Piotr Bojarski, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej, poinformował podczas górniczej sesji Rady Miejskiej w Rudzie Śląskiej, że spółka zamierza sięgnąć po część złóż zamkniętej z końcem ubiegłego roku kopalni Makoszowy. W tych złożach znajduje się aż 12 mln t dobrej jakości węgla.
Zakład przynosił straty. Wydobycie wstrzymano w grudniu ubiegłego roku. PGG chciałaby rozpocząć eksploatację części złoża kopalni Makoszowy od strony gliwickiej Sośnicy, a po 2020 roku od strony rudzkiej kopalni Bielszowice.
– W tym złożu jest co najmniej kilka milionów ton węgla. Ile z tego wydobędziemy, będzie można powiedzieć, gdy zanalizujemy konkretne parcele – zapewniał Piotr Bojarski.
Obecnie PGG prowadzi rozmowy ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń, do której należy kopalnia Makoszowy w sprawie przekazania koncesji na wydobycie złóż.
Przypominamy, że kopalnia Makoszowy została przekazana do SRK 1 maja 2015 roku. Do końca 2016 roku prowadziła jeszcze wydobycie węgla, korzystając z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych, dopuszczonych unijnymi przepisami.
W 2016 roku zabrzańska kopalnia otrzymała ok. 130 mln zł budżetowych dopłat do strat. Ekonomiści podkreślali, że kopalnia nie jest w stanie działać bez dalszej pomocy ze strony państwa. A ponieważ mogła korzystać z takich dopłat jedynie do końca 2016 roku, wydobycie zostało wstrzymane. Górnicy otrzymali propozycje pracy w innych kopalniach.
Zakłada się, że likwidacja kopalni Makoszowy potrwa do 2021 roku i będzie kosztować 490 mln zł. Koszty zawierają nie tylko techniczną likwidację infrastruktury zakładu, ale także wszelkie inne wydatki, jak wypłaty, odprawy, opłaty środowiskowe, usuwanie szkód górniczych, rekultywację terenu, podatki oraz nakłady niezbędne na przekierowanie podziemnych wód do sąsiedniej kopalni Sośnica, skąd będą odpompowywane.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Posła Gonciarza znam, dobry chłop. Przerobił na Sośnicy ponad 25 lat. I dlatego nam jej nie zamkną, bo on sie stąd wywodzi :)
Sośnicy nam nie zamkną, bo o nią walczy Poseł Gonciarz!
Makoszowy dostawało dopłaty do węgla w wysokości 130 mln a i tak nie potrafili fedrować i nie zapominajcie z jakiej kopalni pochodziła dyrekcja i jakie mieliście zapotrzebowanie na sprzęt który został zakupiony a zostało to wszystko zafoliowane i stało na powierzchni
No i pokazali o co naprawdę chodziło. Za to należy się dymisja, prokurator, CBA. I wszystkie inne organy ścigania. Makoszowy zamknęli tylko dlatego, że jest położona między dwoma silnymi politycznie kopalniami. To jest normalnie kradzież złoża.
Biedne Makoszowy,wszyscy chcieli je zamknąć.By nie Pan Ch....Makoszowy by istniały Sośnica będzie istnieć jeszcze kupe lat i pewnie dzięki Makoszowy.
I właśnie o to chodziło, żeby skrajnie niewydolna sośnica przeżyła, to trzeba było zamknąć Makoszowy. Sośnica polityczna kopalnia tylko politycznie się broni, bo ekonomicznie napewno nie. Teraz faedrują ściany rozjechane jeszcze na koszt Makoszów. Czas pokaże ile naprawdę jest warta, bo najbliższa kopalnia Bielszowice też jest mocna politycznie i nie nie pozwoli pasożytowi na sobie żerować.