Każde miasto ma jakąś bombę ekologiczną. Niektóre nawet wspólną. Na granicy Świętochłowic i Chorzowa mają staw Kalina (5,3 ha powierzchni, 53 tys. m sześć. wody). Z daleka jest ładny. Z bliska: smród, zanieczyszczenia, ekologiczna degradacja. Pozostałość po Zakładach Chemicznych Hajduki. Jest spora szansa, że Kalina odzyska życie.
Staw powstał jeszcze przed I wojną światową wskutek eksploatacji płytki pokładów węgla kamiennego. Jego nazwa nie pochodzi od żeńskiego imienia, lecz od kolonii Kalina powstałej w Górnych Hajdukach, gdy dziedzicem jej był Elsner von Gronov z Kalinowic.
Ten właśnie zbiornik Urząd Miejski w Świętochłowicach chce zrewitalizować do 2015 r. Zabiegi te mają kosztować ok. 52 mln zł. Pieniądze będą unijnego pochodzenia (44 mln zł) i z kasy gminy (ok. 7,5 mln). Także Ministerstwo Środowiska postanowiło dofinansować je z funduszy Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Trzeba będzie, min., oczyścić dno z poprzemysłowych szlamów i osadów, wybudować instalacje do ich odwadniania itd. Jako, że Kalina nadal jest narażona na zanieczyszczenia spływające do niej z pobliskiej hałdy, trzeba będzie wybudować swego rodzaju budowie tamę (wraz ze stosowną instalacją) zapobiegającą takim zagrożeniem.
Instytucją wdrażającą ten projekt będzie Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Należy mieć nadzieję, że te zabiegi okażą się skuteczne. Trzeba przypomnieć, że nie raz już usiłowano Kalinę przywrócić naturze i mieszkańcom pogranicza chorzowsko-świętochłowickiego. Z problemem mierzyli się Kanadyjczycy, naukowcy, prywatne przedsiębiorstwa geologiczne. Z różnych przyczyn nie udało im się uczynić Kaliny, tym czym była jeszcze w latach pięćdziesiątych: rekreacyjnym stawem, w którym kąpały się nie tylko kaczki, ale i ludzie...
W galerii: Staw Kalina w Świętochłowicach, który już wkrótce ma szansę odzyskać dawny blask (zdjęcia Bartłomiej Szopa - nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A nie lepiej ten staw zasypać zrobić tylko dreny odciągające ten syf a teren wykorzystać na korty tenisowe,boisko lub inny obiekt użyteczności sportowej Ja tam mieszkałem przez 30lat od urodzenia tego się już nie da z rewitalizować próbowali jak piszecie Kanadyjczycy i inny po co kasę marnować czy słowa mądry polak po szkodzie nie dociera do Was.
Ale syf