z tym się zgodzę. Autorytet sztygara się zatracił. Wyraża się to brakiem szacunku, pyskówkami czy głupimi tekstami pracowników fizycznych. Już nie jest to ta ranga co kiedyś. Druga sprawa to wyżej wspomniana wypadkowość. Jest tak jak zostało napisane. Dozór często mógłby zatrzymać daną robotę lub urządzenie. Jednak reakcja "góry" będzie natychmiastowa. -Czemuś zatrzymał przodek, ścianę, maszynę?* *-niepotrzebne skreslić Niestety liczą się tony i metry. Sytuacja górnictwa jest jaka jest dlatego wiadomo jak to wygląda. Jazda za wszelką cenę. Co do kopalń metanowych (szczególnie 4 Kategoria) to już inna sprawa. Jeśli w takich chcielibyśmy wydobywać zgodnie z przepisami to praca polegałaby jedynie na zwalczaniu zagrożeń a nie na wydobywaniu. Dlatego trzeba wszystko robić z głową. Jak to się mówi-jechać na krawędzi ale mieć wszystko pod stałą kontrolą i obserwacją