W październiku mija termin, w którym należy zebrać milion podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską, zmierzającą do zawieszenia niekorzystnych dla Polski zapisów pakietu energetyczno-klimatycznego. Niestety, wbrew pierwotnym przypuszczeniom sukces Inicjatywy zaczyna wydawać się coraz mniej prawdopodobny.
- Mam potężne wątpliwości, czy uda się zebrać milion podpisów, i choć my jako związek zrobiliśmy, co było w naszej mocy, społeczeństwo dało najwidoczniej wiarę rządowi, który mówił, że poparcie Inicjatywy i tak nic nie da - przyznaje w rozmowie z Trybuną Górniczą Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność, członek Polskiego Komitetu IEO.
Sami sobie winni
- Ten, kto nie podpisał się pod Inicjatywą, popiera politykę rządu. Jeśli społeczeństwo chce likwidacji miejsc pracy i godzi się na to, nie podpisując się, to niech się potem nie dziwi, że pracy nie będzie, a mowa tu o przynajmniej 100 tys. miejsc - dodaje Grajcarek.
Przypomnijmy, że aby IEO poskutkowała, czyli zakończyła się przynajmniej publiczną debatą na szczeblu europejskim, konieczne jest zebranie miliona podpisów w minimum siedmiu krajach Unii Europejskiej.
- W tej chwili mamy ok. 400 tys. podpisów, z czego nieco ponad 200 tys. to podpisy polskie. Muszę więc niestety zgodzić się z przewodniczącym Grajcarkiem i przyznać, że też nie jestem już optymistą, jeśli chodzi o powodzenie Inicjatywy - zauważa Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, również członek Polskiego Komitetu IEO.
Problem Polski
Czy fakt, że polskie podpisy stanowią ponad połowę tych zebranych, pozwala więc stwierdzić, że zawiedli nasi sąsiedzi?
- Największy problem ma tutaj Polska. To, co robią inni, to wspieranie nas, a skoro pokazujemy innym krajom, że nam samym nie zależy, to po co mają nas wspierać! Jak przekonać Litwina czy Węgra do czegoś, do czego Polacy sami nie są przekonani. Skoro sami nie chcemy, to po co prosić się za granicą - argumentuje Grajcarek, dodając, że Unia na pewno ugięłaby się przed milionem zebranych podpisów.
Podobnego zdania jest Dominik Kolorz. - Może tak to już jest, że Polak nie uwierzy, dopóki nie dotknie, a właściwie dopóki jego sprawa nie dotknie, a skutki pakietu zaczniemy odczuwać w kolejnych latach - podkreśla.
Zarzuty wobec rządu
- Mijają 2 lata, odkąd premier obiecał, że będzie wspólnie z nami działał na rzecz odrzucenia tych niekorzystnych zapisów. Niestety, żadnej koncepcji ze strony Rady Ministrów nadal nie widać, a jedynym ministrem, który robi coś na arenie międzynarodowej, jest minister Korolec (minister środowiska - red.) - wskazuje Kolorz.
Grajcarek podkreśla jednak, że Europejska Inicjatywa Obywatelska jest narzędziem dla społeczeństwa, a nie dla rządu.
- Praca, która zniknie, nie zniknie z winy tego czy innego rządu, ale z winy tych, którzy choć mogli, to nie podpisali się pod IEO - zaznacza.
Czy więc sprawa jest całkiem przegrana? Niestety, niezależnie od tego, czy podpisów będzie 400 tys., czy 999 tys., Unia Europejska nie będzie do niczego zobligowana.
- Tak niestety w Unii traktuje się obywateli. Zwłaszcza w sprawach takich jak pakiet klimatyczny Unia nie rządzi dla nich, ale zwyczajnie wychodzi naprzeciw wielkim machinom finansowym - podkreśla Kolorz, dodając, że jednak "nadzieja umiera ostatnia", a na zebranie brakujących podpisów zostały dwa miesiące.
Przypominamy, że każdy, kto chce poprzeć IEO, może tego dokonać drogą elektroniczną, za pośrednictwem portalu górniczego nettg. pl.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To jest link, tylko skasujcie spacje po pierwszym "h" : h ttps://ec europa eu/citizens-initiative/ECI-2012-000010/p ublic/index do?lang=pl
chcialem dodac linka ale administracja mnie nie pzrepuszcza i wypisuje ze jestem botem.
Na stronie głównej nettg pl znajduje się blok tematyczny "wyraź swój sprzeciw". Publikowane tam informacje linkują do oficjalnej strony Inicjatywy, gdzie można "podpisać się" elektronicznie.
Właśnie podajcie jakiś link i zróbcie o tym głośno na swojej głównej stronie!!wtedy więcej osób to zobaczy pzdr
Może jakiś link, wiem że można poszukać, ale na pewno więcej ludzi poprze inicjatywę jak będzie jakiś drogowskaz gdzie i jak...
Rzeczywiście, 200 000 podpisów na 600 000 członków to cosik mało. :)