Zakończyło się posiedzenie rady nadzorczej JSW. Z niepotwierdzonych przez spółkę informacji wynika, że uchwały o odwołaniu wiceprezesów Jolanty Gruszki i Artura Dyczki zostały utrzymane w mocy.
Przypominamy, że na posiedzenie zarządu weszli związkowcy, którzy oprotestowali zmiany w zarządzie. Domagali się złożenia rezygnacji przez jej przewodniczącą Halinę Buk i pozostałych członków rady nadzorczej. Na prośbę jednego z członków rady związkowcy wyszli z sali, dając członkom rady czas na przedyskutowanie sytuacji. Emocje na sali obrad były bardzo silne.
Jak donoszą media, wniosek o wycofanie uchwał w sprawie odwołania wiceprezesów był procedowany, ale upadł w głosowaniu. Rada nadzorcza poprosiła o pomoc policję. Jej członkowie opuścili już budynek w policyjnej asyście.
Po zamknięciu obrad RN salę opuściła większość członków rady, m.in. jej przewodnicząca Halina Buk, która wychodziła w asyście policji, przeciskając się przez szpaler związkowców gwiżdżących i krzyczących. W siedzibie JSW spośród członków RN pozostali tylko członkowie z wyboru, reprezentujący załogę spółki, którzy głosowali przeciw odwołaniu członków zarządu.
Część związkowców protestuje przed wejściem do siedziby spółki, inni zajęli salę, w której wcześniej obradowali członkowie rady nadzorczej.
Związkowcy przygotowują oświadczenie i dyskutują nad dalszymi krokami w tej sprawie. Zapowiedzieli ogłoszenie w najbliższym czasie decyzji ws. dalszych form protestu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No to bendzie strajk
No to bendzie strajk
Czyli Rada Nadzorcza jak chce podjąć jakąś decyzję, to musi zapytać związki zawodowe o zdanie i ewentualna zgodę...
Prawie jak w Wiśle Kraków...
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.