Górnictwo laikom kojarzyć się zwykło z wydobywaniem węgla. A tymczasem górnictwo, to także eksploatacja kruszyw, a nawet i bursztynu*. Prawo geologiczne i górnicze nie kwalifikuje bursztynu jako odrębnego rodzaju kopaliny, choć trzeba przyznać, że jest to jeden z cenniejszych surowców, biorąc pod uwagę ceny oferowane na rynku. Jest to również kopalina specyficzna w tym znaczeniu, że niemal całość eksploatacji prowadzona jest nielegalnie, tj. bez koncesji – podkreśla prof. MARIUSZ ORION JĘDRYSEK, wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju, oraz Pełnomocnik Rządu ds. Polityki Surowcowej Państwa.
I to się ma zmienić, bo bursztyn będzie jasno sklasyfikowaną kopaliną objętą własnością górniczą
Bo określone zostanie w ustawie, do kogo złoża bursztynu powinny należeć i z jakiej formy ochrony powinny one korzystać. Wedle obowiązujących przepisów, znacznie lepszą ochronę złożom przyznaje własność górnicza. Złoża tych surowców, które objęte są prawem własności Skarbu Państwa stanowią ogólnie rozumiane dobro narodowe. Korzyści płynące z tytułu ich pozyskiwania, przynależą wszystkim Polakom w tak dużym zakresie, jak to jest możliwe. Bursztyn, będący niezwykle cennym surowcem, i niejako wizytówką Polski, winien być traktowany z taką samą uwagą jak pozostałe kopaliny, istotne z punktu widzenia gospodarki, bezpieczeństwa gospodarczego i pozycji geopolitycznej kraju. Bursztyn jest w pewnym stopniu symbolem Polski więc choćby z tego względu jego pozyskiwanie powinno być uporządkowane ze szczególną uwagą.
Kilka procent bursztynu będącego w obrocie na rynku w Polsce jest pozyskiwana legalnie, reszta zaś pochodzi z wydobycia bez koncesji, można powiedzieć z kłusownictwa na przyrodzie nieożywionej, albo z przemytu.
I są to główne, acz nie jedyne powody, dla których ustawodawca powinien przyjrzeć się bursztynowi indywidualnie, a nie – jak obecnie – jako jednemu z rodzajów kamieni ozdobnych. Nie można wartego kilka tysięcy złotych za kilogram surowca porównać ze zbieranymi dla celów kolekcjonerskich np. kamieni półszlachetnych czy ozdobnych. Poza tym bursztyn jest bardzo lekki, ponad dwa do kilku razy lżejszy niż inne okazy mineralogiczne czy kolekcjonerskie, kamienie ozdobne itd., które w przeciwieństwie do bursztynu, mają znikome znaczenie biznesowe. Stawki eksploatacyjnej zupełnie nie odzwierciedlają rzeczywistości rynkowej, ani podażowo-popytowej ani geologiczno-mineralogicznej.
Czyli bursztyn będzie ustawowo uznany za kopalinę i wysokość opłaty eksploatacyjnej urealniona?
Wysokość stawek opłaty eksploatacyjnej ustalona jest w załączniku do ustawy z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze. Obecnie obowiązująca ustawa nie do końca odpowiada potrzebom praktyki w zakresie ustalenia stawek tej opłaty. O ile bowiem przepisy ustalają odrębne stawki opłaty dla kilkudziesięciu rodzajów kopalin, o tyle kamienie szlachetne, półszlachetne i ozdobne zostały przez ustawodawcę „wrzucone do jednego worka” i objęte jedną stawką opłaty. Problematykę tę próbowałem uregulować w 2007 r – odsyłam tu do opublikowanego w roku 2008 „Sprawozdania z działalności Podsekretarza Stanu - Głównego Geologa Kraju w Ministerstwie Środowiska w okresie grudzień 2005 - październik 2007 (Kopaliny,70-71(1-2), 11-20).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
'Bursztynnikom powinno zależeć na wprowadzanych zmianach' No cóż za przewrotna manipulacja! Oczywiście bursztynnik jest zainteresowany aby przynoszony do niego towar był jak najdroższy ! Przecież klient końcowy i tak zapłaci każdą cenę za wisiorek... co za głupota....
Jedrysek to taki mały pseudogeolog, który czuje się bardzo niedoceniony (mali ludzie z PiSu już tak maja). Poczekać aż mu sie morza i oceany zachce pobijać. JUż mówił o potrzebie statku do badania dna oceanicznego. Czekamy na więcej pomysłów najgenialszego geologa wszechczasów.
Do Gdańska trafia nie 10 ton ,ale 20-30 ton tylko z Ukrainy, a do tego może być drugie tyle z głównych kopalń w Rosji( zdaniem celników) ,chociaż stamtąd są zakazy eksportowe... W Polsce po pierwsze są problemy z własnością ziemi i złóż, które zamiast być własnością przypisaną do właściciela gruntu jak w USA itp do środka ziemi pod gruntem , dalej są jak w głębokiej komunie rozważane jako własność państwowa, gorzej niż w dzisiejszej Rosji.. Natomiast opłata 80 razy wyższa od wydobycia bursztynu i kary 400 tyś od wydobycia gdy jest ono zwykle przypadkowe przy okazji innych czynności zabije tą gałąź wydobycia nim powstanie.