*Andrzej Strupczewski – Nie bójmy się energetyki jądrowej. Stowarzyszenie Ekologów na Rzecz Energii Nuklearnej SEREN. Warszawa 2010.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Półpłynne błoto można też przesłać rurociągiem? Po prostu brakuje konkretnej analizy ekonomicznej i dostosowania rozwiązania najbardziej opłacalnego,gra idzie o dużą stawkę,a sto kilometrów to nie jest bariera nie do pokonania,.Tyle mają taśmociągi na większych kopalniach lub trasy transportowe lub średniej wielkości miasta .Można też zbudować specjalnie przystosowane wagony i długie składy kolejowe z odpowiednimi rozwiązaniami W 19 wieku Anglicy pewnie by zbudowali kanał, jest to wyzwanie ale jest taka szansa Gdyby zejść do 10zł za 1t myślę ,że może się opłacać. Ale chciałem zwrócić uwagę ,że nie powinno się stawiać takiej alternatywy albo węgiel albo atom. Atom to sobie może rząd kupić dzisiaj na warszawskiej giełdzie kupując akcje CEZ i mieć dwie elektrownie atomowe na drugi dzień,tylko po co rząd się za to zabiera ? ,jeżeli to opłacalne to niech to robią firmy?,a rząd tylko wspiera ?np. badaniami naukowymi ?nadzorem ?O ile nie stoimy przed całkiem nowymi technologiami ,zimną fuzją itp..Gorzej z węglem bo ziemię musi zabrać mieszkańcom państwo,takie mamy prawo i dopiero później sprzedać kopalnie pewnie ze stratą.
Rzeczywiście budowa kopalni odkrywkowej i dużej elektrowni to żaden zysk dla mieszkańców tego regionu. Proszę poczytać dzisiejsze kmentarze w których energetycy wcale nie związani z węglem brunatnym mówią o braku enargii w Polsce w ciągu najbliższych kilku lat. To nie są wymyślone bajki, ani strachy na Lachy. Polska i tak zużywa najmniej energii elektrycznej w Europie, można jednak jeszcze mniej. Czy mamy świat doganiać, czy cofać się cywilizacyjnie? Mieszkańcy Legnicy twierdzą co nas to obchodzi? Przecież nie są oni właścielami tego złoża węgla brunatnego, ono w przeciwieństwie do np. USA nie nalezy ono do nich. Tam rząd musiałby wykupić od mieszkańców nie tylko działki i domy, ale też zalegające pod nim złoże wegla. Tylko, ze nasze prawo (bezprawie)jakie jest każdy widzi. W systemie USA byłoby to przynajmniej dwa razy większe odszkodowanie niż w Polsce. Czy powiniśmy pod tym względem nasladować USA, czy rozwiązania nadal aktualne z czasów PRL? To pozostawiam poza dyskusją. Zarzuca mi się kłamstwa bez podania konkretów. To nie jest w porządku. Odnośnie tąpań to w Polkowickich wieżowcach na najwyższych piętrach odchyłki od pionu są tak wielkie, że wieżowieć wydaje się, że runie, a meble biegają po całym mieszkaniu. Te odszkodowania za tąpnięcia to symboliczne kwoty. To chyba jakiś żart, że z tymi tąpaniami które zabijają ludzi grupowo pod ziemią da się wytrzymać. Na dodatek żart bardzo ponury i moim zdaniem nie na miejscu. Mógłbym w tym samym tonie odpowiedzieć, ze z odkrywką też da się wytrzymac. Tylko, co to znaczy? Wytrzymać przy zaciśniętych zębach i pochlonym grzbiecie? To, ze nie ma protestów przeciw KGHM to fakt. Wyjaśnia to sam YreQ bo ludzie tu pracują, a innej roboty dobrze płatnej w tym rejonie przecież nie ma!! Nikt o zdrowych zmysłach nie zapowiada żadnego Eldorado! Po prostu trzeba przyjąć prawdę za fakt,co nie oznacza wcale zgody na wszystko, co się tu w tej sprawie zamierza. To, ze przeciwnicy odkrywki uważają, że we wszystkim tylko i wyłącznie oni mają rację, a inni tylko kłamią ma coś z mininej epoki totalitarnej. Demokratyczna większość nie może przesądzać o wszystkim, bo nie wszystko nadaje się do decydownia tym sposobem. Nie mozna głosować o tym, czy prawda jest taka czy inna. Ona jest niezależna od wyników głosowania. Dyskusja wymaga wzajemnego szacunku i poszanowania innych poglądów, a nie traktowania zaraz swoich przeciwników jako wrogów, a tak to zaczynam odbierać.
naprawdę Pan uważa, że przy tak dużym proteście ktoś na siłę spróbuje kopalnię uruchomić? wątpię.To że ktoś pracujący w zakładzie energetycznym spisujac liczniki (MD) pisze tutaj robiąc fatalne błędy orotgraficzne że ta kopalnia jest potrzebna, nie znaczy że decydujący o takich inwestycjach podejmą ryzyko konfliktu społecznego na tak dużą skalę. Powtarzam - jeśli to taki dobrobyt to dlaczego 95 % mieszkańców jest przeciwko? Ciemnota? Wie Pan że nie. Co do nowatorskich inwestycji - jeśli odkrywka będzie brana pod uwage jako jedyna możliwość eksploatacji, to branża nie dopóści do pojawienia się konkurencyjnych technologii, które swobodnie za 20 lat mogą okazać się logiczne i najlepsze. Znamy też wady przemyslu miedziowego - zbiornik Żelazny Most oraz tąpnięcia. I żaden dom się nie zawalił. KGHM płaci odszkodowania. Jakoś nie ma przeciwników kopalni miedziowych w regionie - ludzie to akceptują, w przeciwieństwie do odkrywek. Wiemy też dla kogo byłaby praca, bo nie dla mieszkańców obecnych, tylko przyjezdnych - wykwalifikowanej kadry z Bogatyni, Bełchatowa, Konina, która nic innego nie potrafi robić a jej praca w dzisiejszych kopalniach się skończy. Dlatego że wiemy z czym się wiąże kopalnia odkrywkowa - nie zgadzamy się na nią i żadne bzdury o Eldorado, kokosach nie docierają do mieszkańców bo są odporni na takie kłamstwa.
Domy się walą ??? Coś Ty chłopie wymyślił , to nie ta bajka . KGHM to kopalnie głębinowe są tąpnięcia rejonie Lubina i Polkowic ale ponoć da się wytrzymać . Nikt z powodu kopalni miedzi nie chce wyrzucać z domów mieszkańców , bo złoże trzeba eksploatować. To domena kopalni odkrywkowych. Do hut trzeba było się przyzwyczaić, bo znam ja od urodzenia, mam to szczęście, że nie mam i nie miałem ołowicy . Jeśli chodzi o propagandę to sam ją prowadzisz bez żadnego krytycyzmu , no ale niektórzy tak mają . ważne abym miał robotę a innych niech z domu wyrzucą . Ja się tylko jednego obawiam ,żeby tutaj (w rejonie Legnicy) nie powtórzyła się sytuacja z Konina gdzie na protestujących mieszkańców napuszczono górników, zawsze można przywieść ze trzy , cztery autobusy „chcących pracować” górników (np z Turowa) jak będą jeszcze wypici …… zawsze to mogą uświadomić jakie to dobrodziejstwo ta kopalnia.
Panie legniczanin. Wolne żarty! W okolicy Lubina i Polkowic domy pękają i walą się, a tu niby nic. Huty dymią, a tu niby nic. Oczywiście, że są to procesy nieporównywalne, bo zniszczenie środowiska przez KGHM, choćby w postaci składowiska odpadów "Żelazny Most" nikomu nie przeszkadza, ba nawet były projekty nazwać to zwałowisko "Żelazny Most - Zdrój" i pobierac opłaty klimatyzacyjne! To się nazywa mistrzostwo propagandy. Gratuluję. Rekultywacja po eksploatacji odkrywkowej jest równoczesna, a nie jak nieprawdziwie Pan twierdzi dopiero po 40 tu latach. Po tym czasie to będzie tam już czterdziestoletni las itp, itd.
Tąpnięcie w kopalni głębinowej miedzi , czy nawet węgla kamiennego jest nieporównywalne do rozkopania połowy Dolnego Śląska. Nikt nie protestował przeciwko budowie jakichkolwiek kopalni głębinowych w końcu każdy wie ,że jakoś ludzkość musi egzystować, ale kopalnie odkrywkowe jak na 2011 rok to już przesada. Rozwój musi iść w kierunku jak najmniejszego niszczenia środowiska, a nie jakieś rekultywacji po 40 latach eksploatacji, która prowadzi do powstania w miejscu odkrywki jakiś sadzawek czy pól golfowych itp.
Podzielając podobieństwa, o których pisze legniczanin, choć moim zdaniem ich ranga jest różna, pragnę zapytać, co to znaczy "czas iść do przodu". Czy ktos się cofa do tyłu? Czy huty KGHM i trzęsienia ziemi (tąpnięcia o charakterze regionalnym) nikomu tu nie przeszkadzają?
1)Zloże Gubin zostało zakupione przez PGE 2) Nad złożami Legnickimi także przechodzi ważna arteria komunikacyjna (podobnie jak nad złożami Mosina- Czempin – Krzywin) czyli droga nr 3 (Szczecin Lubawka – Praga i dalej), przyszła droga S- 3 , obok jest linia kolejowa Legnica – Rudna -Szczecin , która KGHM transportuje miedź. Więc sytuacja przy złożach jest podobna. 3) Złoże Legnica wybrano dlatego, że nie spodziewano się najmniejszego oporu społecznego, bowiem sadzono ,że ludność jest przyzwyczajona do przemysłu i zanieczyszczenia Środowiska. Jednak każdy kto mieszka pod dymiącą hutą dobrze wie co to znaczy mieszkac na terenach przemysłowych. I stad takie opory społeczne 4) Czas zakończyć historie wegla brunatnego . czas isc do przodu
Panie YreQ. Porównywalne są pobliskie złoża Gubin - Mosty położone nad Nysą Łużycką. Może nawet atrakcyjniejsze ze względu na duże zainteresowanie nimi Niemców, którym brakuje węgla brunatnego do położonej na drugim brzegu elektrowni Jaschanwalde. Niestety, tu też referendum opowiedziało się przeciw i jego zwolennicy dołączyli się do protestów w Legnicy. Drugim porównywalnym obszarem są złoża Mosina- Czempin - Krzywin w Wielkopolsce. Zalegają one podobnie jak w Bełchatowie w południkowo ułożonym rowie tektonicznym między Wrocławiem a Poznaniem. Tak się jednak składa, że jeszcze przed jego odkryciem wybudowano tu magistralę kolejową i szosę łaczącą te dwa miasta, która przebiega przez sam środek całego złoża. Ich przesunięcie nie wchodzi w rachubę, a pozostawienie filara ochronnego całą eksploatację czyni nieopłacalną. Innych złóż o porównywalnej skali zasobów na razie nie ma. Złoże Gubin - Mosty ma jeszcze dużo gorsze warunki wodne. Duże dopływy i zagrożenie spodziewane jest ze strony Nysy Łużyckiej, gdzie podobnie jak w Turowie złoże dochodzi do samej rzeki. Jak widać tak, czy siak Legnica najlepiej nadaje się do tego, nie dlatego że ktoś sobie tak ubzdurał, ale dlatego, że ma pod każdym względem najkorzystniejsze do tego warunki.
Panie Leszku. Węgiel brunatny w stanie naturalnym zawiera 45 procent wody. Każda dodatkowa ilość np. deszcz już czyni z niego bryję. Nie da się go odwodnić, bo to trwałoby przynajmniej miesiącami i latami, a koszt czyniłby całą operację eksploatacji nieopłacalną, gdyz wodę oddaje on bardzo opornie. W nowoczesnych elektrowniach przed spaleniem jest on suszony ciepłem odpadowym z elektrowni, co znacznie na miejscu poprawia jego kaloryczność. Z Australii wozi się do Europy, Chin itp. tylko węgiel kamienny. Wegiel brunatny, który Australia wydobywa z jednego z najwiekszych złóz na świecie niedaleko Melbourne jest na miejscu spalany w elektrowni. Pana pomysły przy najlepszych chęciach są pod tym wzgledem abstrakcyjne. Węgiel brunany chcąc przewozić na dalsze odległości należałoby na miejscu suszyć i tak jak torf w foliowych workach dostarczać odbiorcom. Torf jest towarem szlachetnym dla rolnictwa i bardzo łatwo wysychającym w naturalnych warunkach. Proszę zauważyć, że tona torfu w przybliżeniu odpowiada ceną (z przed kilku miesięcy) tonie węgla kamiennego!! Takiej ceny i tych walorów węgiel kbrunatny nie osiąga prawie nigdy. Tylko w bardzo specyficznych warunkach przyrodniczych i eksploatacyjnych np. na złożu Sieniawa, ale tam można go eksploatować w tysiącach ton na dobę, a nie w dziesiątkach i setkach tysięcy jak potrzebne jest to dla dużej elektrowni. Do elektrowni w Turowie, czy Bełchatowie, po wyeksploatowaniu złoża można dowozić tylko węgiel kamienny.
napisze ostani post w tej dyskusji nie dziwie sie dlaczego rząd nie chce z Wami dyskutować na temat odkrywki bo tylko wielka kłutna by z tego wynikła na co dał dowód p. geodeta Jarosław z pod Legnicy (YreQ). Nie dopuszczacie innych argumentow, cieszycie sie ze macie poparcie UE i wielu zielonych organizacji. Wasze myslenie jest takie: kopcie se tam we wsi obok (jak ona sie nazywa? Krużewniki ?) tam są tereny wiejscie, zabudowa wiejska, stare chaupy, Tylko nie unas bo my tu mamy specyficzny teren i domy pobudowane na kredyty, wara precz od naszych terenow i ulic. Czy was nikt nie informował ze budujecie sie na złozu objetym ochroną, ze kiedys w przyszlosci moze zostac uruchomione wydobycie? Mysle ze kiedys i tak to zloze bedzie ekspoatowane, nie pozostawią tak bogatego złoża odłogiem. Pozdrawiam zwolenników a tym bardziej przeciwnikow wydobywania węgla brunatnego i kamiennego.
Półpłynne błoto słabo się pali i wymagałoby chociaż częściowego odwodnienia dla lepszego spalania ,może się też akurat opłacić częściowe przerobienie na miejscu ,zamiast nowej elektrowni .Ewentualnie prościej powiększać Elektrownię w Turowie niż tworzyć nowy zakład? a jeżeli chodzi o transport to dużo dalej jest z Australii na wybrzeże i do Chin ,a jednak się opłaca bardziej, jak spalanie na miejscu? wyżej kaloryczny ale dużo dalej?.Nie zaszkodziłoby policzyć i stworzyć korytaż.Są też gotowe sieci przesyłowe i ewentualny eksport na zach.? No i nie ma problemów z ekologią w rejonie Legnicy?.Co do wykupu gruntów tu się zgodzę ,że to największy problem .W Polsce utarło się ,że Państwo ,Starostwa i Gminy przejmują grunty kiedy chcą i jak chcą najlepiej za darmo ,a sprzedają nawet setki razy drożej Po prostu rozbój w biały dzień .Ci co stracili hektary i domy pod drogi nie mogą kupić za to nawet kawalerki albo czekają latami na jakieś ochłapy ,dlatego protesty Pod zbiorniki UE zwraca koszt wykupu 13 zł/1 m2 nieużytków ,a rolnikom proponuje się 2,5 zł .
Tak jak powiedziałem - złoże legnickie nie jest na terenach odludnionych i nie jest jedyne. propunuje zainteresowanie się węglem pod Poznaniem, bo Gubin jest już przeznaczony do eksploatacji. Charakterystyka terenów pod Legnicą ze wzgledu na zurbanizowanie, drogi i rzeki oraz głębokośc zalegania spowoduje jego nieopłacalność, no chyba że rząd z podatków całej Polski dopłaci do tego interesu, albo zasadą branży jest koszt węgla= koszt wydobycia + zysk, bez wzgledu na koszty wydobycia, bo zyska zawsze musi być. P. Adamie. Dlaczego jest taka presja na broniącą się Legnicę, gdy KAŻDY jest przeciwko oprócz rządu i branży? Przeciez inne złoża też dadzą prąd na dłuuugi czas. Wcale nie są gorsze, bo te 15 mld to nie jest do eksploatacji i jest szacowane tylko?
Węgla brunatnego nigdzie na świecie nie wozi się żadną magistralą. Po prostu zarówno ze względów technologicznych (często jest to półpłynne błoto), jak i ekonomicznych. Podczas kryzysu energetycznego w czasach PRL próbowano to robić na odwrotnym kierunku Z Turoszowa wożono węgiel brunatny do Konina, bo tam były niewykorzystane moce elektrowni. W zimie trzeba było zamarzniete stalowe wagony oblewać ropą i podpalać, aby można je było później opróżnić. Dla węgla brunatnego wszędzie stosowana jest technologia KTZ (Koparka, Taśmociąg, Zwałowarka). W wyjątkowych wypadkach używa się też transportu kolejowego, ale na bardzo krótkich odcinkach dostaw (kilka kilometrów, przy dobrych parametrach złoża). Oczywiście wszystkie kombinacje trzeba rozpatrzyć, ale złoże w Turowie, o ile pamiętam ma być eksploatowane do 2045 roku, a do tego czasu nie bardzo można czekać.
Brakuje mi opcji transportu węgla magistralą do Turoszowa. Nie jest to tak daleko żeby nie było możliwe lub nieopłacalne,a może bardziej opłacalne niż budowa nowej elektrowni i zamykanie starej?. Jednym słowem otwieramy kopalnię gdy w Bogatyni kończy się eksploatacja ,płacimy godziwe odszkodowania za grunty i sąsiednie tereny wtedy nie ma problemu z miejscowymi i nie ma zatrucia środowiska w tym rejonie bo nie ma emisji ani elektrowni .Nie zamyka się elektrowni w Turowie bo dalej dostaje węgiel i wszyscy są szczęśliwi bo ta elektrownia działa dalej zgodnie z wcześniejszymi zezwoleniami? ewentualnie Konin Adamów?
Pisany powyższy tekst nie uwzględnia dynamicznie zmieniającej się sytuacji dostępu do źródeł energii na Bliskim Wschodzie, które w jakiejś mierze decydowały o istniejącej dotąd równowadze w tej sprawie. Nastąpiło jednak zachwianie tej równowagi, które z pewnym przerażeniem dostrzega cała Europa Zachodnia. W tym kontekście w szczególnie trudnej sytuacji są Niemcy, które zapewne podejmą próby zagospodarowania dla swoich potrzeb naszych złóż węgla kamiennego i brunatnego. Nasz rząd na to się zgodzi, bo będzie to nie niemiecka, ale inicjatywa europejska. Wtedy jak na komendę wszystkie agendy europejskie zmienią zdanie na ten temat. Z Pawlakiem to łatwo można wygrać, ale czy jak przyjdzie, co do czego, pokonanie pani Angeli i pana Barroso jest możliwe dla legnickich protestów? W to raczej wątpię.
Mi nie chodzi o to, że politycy polscy odstąpią od węgla na skutek antywęglowej polityki UE. Chodzi o to, że przy proteście i przy kadencji 4-letniej żaden z rozsądnych zawodowy polityk nie zabrnie w konflikt z całym regionem - dlatego Pawlak chowa głowę w piasek - jest najlepszym przykładem. To, że Europa nie odejdzie od węgla było do przewidzenia, gdy w tym samym czasie Chiny, Rosja i USA wydobywają sobie w najlepsze. W Polsce są inne złoża, tylko że bez gotowych materiałów i projektów. A Legnica była pierwsza w kolejce do eksploatacji bo łatwo było z niej ściągnąc pieniążki np przy Forsighcie i gotowych opracowaniach, choć demograficznie pod względem zaludnienia i infrastruktury nieaktualnych. Gubin będzie wydobywany i zastąpi jedno z pierwszych zamykanych zagłębi węgla brunatnego. Na otwarcie dwóch nie ma pieniędzy przy budowie dwóch EA przez PGE, na Wielką Kopalnię nie zgodzi się UE ze względu na koszty środowiskowe głównie a kolejno społeczne. Blokada inwestycyjna i zabezpieczenie nie przejdzie bo protest się nasili gdy ludzie po kieszeni dostaną, a inwestor zagraniczny ze względu na interesy Polski nie zostanie wpuszczony przez żaden rząd, a mieszkańcy też wcale nie pójdą na układy z jakimś Vattenfalem, czy RWE. To są dosyć proste ale i logiczne rozważania. Gdyby były nieprawdziwe już mielibyśmy blokadę i prace nad budową kopalni.
Szanowni Panowie dyskutanci! Z jednej strony cieszy mnie bezkompromisowa dyskusja na tych łamach. Z drugiej strony mniej budujące są wzajemne zarzuty "ad personam". Nie szukajac tzw, zgniłego kompromisu w jakiejś części, każdy z Panów ma po trochę racji. Panie YreQ! Nie byłbym taki pewny tych naszych polityków, szczególnie po wczorajszych obradach europejskiego szczytu energetycznego, na którym wystąpilismy wspólnie z Niemcami. Moim zdaniem jest to eufemizm pod którym kryją się niemieckie intersy w Polsce, skądinąd całkowicie uzasadnione z ich punktu widzenia. To moim zdaniem całkowicie zmienia optykę widzenia naszych inwestycji energetycznych, które mają w ten sposób szansę uzyskac rangę europejską, a nie tylko krajową. Znając zawodową biegłość w przekonywaniu do swoich argumentów naszych zachodnich sąsiadów, coraz bardziej tracę pewność na wygraną w starciu z interesami pani Merkel. Postaram się to przedstwić w osobnym tekście.
To propunuję Trollu faHoFcu łenergetyczny obserwuj sytuację, bo dopóki rządzą politycy a nie branża węglowa to ta kopalnia NIE powstanie, bez względu na to jak większą wartość nominalną ma zalegający węgiel nad nowymi domami. Pozdrów jaszczurki koło bloku :)
za to Ty jestes oczytany w temacie, wszystko i wszystkich do okoła znasz i tylko Ty mozesz kogos krytykowac ze nie zna tematu (specyfiki terenu hehehe) Powiem Ci ze Ty tez nie zanasz tematu od strony wydobycia i produkcji en. elektrycznej a zabierasz glos w dyskusji. To złoze jest tyle warte ze kilkadziesiąt razy by mozna było was wykupic i jeszcze kasy by zostało w brud. I nie gadaj ze wydobycie bedzie nie opłacalne. Troll
"Za to widze ze Ty znasz bardzo dobrze ile zopuszek, kijanek, jaszczurek zyje w okolicznych "sadzawkach", ile i jakich drzew rosnie w okolicy, ile i jakie macie wypasione domy, drogi, a macie juz kanalizacje czy scieki odprowadzanie do przydroznego rowu?? Ty tez bazujesz na ogolnych stwierdzeniach tyle ze ekoterrorystow. A zgodzilibyscie sie w zamian na elektrownie atomową?? " Co to ma być? Komentarz merytoryczny? Nie do tego artykułu. O przedszkolu jest następny Maksymowicza. Co do EA to nie mam nic przeciwko, tak jak już większość polskiego społeczeństwa, a udowodniło to zaangażowanie chociażby zachodniopomnorskiego z liczbą lokalizacji proponowanych. Jakie ścieki do rowów? Może w Twojej wiosce tak się dzieje, ale tutaj wszystko jest skanalizowane, a "wieś" zagrożaona odkrywką to osiedla podmiejskie, w których mieszkają ludzie pracujący w Legnicy i Lubinie w większości. Zanim naprade coś tu skomentujesz to przygotuj się, bo tylko nie podawanie danych personalnych chroni przed kompromitacją. No i za dużo słowa "ekoterroryści używasz w tekstach, nie wiedząc co to oznacza.
"MD, naprawdę nie znasz ani specyfiki regionu, ani wad odkrywkowego przemysłu wydobywczego z elektrownią w duecie - a totalnie nie zdajesz sobie sprawy jakie skutki w akurat naszym regionie wywołają. Nie potrafisz przeanalizować szczegółowo bazując tylko na ogolnych stwierdzeniach." Za to widze ze Ty znasz bardzo dobrze ile zopuszek, kijanek, jaszczurek zyje w okolicznych "sadzawkach", ile i jakich drzew rosnie w okolicy, ile i jakie macie wypasione domy, drogi, a macie juz kanalizacje czy scieki odprowadzanie do przydroznego rowu?? Ty tez bazujesz na ogolnych stwierdzeniach tyle ze ekoterrorystow. A zgodzilibyscie sie w zamian na elektrownie atomową?? Nie musisz odpowiadać, to pytanie retoryczne.
Być może, że jestem smieszny! Śmiech to zdrowie! Na poważnie jednak wszytko można wyliczyć i zrekompensować, powtarzam jeżeli się tylko chce. Jeżeli rząd nie chce tego zrobić, a jestem raczej pewny, że nie zechce, bo jak wiadomo kasa jest pusta, a dług państwowy rośnie w tempie astronomicznym. Nie należy go więc powiększać. Wszystkie straty jakie ponoszą juz w tej chwili mieszkańcy spowodowane są markowaniem eksploatacji, a nie jej rzeczywistym przygotowaniem, co już kilkakrotnie o tym w tych komentarzach pisałem. Po prostu mieszkańcy tych terenów stali się ofiarami brudnej gry politycznej w wyniku, której rząd będzie miał w ręku niezbity argument odstąpienia od eksploatacji tego złoża. Na nadciągający kryzys energetyczny będzie miał wymówkę w postaci dowodu sprzeciwu mieszkańców. W zamian otrzyma gratyfikację z UE, bo i tak już w Polsce jest najdroższa energia, a dzięki jej importowi stawki za nią jeszcze bardziej wzrosną. Odkrywki nie będzie i wszyscy będą szczęśliwi. Rząd, że tak zgrabnie się wywinął z niezręcznej dla niego sytuacji. Mieszkańcy, że po strachu. UE, ze Polska będzie importować, a nie eksportować energię itp, itd. Po prostu będziemy taką wewnętrzną kolonią, gdzie nic się nie produkuje, a wszystko sprowadza się z meropolii zagranicznych. Jesteśmy na dobrej drodze. Moim zdaniem jest to proces nieodwracalny, przede wszystkim dlatego, że nam najbardziej akurat odpowiada ta, a nie inna rola w Europie i na świecie. Trzeba się tym mniej przejmować, a więcej patrzeć rządzącym na ręce i rozszyfrowywać pozory i odrózniać je od rzeczywistych celów i interesów.
Mieszkam na złożu. Zabezpieczonym. W zwiazku z wyjazdem za granicę chcę sprzedac dom. Nikt nie che kupować coś co ma być wysiedlone i burzone. Co mam zrobić? Kopalnia mówi mi, że za 20 lat wykupią. Inny przykład - Starzeję się, chcę sprzedać dom i kupić za to dwa mieszkania w mieście, dla siebie i dla dzieci. Nikt nie chce kupić. Moja wioska przeznaczona do wysiedlenia za 30 lat. Kolejno. Mam 20 hektarów przeznaczonych pod zabudowę. Nie zdążyłem podzielić i sprzedac działek, bo ludzie się przestraszyli kupować i budować. Blokada uniemożliwiła ruch ziemią. Złoże jest przeznaczone do eksploatacji za lat 50 -70. To są przykłądy z życia - podobnych będzie 20 tysięcy - tyle ile mieszkańców terenów. Niech nie będzie Pan śmieszny ze sprawiedliwym odszkodowaniem i korzyściami dla wszystkich stron. To dlatego jest ten protest, bo chcą zamknąć ludzi w gettach i z pozycji Krakowa czy Wrocławia wypasać się na naszej krzywdzie robiąc doktoraty, sympozja, projekty. Jest tylko jedno rozwiązanie - przejmują od razu to co zabezpieczają, a obaj doskonale wiemy że to niemożliwe. Nawet przejmowanie takich nieruchomości, gdzie jest problem ze zbyciem jest zły pojedynczo, bo doprowadzi do życia w gettach i pustostanów za płotem. Ja się nie dziwie, że prezes Turoszowa chwali postęp budowy kopalni i że ludzie się proszą o wykup. A co oni mają zrobić!!!??? Ziemia rolna zawsze jest tańsza dużo od inwestycyjnej. A nikt nie zmieni planów jeśli kopalnia ma grunty eksploatować za kilkadziesiąt lat. U nas wszystko jest pod zabudowę na całej gminie Kunice, większości Miłkowic i Lubina, gdzie nie ma lasów. Dlatego tutaj nie będzie nigdy kompromisów i każdy chcący uruchomić kopalnię odkrywkową przywita się z pięściami mieszkańców.
Niestety w tej sprawie leja depresyjnego firma ta sama sobie szkodzi. Nie przez to, ze w swoich dokumentach podaje , takie a nie inne dane, tylko przez to, ze nie chce ona korzystać z popularnych na świecie rozwiązań związanych z odwodnieniem tego rodzju złóż i w wyniku tego ograniczeniem do minimum leja depresyjnego wykorzystując korzystne do tego warunki geologiczne. Powiem wprost. Firma chce zarabiać na istnieniu leja depresyjnego, odwodnieniu i jego tworzeniu, bo ma do tego setki fachowców, sprzet itp. itd. , a tak wszystko to by musiało pójść w odstawkę. Proszę mi powiedzieć, kto lubi być odstawionym od grubych i ciężkich pieniędzy inwestycyjnych. Pracując w Poltegorze proponowałem ok. 500 metrów sześciennych na minutę czystej, pitnej wody pochodżacej z odwodnienia KWB Bełchatów skierować rurociągmi do pobliskiej Łodzi, a nie wylewać ją do rzeki , która odprowadzą tę wodę do Bałtyku. W odpowiedzi usłyszałem, że lepiej bym sobie poszukał innej pracy, co też uczyniłem. Przeniesienie tysięcy ludzi jest zawsze problemem. Tylko chodzi o to, ze problem ten jest rozłożony na dziesiątki lat i rozwiązywany być może z korzyścią dla wszystkich stron. Oczywiście jak się chce, a jak nie to droga przez mękę.
Skąd wiem, ano widziałem to na własne oczy, kiedy pracowałem w Biurze Zarządu KGHM!! Byłem temu przeciwny i o mało nie straciłem pracy. Proszę zajrzeć do planów naukowo - badawczych KGHM z lat 2000-2004. Tam jest temat zatłaczania odpadów poflotacyjnych, o którym tutaj piszę. Owszem KGHM robi z ludzi głupków, to się zgadza. Tylko o tym informuję, bo moim zdaniem taka jest rola dziennikarza. Jak się chce mieć straty, to owszem kopalnia może być, ale będzie to przedsięzwicie księżycowe takie same, jak z tym zatłaczaniem odpadów poflotacyjnych, zgazowaniem węgla brunatnego itp, itd. Po pierwsze dlatego, że pokłady węgla brunatnego są tu bardzo cienkie w granicach do ok. 3 m, a po drugie zalegają bardzo głęboko. Ponad 100 metrów głębokości, co daje wskaźnik nadkładu do złoża w granicach przekraczających 30. Ekonomicznie uzasadniony przy dużych zasobach jest wskaźnik ok. jeden do dziesięciu, a taki ma właśnie Legnica i jej otoczenie. Czyli Legnica ma trzy razy lepsze ekonomiczne wskaźniki od Głogowa. Trzeba być całkiem pozbawionym wszelkich realiów gospodarczych, ekonomicznych i inwestycyjnych żeby w Głogowie projektować kopalnie węgla brunatnego. Proszę zauważyć, że to tzw. lobby węglowe zabiera się zawsze za najbardziej opłacalne projekty, a o Głogowie tam panuje śmiertelna cisza.
Nie mogę się zgodzić co do bagatelizacji skutków powstania kopalni Lej depresyjny będzie i gdy powstanie, paru profesorów powie, że "trudno było to przewidzieć bo podłoże geologiczne jest takie a takie" - ale będzie już pozamiatane. Branża wraz z projektantem kopalni ciągle oszukuje wszystkich wkoło - przykład? Najprostszy - ciągle podaje się zasoby jako 15 mld ton, żeby oczy zabłysły się słuchaczowi czy czytelnikowi jednocześnie podając że do wysiedlenia kilkaset osób ze starych domów z Miłkowic - nie jest to oszukiwanie? 15 mld ton na Miłkowicach? Przecież są to zasoby od Legnicy do Głogowa i to SZACUNKOWE!!! Dziwne, bo w analizach uruchomienia złoża z lat 70-tych są podawane
Nie wiem skąd wiesz ,ze kopalni kolo głogowa być nie może. Ta kopalnia wogle nie moze istnieć , bo zrujnuje życie tysiącom mieszkańców rejonu tych terenów (głównie Legnicy , Lubina, Głogowa i okolic. Obecna metoda rządu i lobby węglowego na przeczekanie i nadzieja ze ludzie sie wykrzyczą jest raczej mało skuteczna. Piszesz o łupkach krystalicznych itd mających ograniczyć opad wod gruntowych o poronionych pomysłach KGHM ????? (o kuli ziemskiej i wtłaczaniu w nią jakiś odpadów ) .... nie wiem skądś żeś to wytrzasnął .... ja rozumiem,ze z ludzi trzeba robić głupków bo takimi jest łatwiej manipulować. A tak na serio bez robienia z ludzi idiotów W rejonie Legnicy Lubina Kunic mieszka sporo ludzi majętnych i do tego kumatych (czy jak ktoś woli pyskatych), którzy wpakowali w swoje domy duże pieniądze i opowiastki tego typu nie trafia im do przekonania. Może w rejonie Miłkowic starsze panie w fartuszkach powiedzą,że będzie jak być musi,ale reszta nie da sobą manipulować. Wsystkiego dobrego
O żadnej "normalnej" kopalni w okolicach Głogowa nie może być mowy. Najlepsze ekonomiczne, geologiczne i zasobowe perdpektywy dla tej kopalni są tylko pod Legnicą. Reszta to tylko satelitarne dla niej uzupełnienia dla raz zainwestowanego już kapitału. To koncepcja całkiem nieopłacalna. Wiadomo, ze KGHM ma nadmiar gotówki, z którą coś sensownego trzeba zrobić. Rzecz charakterystyczna, że najmniej tej gotówki lokuje we własne złoża miedzi. Szuka natomiast efektownych , a nie efektywnych rozwiązań medialnych. Kupuje teraz złoża w Ameryce Południowej i Północnej. Te "biedne" i "zacofane" kraje, a szczególnie USA, czekają na inwestycje KGHM jak na zbawienie!! Podobnie abstrakcyjne są pomysły zgazowania węgla brunatnego oraz nowej kopalni węgla brunatnego pod Głogowem. To wszytko są sensacje przeznaczone dla polityków nie znających się na rzeczy, że KGHM "prężnie" się rozwija i inwestuje. Kiedyś był podobny pomysł KGHM, które ogłosiło, ze kula ziemska jest wewnątrz pusta i można do niej przypomocy głębokich otworów zatłoczyć wszystkie odpady poflotacyjne. Oczywiście, ze zanim okazało się, ze to nieprawda zdolni, młodzi i przedsiębiorczy biznesmeni zarobili na tym miliony. Wydaje się, że w każdym z tych pomysłów KGHM kryje się podobne rozwiązanie problemów jego inwestycji szczególnie tych w krajach egzotcznych, jak Kongo, USA, Kanada itp.
Po prostu , przespano okres gdy można było budować kopalnie i elektrownie . w latach 1974 - 1983 była już blokada inwestycyjna na tych terenach , została zdjęta ze względów społecznych oraz konieczności bardzo dużej dewastacji terenu. Ja ma nadzieje ,ze kopalnia nie powstanie. Kghm ostatnio próbuje dostać koncesje(pozwolenia) na budowę tzw kopalni technologicznej w rejonie Głogowa (to samo złoże węgla ale jakby od innej strony . Podejrzewam ,ze to sa przymiarki do budowy normalnej kopalni za jakies 10 - 15 lat .
No właśnie podłoże węgla brunatnego jw Legnicy i jej okolicy jest dobrze znane, bo to sa płytkie złoża. Otóż są to łupki krystaliczne Wału Przedsudeckiego, które są nieprzepuszczalne. Jasne, że jak się chce to lej depresyjny może być i 100 km! Tylko po co? Nam wystarczy taki jak w Turoszowie, gdzie o żadnym leju depresyjnym nikt nie słyszał. Sam Pan pisze , że otwory z lat sześćdziesiatych są wiarygodne , bo wtedy je wykownywano, a nie w latach siedemdziesiątych. To nie jest grunt, tylko lita, masywna skała sięgająca kilkaset metrów w głąb poniżej spągu złoża. Pod nią są kolejne podobne skały nieprzepuszczalne. Cały górotwór zawodniny jest na skutek infiltracji, czyli wsiąkania opadów w warstwy zalegające od powierzchni ziemi. To rzecz dawno potwierdzona we wszystkich badaniach. Na dodatek złoże zalega w nieckach, czyli zagłębienich tego nieprzepuszczalnego podłoża, tworząc odrębne pola takie jak Legnica Wschód i Legnica Zachód itd. Oczywiście powątpiewać można we wszystko, tylko akurat tutaj jest sprawa jest jednoznaczna i najlepiej zbadana. Jak by się chciało to poważny inwestor już dawno by się znalazł i to nie krajowy, ale najlepiej fachowo przygotowany do tego z Niemiec.
Jak sie da to tą kopalnie plus elektrownie "rząd wybuduje", tylko puki co brakuje powaznego inwestora , a jeśli nie powstanie to tez ten sam rzad lub następny i następny rząd ładnie sie ustawi stwierdzeniami o ekologii i koniecznością budowy bardziej ekologicznych i nie dewastujących środowisko elektrowni. Lej depresyjny jeśli kopalnia powstanie będzie (nikt jeszcze tego złoża nie otworzył i poza wiarygodnymi odwiertami i to z lat 70 tych wiele o szczelności tego złoża nie wiadomo) sporo większy nawet do 20 km, a zawsze takie zjawisko występuje . 100 m jest niemozliwe, aż tak szczelnego gruntu nigdzie nie ma, a to ma byc kopalnia a nie kamieniołomy na potrzeby budowy lokalnych dróg.
Czuję się wywołany do tablicy i nakierownay z ostatnio napisanego tekstu. Komentarzy dotąd nie czytałem, bo przez cały dzień nie było mnie w domu. Panu YreQ odpowiadam, nie że by ktoś, coś poświęcał dla kogoś innego. Nigdy i nigdzie takich propozycji nie przedstawiałem. Uważam natomiast, ze jak się chce to mozna wszystko zbilansować i wynagrodzić również na bieżąco dla tych 17 tys. ludzi. To w skali wartości złoża są wypłaty groszowe, ale jednak konieczne. Stale podtrzymuję tezę, że rząd nie chce eksploatować tego złoża, natomiast swoje zainteresownie tylko markuje aby wywołać protesty i odsąpić od jego eksploatacji uzyskujac za to pochwały i stanowiska w strukturach UE. Co zresztą mu się świetnie udaje Unia nie lubi polskiego węgla bo jest tani i daje konkurencyjną energię obniżając nasze koszta produkcji. Z tym odwodnieniem to bajki. Podłoże poniżej wegla jest tutaj nieprzepuszczalne (w przeciweństwie do Konina i Bełchatowa). Dopływy boczne są do łatwego opanowania przez bardzo teraz tanie srodki uszczelniające. Lej depresyjny w tej sytuacji może sięgać do 100 m od odkrywki, a nawet mniej. Cała woda w odkrywce Legnica to tyle co deszcz napada. O zgazowaniu węgla brunatnego w naszych warunkach to daleka pieśń przyszłości. Nie sądzę aby proces ten opanowano w ciągu najbilższych 20 lat. Jego wadą jest osiadanie terenu po wypalonym złożu, ucieczka spalanych gazów na powierzchnię ze względu na płytki proces spalania i brak szczelności, zatrucie wód podziemnych (nieodwracalne)oraz niska wydajność ze spalania ze względu na wszędzie występujące zawodnienie węgla, a proces zgazowania winien następować na suchym materiale. To tylko elementarne trudności, o których napiszę przy najbliższej okazji.
Zapytanie do "zwolenników odkrywki" : Jak mają zachować się mieszkańcy legnickiego i jakie kroki przesięwziąć i czy mają tryskać radością ze "wspaniałej" inwestycji: - rząd wprowadza ochronę złoża na 6 (!!) gminach wkoóo Legnicy i Lubina - nie można nic budować, remontować, nie powstają sieci, drogi. Mieszka tam ponad 20 tys ludzi. Cena nieruchomości spada z powodu blokady, nie ma jak sprzedać domu i wyjechać. - za 20 lat branża rozpoczyna wydobycie na JEDNEJ gminie np. Miłkowice. Reszta przewidziana za 50, 100 lat kolejno. Nikt nie wykupuje gruntów na reszcie gmin. Tylko ci co mieszkali w Miłkowicach dostają odszkodowania - załóżmy matematycznie 1/6 czyli ok 3 000 ludzi. Co ma zrobić pozostałe 17 000 ludzi ? Bez perspektyw, z zakazem remontów, nie mając infrastruktury, bez możliwości wyprowadzenia się, bo nikt ani rząd ani inni ludzie nie chca kupić czegoś do wyburzenia. Czy ich protest dzisiaj jest nieuzasadniony? Proszę o odpowiedź. Zastrzegam - nie przyjmuję odpowiedzi w stylu idei konieczności poświęcenia dla innych.
MD, naprawdę nie znasz ani specyfiki regionu, ani wad odkrywkowego przemysłu wydobywczego z elektrownią w duecie - a totalnie nie zdajesz sobie sprawy jakie skutki w akurat naszym regionie wywołają. Nie potrafisz przeanalizować szczegółowo bazując tylko na ogolnych stwierdzeniach.
""Drogi mozna odbudować, jezior będzie jeszcze więcej a las na nowo wyrośnie, niedramatyzuj ze te tereny pozpowrotnie czlowiek straci"". Nawet zwolennicy kopalni nie opowiadają takich "bajek" Niczego nie da sie odbudować. kopalnia odkrywkowa doprowadzi do degradacji środowiska na całym Dolym Śląsku . Nawet ten piękny Wrocław na tym ucierpi . Stepowienie gruntów poprzez obniżenie wód gruntowych( co jest konieczne przy wydobyciu). wycinka drzew ktore są tzw zielonymi płucami Lubina i Legnicy (ekeosystemu nie da sie odbudowac , chyba że za 100 lat po ostatecznym zakończeniu wydobycia. Do tego pojawia sie egzotyczne obecnie anomalie jak wiatry( burze) piaskowe i inne podobne czynniki mogace powodować astmę czy wady układu oddechowego u dzieci itd Zanieczyszczenie środowiska przez elektrownie, ktora musi powstać bo wegiel musi byc spalony jak najszybciej po wydobyciu (szczytem hipokryzji bylo stwierdzenie,że pod Legnica powstanie tzw elektrownia zero emisyjna). w rejonie legnicy i lubina nikt nie uwierzy że tak bedzie fajnie i wszystko da sie odbudować i to w przewidywalnej przyszłości. przyszłości
"Poza tym wcale nie musimy iśc drogą Anglii XIX wiecznej." Anglia obecnie wydobywa moze z 10mln ton węgla a sprowadza ok 50mln ton, my wydobywamy jakies 70mln ton wiec nie gadaj ze idziemy drogą XIX anglii. Trzecia gospodarka na świecie Japonia sprowadza jakies 180mln ton węgla to oczymś swiadczy. Nie będe juz przytaczał ile wydobywają Chiny i USA i jak jest rozwinięta ich gospodarka. Drogi mozna odbudować, jezior będzie jeszcze więcej a las na nowo wyrośnie, niedramatyzuj ze te tereny pozpowrotnie czlowiek straci.
Zna Pan tereny pod Legnicą. Ich zurbanizowanie oraz role jaką odgrywają drogi, lasy, jeziora polodowcowe itp. To wszystko zniknie a mieszkańcy poniosą niepowetowaną stratę, najwięcej ci co mieszkają w Legnicy, choć mało protestują. Ci, którzy zamieszkali na terenach Kunic, Miłkowic czy wiejskiej gminy Lubin tak naprawde ratują tyłki wszystkim - i Legnicy i Lubinowi, tylko malo kto zdaje sobie sprawe z tego. A mżonki związane z pracą to tylko bajki opowiadane przez tych co chca zmienić obszar swojego działania po zakończeniu pracy w Bełchatowie czy Bogatyni. Widział Pan zagłębie Turoszowskie - czy tam jest tak bogato, cudownie? Bieda i ludzie faktycznie się ciesza z pracy w kopalni - bo nic innego tam nie mają!! A dlaczego w gminie Kleszczów odnotowywany jest spadek zaludnienia, jeśli tam jest takie Eldorado? Dla nas kopalnia odkrywkowa to śmierć dla regionu, bo już wycofują się inwestorzy z terenów zagrożonych. Najgorszy byłby wprowadzony zakaz inwestycji bo spowoduje on jeszcze większy protest tych, co dziś jeszcze sprawy nie zdają sobie z jego konsekwencji.
No jest szansa na dogadanie - odstąpienie od wydobycia odkrywkowego, wzmożenie prac badawczych nad zgazowanie w złożu i rozpoczęcie od zgazowania pod Głogowem - co zaczął KGHM. A pod samą Legnicą wtedy, gdy technologia pozwoli na wydobycie również zgazowaniem ale na zlożu płytszym. Innego rozwiązania NIE MA, bo żeby było sprawiedliwie dla mieszkańców to prąd z węgla będzie za drogi. Tak jak powiedziałem - 20 lat za późno bo zurbanizowano tereny. Dlaczego pod Poznaniem nie mówi się o eksploatacji?? Bo tam też jest złoże zurbanizowane.
Otóz to. Branża zasnęła na lat 20!! Czy nie warto ją jednak obudzić? Czy aby na pewno nie da się pogodzić odkrywki z mieszkańcami? Po prostu trzeba całkiem innej taktyki w tej sprawie, która dla obu stron może być korzystna, nie przez wmawianie i przekrzykiwanie się, bo to nic nie daje. Muszą być poważne rozmowy, a w ich wyniku poważne dokumenty, które dadzą gwarancje dla tego porozumienia. Poki, co na razie nic takiego nie ma.
ehhh... a Ty dalej pleciesz o tych ekoterrorystach.
Fobii nie uległem, ale prawodawstwo i tendencje w UE są nieublagalne, bez wzgledu na twje czy moje poglądy. W Chinach ta kopalnia już dawno by wydobywała, ale nie mieszkasz w Chinach i się ciesz z tego. Pewnie, wegiel można w kraju wydobywać, i ja nie jestem przeciwko, ale nie wszędzie na bez wzgledu na wszystko. Branża zasnęła na 20 lat i to przekreśliło tę inwestycje...
Udało nam się na nasze tereny ściągnąć wiele osób - przedstawicieli mediów, polityków, ludzi związanych z ekologią. Wielu z nich, przede wszystkim związanych z mediami po wizycie przyznało się, że prywatnie mieli takie zdanie - czego oni chcą, dostaną odszkodowania, bedą mieli pracę. Ale gdy poznali szczegóły zmienili zdanie. Bo jak to sie mówi - diabeł tkwi w szczegółach. A pobieżne poznanie tematu i wypowiedzi np w komentarzach często pokazują tylko powierzchowne podejście do tematu. A tak na marginesie, czy oprocz tematu drogi przez Rozpudę, jakaś inwestycja, którą powinni mieszkańcy chwalić i nosic na rekach tworców przyspożyła tyle protestów tak dlugo trwajacych? Nie przypominam sobie - a to też o czymś świadczy.
Co ty wygadujesz ze temat nie aktualny?? Bardzo aktualny, wręcz gorący. Kiedyś Oni mogli a teraz My nie mozemy bo nam mowią ktoredy nasza energetyka powinna iść. To jest chore. Czy np. Chiny albo USA sie liczą z tym kto co mowi na jakis konferencjach ONZ w sprawie ocieplenia klimatu?? Wydobywają u siebie więgiel i koniec, bo mają swiadomość ze to jedno z bardzo waznych zrodeł energii z ktorego ot tak nie zrezygnują. Czy Ty rowniez uległeś tej światowej fobii CO2 ??
Co do Niemiec to temat nieaktualny. likwidacja była związana z polityką a nie ekologią, bo w tym czasie co Niemcy deklarowały odejście od atomu dla równiez silnej branzy weglowej, Francja rozwijala technologie. ostatnio Merkel zapowedziała powrót do technologii atomowej. A pod Legnicą chodzi głownie o mieszkańców, a potraktowanie ich sprawiedliwie wraz ze specyfiką złoża spowoduje jego nieopłacalność. Poza tym wcale nie musimy iśc drogą Anglii XIX wiecznej.
mam pytanie dlaczego niemcy, francja, hiszpania, belgia, anglia mogla i chciała eksploatowac swoje poklady wegla w minionym stuleciu? Wiec dlaczego MY tego zrobic nie mozemy teraz, dlaczego nie mozemy siegnąć po to zrodlo energii, dlaczego zgadzamy sie na to co nam podyktuje EU w imieniu jakis chorych szczytnych celu ograniczenia emisji CO2. Oni kiedys mogli i nie liczyli sie z nikim m in. dlatego szybko sie rozwineli gospodarczo. My jestesmy w plecy jakies 30 lat wiec dopiero teraz siegamy do tych złóż. Dlaczego mamy sobie serfowac drogą energie odnawialną i atomową bo takie jest tredy w UE??? Wegiel jest jedynym zrodłem energii ktore w dlugiej perspektywie jest w stanie zaspokoic realne potrzeby energetyczne kraju. Atom ??? Dlaczego takie Niemcy zapowiadają ze zamkną zaniedługo wszystkie atomowki??? A stawiają na czyste technologie węglowe?? Cos w trawie piszczy.
Zastanawiam sie jak w takich okolicznościach i przy takim obrocie srawy funkcjonują przedstawiciele branży - rektor Tajduś, sekretarz Kasztelewicz i inni. Ich wypowiedzi chociażby w ostatnim wydaniu "Prosto z Polski" na TVN24 sa kompletnie oderwane od rzeczywistości. Oni nie mają dostępu do tych materiałow, mediów? Czy to jest takie gadanie z uporem maniaka swoich racji bez wzgledu na realia? Ja zawsze miałem szacunek do osób z tytułami naukowymi ale przypadek Komitetu Sterującego bardzo zweryfikował moje poglądy uznania ludzi nauki.
czyli nadal nie rozumiesz, trudno, nie będę cie prostował więcej.
dla mnie śmieszne sa te argumenty - specyfika terenu, infrastruktura, jakies rzeki, domy na kredyty, normalnie sami nowobogaccy ktorzy sie boją ze ich sielanka sie skonczy. Myslisz ze u nas tu na śląsku to jacys ludzie gorsi mieszkają?? ze tu u nas ludzie nie chca sie rozwijac tak jak u Was? ze nie chcą normalnie żyć? Z tym ze My tutaj ślązacy juz sie przyzwyczailiśmy ze ta ziemia zawsze była niszczona, była ekspoatowana, zatruwana i niejako "dojona" przez wszystkich. Tu węgiel to niejako sól tej ziemi i z tym zyjemy od pokoleń. Widze ze dla Was to SZOK ze chłopaki z duzymi zabawkami chcą troche pogrzebać w ziemi. P.S. Wiesz u nas jest duzo rzek ktore płyną sobie powyrzej poziomu terenu, jedziesz sobie drogą a tu obok potęzne wały usypane na kilkanascie metrow a w ich koronie rzeka se płynie, dupnie to wygląda. Jedynie moge Was serdecznie pozdrowić i zyczyc wytrwałości w dązeniu do celu (Waszego albo Ich)
A sądzi Pan, że gdyby nie tak duży protest coraz bardziej zorganizowany to rząd chowałby głowe w piasek i odpuścil sobie Legnicę? Branża dostałaby zielone światło do zabawy z węglem pod Legnicą i nikt nie zauważylby jaby wydano koncesję dla PGE do zbadania złoża. Swoją drogą to faktycznie działania władzy wykonawczej są calkowicie chaotyczne, hdy sam wojewoda nie chce kopalni a parlamentarzyści PO jada na skargę na własny rząd :). jedno czego nie można zarzucić to działania pod publike przez samorząd, bo on naprawdę walczy o mieszkańców i być lub nie być nie dla siebie ale dla wszystkich wkoło. be zwzględu czy jest kampania czy nie. No chyba że za kampanię uważa się całą kadencję wójta.
OK. Zgadzam się. Kopalnia nigdy nie powstanie przede wszystkim z przyczyn politycznych. Moim zdaniem bardziej tych związanych z UE niż z naszymi kłopotami. W sumie jednak sie one nawzajem przenikają. Chodzi jednak o to, aby w wyniku nadciągającego kryzysu energetycznego na kogoś zwalić winę. To nie my, to oni. Przede wszystkim chodzi o to, aby politycy byli kryci, reszta ma drugorzędne znaczenie. Im większy protest, tym dla nich większe usprawiedliwienie. To chciałem moze mało udolnie pokazać w tym tekście. Po prostu, skądinąd słuszny protest przez milczenie rządu, który przy pomocy swoich parlamentarzystów, przy wsparciu opozycji, która tez chce się załapać za mandaty, jest najzwyczajniej w świecie manipulowany. Ta manipulacja jest dyskretna i delikatna. Po to właśnie robi się te plany odkrywki, analizy, studia, konferencje. Publikuje sie je, aby wszystkich wnerwić, co się doskonale zresztą udaje. Naukowcy i projektanci stale mają zajęcie, rząd jest zabezpieczony, protesty są skuteczne, jednym słowem cała operacja jest jednym wielkim sukcesem nie tylko na skalę legnickiego regionu. Nie da się jej wygasić, bo rządowi daje stale alibi. Widzicie, chcemy, ale nie możemy itp. Moim zdaniem ta cała afera toczyć się będzie jeszcze bardzo długo chyba, że znajdzie się ktoś odważny na szczytach władzy i powie dość. Rezygnujemy raz na zawsze, lub w takim i takim terminie się za to zabierzemy. Wóz, albo przewóz. Tak dłużej żyć w niepewności się nie da.
I jeszcze jedno - niech ci zwolennicy kopalni wezmą mapy regionu legnickiego i zaznaczą sobie tereny przewidziane pod ochrone złoża i eksploatację - i się zastanowią - okres ekspoatacji to ok 50 lat na zlożu (załóżmy) co dalej z resztą terenów? Byłaby tam blokada inwestycyjna - jak mają żyć tam mieszkańcy bez perspektyw? kto od nich kupi dom nowy gdy zechca tak jak piszący tu energetyk pomieszkać za granicą? A co jeśli nie będą mieć kanalizacji i dróg jeszcze a prawo im nie zezwoli na budowe przez ochronę, a reszta kraju w tym czasie korzysta ze środków UE do budowy infrastruktury? Sprawiedliwe? A przypominam dotyczy to ok. 20 tysiecy mieszkańców a nie jednej wioski. A jak myślicie co będzie z wartością nieruchomości, gdy zabezpieczenie zloża zmieni przeznaczenie z budowlanych na do eksploatacji za 100 lat? Chyba logiczne że ziemia straci wartość bo wg cen rynkowych nikt nie kupi a nie można wycenić jak pod eksploatację. Więc konsekwencją zabezpieczeia zloża będą pozwy zbiorowe mieszkańców wspartych przez samorząd o odszkodowania za utrate wartości gruntów, na których nie przewiduje się wydobycia w ciągu ok 100 lat - czyli budżet poniesie potworne koszty tylko dla świadmości "bezpieczeństwa energetycznego" bez wymiernych korzyści - taki będzie "tani prąd" spod Legnicy. Reasumując, jeśli ktos chce zająć stanowisko, że kopalnia akurat pod Legnicą ma sens i jest potrzebna, to zanim to stwierdzi niech przeanalizuje sobie specyfikę tego regionu i nie wydaje tak łatwo osądów, bo od razu pokazuje małostkowość.
Wg mnie ta kopalnia pod Legnica NIGDY nie powstanie w wersji odkrywkowej. Z bardzo wielu powodów. Po pierwsze politycznych - kadencja parlamentu i rządu to tylko 4 lata, nikt nie myśli w dalekich perspektywach. Tak dużej awantury bedzie bał się każdy polityk decyzyjny a branża nie decyduje tylko doradza. Nikt nie zdecyduje się na wystąpienie o koncescje bo jest to własnie decyzja polityczna. Analizy ekonomiczne wydobycia z tak głebokich złóż ze specyfiką terenu to zbyt wielkie koszty likwidacji dróg, rzek nowych osiedli. Protesty mieszkańców nidy nie ustaną, bo region nie czeka na pieniądze tak jak inne w kraju - prędzej pod Gubinem zaczną kopać bo tam bida. Dalej - coraz wiekszy jest nacisk na ekologie, ograniczanie emisji CO2, ocrone obszarow Natury2000, które u nas uległyby likwidacji. A czy byłaby to tania energia z węgla? Widziałem analizy dosyc poważne, gdzie okazało się że byłaby droższa od atomowej. Dzisiaj branża fałszuje dane nie pokazując wszystkich koszów które powstaną przy nowych inwestycjach w kopalnię pod Legnicą, opierając się na funkcjonujących bez obciążeń chociażby CO2. Problem tylko taki - że branża wiedząc że kopalnia nie powstanie, aby doić kasę na badania, sypmozja, doktoraty będzie ciągle temat odgrzewac strasząc kraj brakiem prądu a mieszkańców wysiedleniami - i z tym musimy nauczyć się żyć i ciągle walczyć poprzez protesty.
Problem nie dotyczy kilku właścicieli działek jak przy autostradach. To jest kilkadziesiat tysięcy ludzi. Gdzie ich wysiedlisz? Nowe miasto zbudują dla nich? Wkoło Legnicy i Lubina tereny będą zablokowane pod kopalnię w celu wydobycia w pierwszej kolejności lub kolejno za 50 lat. Akurat tylko te gminy zagrożone wydobyciem mają plany zagospodarowania reszta na poludnie Legnicy to ziemia rolna bez infrastruktury i planów - rozpoczecie tam budowy domów dla ludzi wysiedlanych to LATA i mase problemów administracyjno-prawnych - jako geodeta uważam że w większości nie do przeskoczenia. Miasta Legnica i Lubin nie przyjmą tych ludzi. Nie po to wyprowadzałem sie z miasta żeby przesiedlać się z domku pod lasem do bloków na osiedlu. I tak jest z większością. Tutaj nie ma rolników w walących się domach, którym na otarcie łez da się kase na m4 na osiedlu. Ludzie chaty pobudowali za setki tysięcy złotych w kredytach, wiele domów nie ma jeszcze wszystkich mediów i dróg. Jak mają oni żyć z blokadą inwestycyjną i przewidzianym wydobyciem za 70 lat - to dotyczy np złoża Północ i wschód gdy rozpocznie sie wydobycie od Gminy Miłkowice czyli złoża Zachód. A co ze Ścinawą czy Rują? tam wydobycie może za 100 lat. Ja od poczatku mówiłem - chcecie kopalni? Wykupić WSZYSTKIE GRUNTY od razu, teren ogrodzić i kopać sobie. A wielu wyjedzie daleko stąd nieczekając jak na skazanie. Ale taniej będzie postawić kilaknascie atomówek niż to zrealizować, bo za czyje pieniądze? Porównujesz kopalnie głębinowe do odkrywkowych - nieporozumienie tak jak porównywanie do wywlaszczeń pod drogi - to całkiem inne inwestycje. Akurat u nas funkcjnuje przemysł miedzowy głębinowy i doskonale wiemy co to jest i jakie ma mankamenty z osiadaniem terenu, szkodami gorniczymi. A jakie są te domy koło ciebie? Wybudowane w zeszłym roku z kredytów za kilkaset tysięcy zlotych czy stare walące się? To wszystko to są bardzo istotne różnice. Kompletnie nie znasz specyfiki naszego regionu w postaci przychodów, zabudowy, układu infrastruktury etc. i dlatego tak łatwo znajdujesz rozwiązania do wysiedleń. Poza tym poczytaj sobie szczegółowo plany firmy projektującej kopalnię pod Legnicą POLTEGOR - rzeki płynące pod górę, pod kątem prostym, likwidacje zbiorników wodnych podziemnych i powierzchniowych stanowiących zabezpieczenie w wodę miast Legnica, Lubin a nawet Wrocławia. Tak jak już pisałem - jedna przeszkoda eliminuje tę kopalnię, a zbiór ich wszystkich dyskwalifikuje całkowicie.
z wykształcenia jestem energetykiem i wiem jakie zrodła energii sa za odrą i ktore są najtansze. Dla szybkiego rozwoju gospodarczego i dogonienia gospodarki zachodniej (równierz kulturowo) brakuje nam ponad 20lat (moja subiektywna opinia - byłem widziałem). Wiesz u mnie tu na śląsku budują praktycznie nową kopalnie (szyb BZIE DĘBINA I) z tym ze głębinową. Ludzie tez sie sztrabowali, komitety zawiązali i głosili ze będą szkody gornicze ze ich domy i ziemia straca na wartosci. Dali se spokuj bo wladze JSW przekonały ze wszystkie szkody będą wypłacane zgodnie z obowiązującym prawem. Poza tym to miejsca pracy dla nich i ich dzieci. Tu u mnie w okolicy jest duzo domow opuszczonych do rozbiorki bo wlascicielom zostały wyplacone tzw. szkody gornicze i za te pieniadze nowiutkie domy se pobudowali a i na nowe auto tez starczyło. Nie gadajcie ze zostaniecie z ręką w nocniku - dostaniecie kupe kase na otarcie ŁEZ. Niejeden na tym wygra bo zamiast mieszkac w starej chałupie bedzie mogł wybudowac nowy dom !!!!!!!! Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o KASE i basta
Panie YreQ. Być może, że wystąpiliśmy dzisiaj razem w TVN 24. Nie miałem okazji jednak zapoznać się z Pana argumentami, gdyż poza pogodą z zasady nie oglądam telewizji. Czasem tylko zobaczę jakieś przypadkowe migawki. Proszę zwrócić uwagę że w programie tym protesty uznałem za uzasadnione i nadal tak uważam. Czy Pan czytał moją odpowiedź Panu manolito? Bardzo proszę zapoznać się z tym tekstem, bo nie chcę powtarzać tego po raz drugi. Otóz prezentuję wszystkie sensowne i w jakiś sposób uzasadnione poglądy, bo taka jest rola i zadanie dziennikarza. Moje osobiste zdanie w tej sprawie nie ma żadnego znaczenia. Wmawianie we mnie, ze jestem stronnikiem lobby węglowego jest tak samo uzasadnione, jak to że lobby to ma dokładnie przeciwne zdanie na ten temat i uważa, ze pod przykrywka neutralności wspieram protesty. W telewizji odpowiadałem na zadawane mi pytania. Ponieważ od prawie pół wieku zajmuję się złożem wegla brunatnego Legnica, to coś nie coś wiem na ten temat i to powiedziałem. Podobnie, zajmuję się energetyką i problem jest tylko pozornie tytułowy "węgiel,czy atom". W rzeczywistości chodzi mi o to, ze elektrownie o tej samej mocy atomowe buduje się kilka razy dłużej. Po prostu technologia odkrywkowa może dać w ciągu dziesięciu lat inwestycji o moc 6 tys. MW, a atomowa 1 tys. MW. Są to zasadnicze różnice w czasie, a nie w metodzie. Powiem Panu, że mnie wszystko jedno skąd będe miał prąd elektryczny. Po pierwsze byleby był, a po drugie aby był jak najtaniej. Trzeba sie walnąc we własne piersi, za elektrownie atomowe zabraliśmy sie przynajmniej dwadzieścia lat za późno w stosunku do zdekapitalizowanych juz elektrowni węglowych. Nie chodzi mi o jałowy spór, kto ma rację i o to aby moje było na wierzchu. Chodzi o naszą przyszłośc. Chodzi o to abyśmy rozsądnie o nią zadbali. Proszę zauważyć, ze piszę o markowaniu tylko przez rząd zainteresowaniem się złożami w Legnicy. To markowanie ma wywołać protest, co z nadmiarem sie udało. W jego wyniku rząd odstąpi od budowy odkrywki dostając za to poparcie elektoratu i pochwały z UE. Jaki bedzie tego wynik rzeczywisty? To sie jeszcze okaże? Ja jednak pod tym względem jestem sceptykiem i nie sądze aby w ciągu najbliższych dwudziestu lat wybudowano dwadzieścia elektrowni atomowych (roku jedna!!) które mają zatąpić te wycofywane z użytku. To tylko zwykła troska.
Nie odbiegam wiekiem od Ciebie zasadniczo, może inaczej byś twierdził osiągając coś z trudem w życiu żeby w imię czyichś interesów wszystko to stracić. Jeśli nie powiedziałbyś nic i tylko spakował walizki i odszedł z pokorą to przyznam nie miałbym o Tobie dobrego zdania, i sądze że Ty też nie o sobie potem. Poczytaj jakie śródła prądu są w krajach za Odrą i dalej. Postaraj się nie ulegać matactwom, że jak zgaśnie zwałowarka to nie będziesz miał prądu do włączenia telewizora - bo o to chodzi tym co na Tobie zarabiają pieniążki. I to nie jest kwestai konserwatyzmu - a wprost przeciwnie, bo jemu sam ulegasz powtarzając argumenty zwolenników stagnacji w źdódłach prądu.
no wlasnie chyba jestem za mlody bo mam dopiero 33 lat i nie jestem tak przywiazany do miejsca zamieszkania. Wczesniej dlugo pracowalem i zylem za granicą i moze dlatego nie jestem tak konserwatywny jak WY. P.S. a WY pradu nie chcecie??
Fiz - z pozycji Krakowa, Warszawy czy nawet Wrocławia to ma się takie zdanie jak Ty - ale zmieniłbyś je mieszkając pod Legnicą - sam działasz w mysl przywołanej zasady - mnie nie interesuje - chcę mieć prąd. Nie znasz tematu bliżej - dlatego masz taką opinię.
nawet gdybysmy mieli najwieksze zloza zlota, platyny i srebra w europie to i tak ich eksploatacja nie byla by mozliwa ze wzgledu na oplacalnosc (wg opini rzadu) i sprzeciwy pseldoekopogow. Pewnie zostaly by sprzedane inwestorowi zagranicznemu za bezcen. Podobna sprawa ma sie do zloza legnickiego - nawazniejsze ze mam cieple kaloryferach i prad w gnizdku a reszta mnie nie interesuje - po mnie to chcby i potop. Nasuwa sie jedno stwiedzenie ze polak przed szkoda i po szkodzie glupi.
Zdaje się wystapiliśmy wspólnie w dzisiejszym wydaniu "Prosto z Polski" na TVN24, tylko że nadal w przeciwstawnych obozach. Od długiego juz czasu siedze w temacie jak również czytam Pańskie reportaże, czasami mieliśmy podobne zdanie ale częściej rozbieżne. Nie będę podejmował poruszonego przez Manolito stanowisko "Za a nawet przeciw" ale w wielu kwestiach mam podobne do niego zdanie. Nie mogę natomiast zgodzić się z Pana pewnymi argumentami, np z tym,że jeśli nie odkrywka to ciemność w kraju. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie węgiel odgrywa tak istotną rolę w energetyce. Branża węglowa z uporem maniaka przywołuje Niemcy za wzór wydobycia wegla, gdzie u nich istnieje różnorodność formy zaopatrzenia w energię i jej źródeł. Zapomina się, że odejście od atomu a tym samym zintensyfikowanie wydobycia węgla było podyktowane politycznie co teraz ma się zmienić. Branża udaje, że nie widzi źródeł energii we Francji ( pinad 70% z atomu) czy Skandynawii. To, czy energia z atomu będzie droga zależy tylko od rządu. Jeśli wywalą i przemachloją pieniądze podatników to będzie droga, tak jak 1 km drogi S8 kosztujący 200 mln zł - łyżeczkami od herbaty taniej by wybudowano. Poza tym branża podając koszty energii z węgla brunatnego świadomie nie podaje wszystkich jej kosztów związanych z przyszlymi opłatami za CO2, kosztami społecznymi i środowiskowymi - liczy się tylko cena sprzedaży węgla. Dlaczego KGHM odstąpił od eksploatacji i porozumienia z PGE? Nie dlatego że są tam ułomności w zarządzaniu pełnym korytem dla kolesi władzy - dlatego że to się po prostu w dłuższej perspektywie nie będzie opłacać pod każdym względem, również społecznym. Podjęto już starania do prób zgazowania węgla pod Glogowem. Dlaczego rząd chowa głowę w piasek i twierdzi że nie ma problemu, nie podjęto decyzji o eksploatacji i nie ma inwestora? Inwestor na polecenie premiera znalazłby sie na drugi dzień , bo PGE i KGHM są państwowe nadal. Nie przypuszczali że tutaj będzie taka awantura. Pozwolili, żeby to branża górnicza napisała tekst o ochronie złóż do Polityki Energetycznej i nie przemyślano tego. A dla branży jest to być lub nie być. Tylko jak zamierzają funkcjonować pod Legnicą? Z całodobową ochroną? Kasztelewicz jest odważny przed kamerą w Krakowie, a gdy przyjeżdża na referaty do Legnicy to ukrywa swoją wizytę w obawie o siebie. Tak Pan sobie wyobraża funkcjonowanie branży niby dającej Eldorado mieszkańcom? Jest tylko jedna ewentualność powstania tej kopalni - upadek KGHM, i duże bezrobocie i bieda w regionie. A zarówno ja jak i Pan dobrze wiemy że to nie nastąpi w ciągu 50 następnych lat, a za 50 lat to z nas obu bedą się nasze wnuki śmiały, bo nie wiadomo z czego może być prąd. Nie było tak dobrych cen miedzi nigdy, popyt raczej nie spadnie, a koszty i utrudnienia w wydobyciu nie będą przeszkodą - nikt nie powiedział że ma być łatwo. Od zawsze twierdziłem, że powodem presji branży na kopalnię pod Legnicą jest TYLKO i WYŁĄCZNIE jej interes utrzymania wysokiej pozycji i interesów dających pozycję i przychody, co zaczyna kłócić się z tendencjami rozwoju Europy i świadomości społeczeństwa. I powiem Panu więcej - ten protest NIGDY nie ucichnie, rząd nie uzyska nic licząc na przeczekanie, bo jak Pan sam widzi protest tylko się nasila i przybiera bardziej zorganizowaną formę. Czasy Gierka się skończyły i to na pożegnaie moich potyczek z nim słownych usłyszał Kasztelewicz. A próba wprowadzenia ochrony złoża , które nigdy nie zobaczy odkrywki skończy się tylko kosztami dla Skarbu Państwa i polskiego podatnika po pozwach zbiorowych za utracone wartości po zmianie planów zagospodarowania przestrzennego. Proponje na początem sprawdzić jakie jest przeznaczenie gruntów w niedawno uchwalonych planach Kunic, Lubina i Miłkowic.
Panie Niniol. Autor nie zapomniał, tylko już pisał o tym w poprzednich tekstach, bo sprawa jest, jak pamiętam, gdzieś z przed pół roku. Owszem są wstępy i działania napinające sytuacje, o czym wspominam też w tym tekście, ze stworzono atmosferę, że decyzja jest tuż, tuż, po to aby jeszcze bardziej wzmocnić protesty, co w całości się udało. Jak przychodzi jednak, co do czego, to wczorajszy komunikat Ministerstwa Gospodarki udaje przysłowiowego głupa. Jaka decyzja? My nic nie wiemy. Żadnej decyzji nie ma i być może nie będzie, na co zwróciłem delikatnie uwagę na wstępie tego tekstu.
Drogi Panie manolito. Nigdy nie ukrywałem tego, że jestem za odkrywką. Teksty piszę jednak do Czytelników, a nie do samego siebie. Czytelnikom chcę przedstawić możliwie obiektywny obraz tego, co się dzieje na rynku energetycznym. To nie jest stanie w rozkroku. Wydaje mi się, że może za mało jasno i klarownie przedstwiam sytuację. Staram się dostrzec racje wszystkich zainteresowanych, a nie przedstawiać tylko to, co ja myślę na ten temat. To akurat wydaje mi się, że jest najmniej interesujące. Popieram protesty przeciw odkrywce nie dlatego, że nie ma ona sensu- bo według mnie ma- ale dlatego, ze władze państwowe lekceważą to, a swoim dwuznacznym milczeniem powodują narastanie nikomu niepotrzebnego konfliktu. Jestem za dialogiem z miejscową społecznoscią w duchu wzajemnego poszanowania, a nie demagogii i lekceważenia, co akurat ma miejsce ze strony władz państwowych. Proszę zauważyć ile pieniędzy rząd wydaje na przekonanie do atomu, a ile na dyskusję, spory i rozmowy w sprawie węgla brunatnego. Oto tam daje się 22 miliony złotych, a tu nic. Radźcie sobie sami, jak potraficie, a jak nie potraficie to nie radźcie sobie. Tę szkodliwą filozofię zwalczam. Jestem głęboko przekonany, że sensowna, długtrwała, konkretna i wyczerpujaca debata poparta licznymi książkami, wyjazdami, spotkaniami, filmami i rozmowami skończyłaby się dla nas wszystkich pozytywnie. Piętnuję brak rządowych pomysłów na zgodę, a eskalowanie protestów, z myslą aby uzyskac tylko argumenty dla odstąpienia od odkrywki. Rząd za to dostanie pochwały i posady w UE. Tylko my wszyscy na tym stracimy. Oto mi tylko chodzi. Do żadnego lobby węglowego nie należę. Nie pracuję dla żadnej kopalni, uczelni itp. Wyrażany przeze mnie pogląd nie jest ani nigdzie zamawiany, ani też poza skromną wierszówką opłacany. Jestem całkowicie osobistym, niezaleznym i wolnym dziennikarzem. Przeciwników odkrywki nie trzeba wrzucac do dziury tylko trzeba z nimi rozmawiać, ukazywać wszystkie aspekty, plany i zasięgać ich opinii. Moi koledzy z branży węglowej są o mnie tego samego zdania, co Pan i uważają, ze pozyskując Pana prowadzę dla nich dywersyją robote, stoje w rozkroku itp,itd. Mój własny partykularny interes polega na posiadaniu wiedzy na ten temat, zainteresowań i zbierania materiałów, które gromadzę już od blisko 50 lat. Dlaczego to robię? Głupia sprawa. Nikt w to nie uwierzy, ale mnie to interesuje i ciekawi, co dzieje się w Polsce i na świecie w sprawach górnictwa i energetyki. Przesiedleńcem Pan nie będzie, bo jestem przekonany, że największym przeciwnikiem tej odkrywki jest nasz rząd, który rujnując w ten sposób konkurencyjność polskiej gospodarki dostanie za to wysokie apanaże w Brukseli, a o to przecież wszystkim chodzi. Tu w kraju, tak wprost tego nie wypada mówic, bo zbliżaja się wybory i z wygraną mogłoby w takiej sytuacji być róznie. Piętnuję tylko ten styl zakłamania i fałszu, na którym my najbardziej będziemy stratni. Proszę mi powiedzieć dlaczego w Legnicy przeciw odkrywce zawiązał się sojusz wszystkich partii rządowych i opozycyjnych, które tak na niby nie nawidzą się na śmierć i życie? Nawet KGHM kierowana z Warszawy też jest przeciw! Coś tu jest nie tak, ze rząd nalega na eksploatację odkrywki, a potem sam staje na czele protestów? Czy Pana to nie dziwi. O tym piszę, alarmuję i pokazuję, ze gra ta musi się źle dla nas skończyć, bo jest nieuczciwa i fałszywa. Rozumiem, że w podzielonym społeczeństwie poszukuje się barw kontrastowych, albo czarnych, albo białych. Otóz w tej konwencji w zalezności od tego, gdzie widzę rację jestem kolorowy. Staram się ją wszędzie dostrzec i przedstwić Czytelnikowi, co uważam za swój obowiązek, z którego lepiej, lub gorzej się wywiązauję.
Oj Autor zapomniał o jednej sprawie. W ubiegłym roku w projekcie powstającego nowego wojewódzkiego planu zagospodarowania przestrzennego pojawiły zapisy o ochronie złóż. Dzięki szybkiej i stanowczej reakcji samorządu lokalnego zostały wykreślone. Nie wiem jak dla Autora, ale dla mnie to ewidentny wstęp do planów budowy kopalni.
Drogi Panie manolito. Nigdy nie ukrywałem tego, że jestem za odkrywką. Teksty piszę jednak do Czytelników, a nie do samego siebie. Czytelnikom chce przedstawić mozliwie obiektywny obraz tego, co się dzieje na rynku energetycznym. To nie jest stanie w rozkroku. Wydaje mi się, że może za mało jasno i kla
Do autora Szanowny Panie, czytam od dłuższego czasu Pan artykuły, w których stara się Pan pod pozorem bezstronnośći ważyć argumenty za i przeciw odkrywkowej kopalni węgla brunatnego - taka postawa , w przysłowiowym "rozkroku" jest z gruntu niezdrowa bowiem może się skończyć poważnym kalectwem. Proponuje by jednak stanął Pan po jednej stronie (jak sądzę po stronie brunatnego lobby) co wyjdzie Panu na zdrowie a czytelnikom przestanie mącić w głowie, bowiem może powstać wrażenie ,że Pan sam nie wie na co się zdecydować. Zamiast być krypto zwolennikiem odkrywki proszę wyraźnie napisać: tylko odkrywka ! a jej przeciwników wrzucić do dziury ! -oczywiście minimum 200 metrowej czyli takiej jaką Pana koledzy z branży węglowej chcieliby wykopać w okolicach Legnicy. A wszytko to w obronie bezpieczeństwa energetycznego kraju bo przecież nie własnego partykularnego interesu. Kto sądzi inaczej to szkodnik i oszczerca.... Z poważaniem i atencja dla Pana zdolności iterackich. -Przyszły przesiedleniec