Od piątku (17 lutego) przez miesiąc na terenie Ukrainy obowiązywać będzie stan wyjątkowy w branży energetycznej. Rząd w Kijowie zdecydował się sięgnąć po nadzwyczajne środki prawne z powodu braku antracytu dla ukraińskich elektrowni. Kraj stanął przed groźbą braku paliwa w czasie zimy.
Stan wyjątkowy dla mieszkańców miast oznacza przede wszystkim ograniczenia w dostawach prądu. Wobec ostrego deficytu węgla, który niezbędny jest nie tylko do wytwarzania elektryczności, ale też w zakładach metalurgicznych, które nie mogą stanąć bez nieobliczalnych strat technologicznych, premier rządu ukraińskiego zdecydował, że zabezpieczyć należy ciągłość produkcji w przemyśle.
Brakuje antracytu
Kotły większości ukraińskich elektrowni węglowych są przystosowane do spalania antracytu - rzadkiej na świecie odmiany węgla o najwyższej wartości opałowej i niskiej spiekalności - który obficie występuje w Donbasie. Niestety kopalnie na wschodzie kraju zostały zatopione, zamknięte, albo wydobywają pod kontrolą separatystów. Ci bez rozgłosu sprzedają surowiec, bo handel węglem jest jednym z głównych i nielicznych źródeł dochodów w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republikach Ludowych. Z kolei oficjalna wersja głosi, że z terenów okupowanych wjeżdża wyłącznie taki węgiel, który ukraińska spółka DTEK wydobywa w kopalniach na terenach separatystów, ale nie ma mowy o nielegalnych zyskach i handlu z wrogiem.
Samozwańcze blokady
Utrzymywaniu kontaktów handlowych z rebeliantami sprzeciwiają się natomiast radykalne środowiska patriotyczne na Ukrainie. 26 grudnia weterani i członkowie batalionów ochotniczych "Ajdar" i "Donbas" urządzili na linii demarkacyjnej terytoriów rządowego i separatystów w Donbasie szczelne blokady na torach i drogach. Bezpośrednim powodem był brak wymiany jeńców przez separatystów. Pod hasłami handlu z przemytem alkoholu i blokady gospodarczej weterani nie przepuszczają żadnych transportów oprócz pociągów pasażerskich i autobusów. Sprawdzają też wyrywkowo, czy podróżni nie wiozą ze sobą towarów na sprzedaż.
- Od 2014 r. ilość tras kontrabandy zwiększyła się na tym terenie pięciokrotnie! - alarmuje Walentin Licholit, zastępca dowódcy sztabu batalionu "Ajdar". Podkreśla, że blokada przygotowana jest na długie miesiące i popierają ją okoliczni mieszkańcy oraz niektórzy posłowie Rady Najwyższej Ukrainy.
Przez blokadę Ukraina ucierpi
W ostatnich dniach władze w Kijowie wzywały do zniesienia blokad. Tłumaczono, że są bezprawne, bo blokowanie terenów okupowanych nakazać może jedynie głównodowodzący ATO, czyli akcji antyterrorystycznej na wschodzie kraju. Następnie z uczestnikami blokad m.in. w miejscowości Bachmut starły się oddziały policji, wypychając blokujących z punktów kontrolnych. Po czasie jednak wrócili.
W środę 15 lutego premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman ostro potępił uczestników blokady: - Uważam, że blokowanie dostaw węgla jest przestępstwem. Blokada doprowadzi do zatrzymania przedsiębiorstw metalurgicznych kraju, w których pracuje 300 tys. ludzi. Wyroby metalurgiczne, które sprzedajemy za granicę, to 20 proc. dochodów walutowych państwa. Nie można tego określić inaczej, jak sabotowanie gospodarki - ocenił premier.
Zapasy wystarczą do końca zimy?
Zapasy paliwa dla elektrowni i elektrociepłowni z powodu mrozów zmniejszyły się przez ostatni tydzień o 5 proc. i wynoszą 1,53 mln t. Jednak rezerwy antracytu są dużo mniejsze - zaledwie 842 tys. t. Jest to ilość, która według szacunków energetyki może wystarczyć na ok. 40 dni. Zdaniem ukraińskich mediów - najwyżej na 10 dni. Gdyby zimowe chłody potrwały dłuzej, ryzyko kryzysu byłoby olbrzymie.
W 2014 r. Polska udzieliła Ukrainie kredytu 100 mln euro, za które miano przede wszystkim przerobić paleniska w ukraińskich elektrowniach tak, aby mogły spalać zwykłe odmiany węgla energetycznego (jak ten wydobywany m.in. w Polsce i na zachodzie Ukrainy). Od tamtej pory Ukraina nie poczyniła jednak żadnych zmian. Dzisiaj eksperci ukraińscy twierdzą, że na przeróbkę potrzeba od trzech do pięciu lat oraz co najmniej 15 mld hrywien (ok. 2,2 mld zł).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niech se banderowcy radzą co co tu o nich piszecie? Oni nas nie obchodzą