Komentarz do artykułu:
Eksperci: Nieskuteczny dozór wśród przyczyn wypadków w kopalniach

Panowie - Dyrekcja zrobiła Nas po prostu poganiaczami aby załogi wycisnąć jak najwięcej jeśli chodzi o wydajność - bezpieczeństwo jest tylko na papierze aby każdy podpisał ( nawet nie przeczytał ) kartę oceny ryzyka ,technologie - BHP-owcy mają zakaz wejścia do rejonów które są pilne dla kopalni -po wypadku na ruchu Śląsk już dyrekcja mniej potrafi zmanipulować Okręgowym Urzędem Górniczym- bo przed nim nie prowadziła ich tam gdzie robota jest prowadzona na wariackich papierach -gdzie nie ma mowy o żadnych przepisach - a że na Wujku większość robi się akcyjnie -czytaj na wariackich papierach - to i niebezpiecznie i przy dużej ilości wypadków - oczywiście wtedy są naciski abyśmy na zalodze wymuszali aby nie głoszono wypadków -oczywiście w czasach kiedy odpracowywyć trzeba L-4 -nie jest ona już taka skłonna do tego -ale presja i zastraszanie jest duże -dlatego mimo tego statystyka wypadków jest dużo zaniżona OSKARZANIE DOZORU ZA WYPADKI W KOPALNIACH JEST DUŻYM UPROSZCZENIEM - WINNA JEST KADRA OD KIEROWNIKA ROBÓT PO DYREKTORA -DLA KTÓREJ JEST WAŻNA GŁÓWNIE WYDAJNOŚĆ -TO ONI SPOWODOWALI SWOIMI GŁUPIMI NACISKAMI Z GÓRY - NIEJEDEN WYPADEK zAŁOGA JEST ŚWIADKIEM TYCH TELEFONÓW NA DÓŁ PRZEZ KIEROWNIKA ROBÓT -GŁÓWNEGO INŻYNIERA -MUSISZ NABRAĆ , MUSISZ ZROBIĆ METRY BEZ WZGLĘDU NA NIEBEZPIECZEŃSTWO NIECH W DYSPOZYTORNI ZAŚWIEDCI SIĘ ŻE STANĄŁ KOMBAJN ,ODSTAWA-JUŻ dYREKCJA DZWONI NAS OPIEPRZAĆ A MY CHCEMY PO PROSTU ŚWIETY SPOKÓJ -SŁUCHAMY ICH PRZYPUSZCZAM ŻE TAKIE WARIACTWO JEST NIE TYLKO NA WUJKU -DLATEGO PROSZĘ NIE OSKARŻAJCIE NAS DOZORU ZBYT łATWO