejskich polityków. W Europie nadal wszystko sprowadza się do mniej lub bardziej realnych deklaracji, brak jest natomiast impulsów wpływających na szybką poprawę kondycji finansowej zagrożonych niewypłacalnością (posiadających trudność w rolowaniu długu) państw. Trudno jest zatem oczekiwać by aktualna fala wzrostowa mogła przyjąć bardziej stabilną formę. Po zakończeniu negocjacji w sprawie zadłużenia greckiego, oczekiwać można podobnych - tym razem dotyczących Portugalii (rentowność obligacji 10-letnich kształtuje się obecnie na poziomie ok. 16 proc., co wyklucza zdolności do dalszego rolowania długu. Rolowanie długu jest to w skrócie refinansowanie długu kolejnym długiem). W przypadku USA zachęta do zakupu akcji może już wynikać z czynników fundamentalnych, mianowicie ze stopniowej poprawy kondycji amerykańskiej gospodarki, a po drugie z odpływu kapitału akceptującego podwyższone ryzyko z Europy.
W ślad za poprawą nastrojów zyskują również indeksy GPW. Indeks szerokiego rynku, WIG przełamał dwa istotne opory: pierwsze, wypadające mniej więcej w połowie aktualnej fali wzrostowej, oparte o EMA-50 (38 868 pkt.) oraz istotniejsze - bazujące na linii długoterminowego trendu spadkowego (40 400 pkt.).
Sektor surowcowy jest znaczącym beneficjentem ostatnich wzrostów. Na szczególną uwagę zasługuje KGHM, który w ciągu miesiąca zwiększył swoją wycenę o ponad 25 proc., w tym o blisko 8 proc. w ciągu ostatniego tygodnia, kosztując obecnie 138 zł. Silnie drożeją akcje JSW (8,3 proc. w skali tygodnia i ponad 25 proc. w skali miesiąca), przebijając psychologiczną barierę 100 zł. Mocno zwyżkuje także NWR. W przypadku gdyby aktualna zwyżka przyjęła stabilniejsza formę, należałoby w dalszym ciągu oczekiwać pozytywnych zachowań spółek surowcowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.