Od roku trwa euforia związana z amerykańskimi prognozami odkrycia w Polsce niekonwencjonalnych złóż gazu ziemnego. Napływające na ten temat wiadomości są wielce optymistyczne. Przede wszystkim dają one szanse wyzwolenia się z dyktatu rosyjskiego monopolisty. Udzielenie 70 koncesji dla krajowych, amerykańskich i innych koncernów naftowych budzi zaufanie, że poszukiwania te winne zakończyć się sukcesem. Niezwykle drogie tego rodzaju poszukiwania też wskazują na duże szanse ich powodzenia. Wydatki, liczone dla każdej z koncesji w setkach milionów dolarów, dodają wiarygodności opracowywanym wcześniej prognozom. Znani przecież ze swej pragmatyczności Amerykanie nie wydawaliby takich pieniędzy bez szans na sukces. Zainteresowanie zagranicznych inwestorów złożami naszego gazu niekonwencjonalnego to niewątpliwy sukces. Zyski płynące do budżetu i do kieszeni zatrudnionych przy tych badaniach rodaków, to jednak nie te same, co obiecywane z odkrycia złóż gazu.
Ostrożne stanowisko PIG jest też odbierane jako swoista niechęć do amerykańskich konkurentów. Nie mniej instytucja ta jest umiarkowanie wiarygodna. Nie zdarzyła się jej dotąd żadna większa omyłka, czy też wprowadzenie władz w błąd. Służyła ona wiernie państwu polskiemu niezależnie od tego, kto nim kierował i jak była dominująca w nim ideologia. Płynące stąd informacje nie są obarczone partyjnymi, politycznymi i innymi tego rodzaju interesami. Rezerwa specjalistów w tego rodzaju poszukiwaniach i prognozach jest też uzasadniona długoletnim doświadczeniem tej instytucji. Wychodzi ona z założenia, że warto być zaskoczonym pozytywnymi odkryciami. Natomiast sytuacja odwrotna jest mało komfortowa i należy jej unikać. W tej materii zagraniczne instytucje głoszące prognozy, które mogą się nie sprawdzić niczym poza własnymi wydatkami nie ryzykują. W wypadku negatywnych wyników zabierają się z Polski i słuch po nich ginie. PIG jednak nadal zostaje w kraju, a plama niesprawdzonej prognozy obciąża jego konto na zawsze. Stąd jego ostrożność w ocenie naszych nowych zasobów gazu ziemnego wydaje się usprawiedliwiona. Dowodem na tego rodzaju prognozy jest sceptyczne i zawodowo uzasadniona euforia, jaka zaistniała dwa lata temu w stosunku do geotermii toruńskiej. Mimo oskarżeń o stronniczość i ideowe trwanie w minionym systemie prognozy PIG w pełni się potwierdziły.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Poziom naszych polityków i ich rozgarnięcia pozostawia wiele do życzenia. Głowny ich trzon pochodzi z NSZZ "Solidarność", a nawet trochę ściślej z Wrocławia. Daleki jestem od zwalania wszystkiego na obce spiski, ale nie uważam też, ze nasi sasiedzi nie dbają o swoje interesy w naszym kraju. Niby to nie ma nic do rzeczy, ale proszę zwrócić uwagę na aferę Blidy, którą komisja sejmowa jak na razie bezskutecznie usiłuje przysłowiowo odwrócić "kota ogonem". We Wrocławiu politycy, a w tamtym czasie zwykła studenteria mieli na wszystko czas i pieniądze. Skąd? Ano byli pracowici, obrotni, zdolni itp. To są bajki dla małych dzieci. Od dawna wiadomo, że przynajmniej trzy wywiady mają tu swoje wschodnio europejskie centrum (Niemcy - po Hitlerze plus NRD plus BND, Rosja - GRU - liczne bazy wojskowe i tradycyjny Mosad, wspierany finansowo i logistycznie przez CIA).Trudno jest założyć, że wszystkie te instytucje siedziały tutaj z założonymi rękami i nic nie robiły, poza składaniem nam wszystkim dobrych życzeń pomyslności i zdrowia. Być może, że jest to margines, który jednak staje sie coraz szerszy. Dlatego trzeba patrzeć w pierwszym rzędzie naszym politykom na ręce, które niestety mają na ogół swoje przedłużenie poza granice naszego kraju (tzw. długie ręce). Stąd też poziom polityki i zawierane umowy, jakie są każdy widzi.
Co ma elektrownia atomowa Rosatom do Pawlaka i sprawy gazowej? Rosyjskie archaiczne reaktory czy aby wujo Sasza chce nam rowniez wpuscic via naszych wysublimowanych negocjatorow i rozpoczynaja sie skryte rozmowy?
Dopełnię artykuł drugim wątkiem również wszystkim znanym amerykański projekt gazociagu Nabucco. Nie jestem ekspertem w tej sprawie ale jeśli ktoś trochę poczyta na ten temat to się dowie że projekt opiera się na dostawach z Azerbejdżanu, Iranu i Tadżykistanu. Stosunki Iranu z USA i UE są wszystkim znane i sankcje nałożone na ten kraj też, dostawy z Tadżykistanu wymagają wybudowania rury po dnie morza Kaspijskiego a tu decydujące zdanie ma Rosja. Wypełnienie tego gazociągu gazem jest niemożliwe. Oczywiście taka dywersja kosztem innych prowadzona przez wuja Sama irytuje Rosjan jednak w swoim działaniu są konsekwentni i bardzo skuteczni a przy okazji jeśli mają taką możliwość dają srogą nauczkę tym którzy nie używają swoich szarych komórek a zdają się na przyjacielskie rady amerykańskich ekspertów (niektórzy twierdzą że to agenci CIA). Przykładem jest Bułgaria która została z ruinami elektrowni atomowej Belene i widmem deficytu mocy. Niemiecka firma RWE wycofała się z projektu dokończenia budowy, okazuje się że Niemcy europejska potęga atomowa nie zrobią nic bez aprobaty Rosji. Natomiast Rosatom podpisał umowę z Turcją na budowę elektrowni atomowej o mocy 4500MW, która będzie własnością rosyjską. Turcja to jeden z strategicznych sojuszników USA z tego tytułu otrzymują miliardy dolarów nie było w tym kraju ani jednej krytycznej wypowiedzi w tej sprawie z strony żadnego polityka, wręcz przeciwnie premier rządu oświadczył że jest to interes stulecia i niezwykła szansa na rozwój kraju. Turcja jest również odbiorcą rosyjskiego gazu i to podmorskim rurociągiem pomimo że za miedzą jest większość krajów zatoki Perskiej. Dodając wątek historyczny stosunki Rosji i Imperium Otomańskiego to okres nieustannych krwawych i okrutnych wojen prowadzonych przez kilkaset lat. Jedni i drudzy o tym pamiętają co nie przeszkadza im robić ze sobą świetne interesy.
Chodzi o to , zeby nie szukac winnych zagranica! To my scielimy sobie lozka na ktorym spimy. Wybierajmy politykow ktorzy beda dobrze tworzyli prawo, ktore bedziemy przestrzegali. Politykow ktorzy beda dbali o podnoszenie kultury, gospodarnosci i innowacyjnosci spoleczenstwa. A nie tych ktorzy obiecuja zlote gory a nic nie realizuja. I tych ktorzy kradna z kieszeni Jozka aby dolozyc do kieszeni Wacka, bo tak sobie wykalkulowali jest politycznie korzystne - czytaj podwyzki podatkow aby rozdac nastepne dotacje i subwencje na KRUSy , ZUSy , wczesniejsze emerytury, itp.
Istniejące zamieszanie na polskiej scenie gazowo – politycznej nie najlepiej świadczy o wiarygodności i kompetencjach naszych negocjatorów. To napisałem w tekście i w jakiś sposób jest to zgodne z tym co Pan pisze. Nie zgadzam sie natomiast z poglądem, ze wszyscy sa naszymi przyjaciółmi i chcieliby nam nieba przybliżyć, tylko my tego nie umiemy wykorzystać. Owszem nieporadność rządowa jest oczywista i w wielu kolejnych tekstach staram się ją ukazywać. Nie czarujmy się, kazdy z zagranicznych naszych partnerów w pierwszym rzędzie ma na oku swoje własne interesy. I to nie jest żadna teoria spiskowa, tylko naturalna kolej rzeczy, zwyczaj powszechny. Życzliwość naszych partnerów jest zawsze interesowna. To taki zwyczaj. Jeżeli słowa bierzemy za dobrą monetę, to możemy znów być sprzedani jak było to jeszcze przecież nie tak dawno podczas drugiej wojny światowej. Teraz układ sił jest tylko inny, a zasady pozostały te same. Teoria spiskowa jest jednak nadal jedną z głównych sprężyn polityki. Czym były konferencje w Teheranie, Jałcie i Poczdamie, jak nie spiskami Wielkiej Trójki? Czym było narzucenie Gierkowi, a potem Jaruzelskiemu rosyjskiego rurociagu naftowego, a potem gazowego do Niemiec, jak nie sowieckim spiskiem uzależniającym całą naszą gospodarkę od rosyjskich dostaw energetycznych? Wszycy grają w ten sam sposób. Nasza w tym tylko głowa, aby się nie dać się ograć. Nie dać się oszukać, nie dać się wykorzystac i złupić do ostatniej deski. O to chodzi również w moich tekstach. Proszę sobie wyobrazić, że kiedyś miałem okazję spotkać się z urzednikami UE w Brukseli na bardzo prywatnym spotkaniu. Pozyskany i sympatyczny włoski urzędnik tej instytucji powiedział mi mniej więcej to wszystko, co tu napisałem. Zrzucanie odpowiedzialności na trzecią stronę to błąd, to nie ma nic wspólnego ze spiskami. W tych spiskach trzeba się orientowac, a nie tylko na nie narzekac. Narzeka na ogół ten, co nic nie potrafi. Matoła każdy, najbardziej prymitywny spisek wykołuje. Chyba nie chodzi o to, aby gloryfikować matołowatość, bo barana po raz kolejny spiskowcy ograli. Nie trzeba być baranem, ani też nie gloryfikować tego poziomu, to wtedy i spiski nie są straszne, bo wiemy o co tu chodzi i przy zręcznej grze możemy je wykorzystac na naszą korzyść. Chodzi mi o to, że trzeba umieć się zachowac i znać się na spiskach, a nie je potępiać i udawć, że ich nie ma, bo to jest chowanie głowy w piasek.
Prawda jest jedna i latwo ja znalezc nawet w internecie, nie trzeba dyskutowac tego z Polakami z USA. Statystyczny polski "turysta" wielokrotnie czesciej pozostaje nielegalnie (przedluza) pobyt w USA , przez co lamie tamtejsze prawo. I guzik mogl w tym temacie zrobic Bush , ktory nie mogl przekonac Kongresu do zniesienia wiz, bo to oni tym dysponuja. A co do naszej kochanej umowy gazowej. Czy Polska placi wiecej czy mniej niz Niemcy za gaz sprowadzany z Rosji? Moze bardziej sie nam oplaca sprawadzac gaz rosyjski z Niemiec? O czym to swiadczy jak nie o nieudolnosci naszych negocjatorow? A dlaczego to rurociag na terenie Polski ma byc pod kontrola Rosjan? Dlaczego PGiNG podnosi co chwila taryfy gazowe gdy cena gazu na gieldach spada? Od lat mowi sie o uniezaleznieniu od importu rosyjskiego ale ZADNA ekipa w Warszawie NIC nie zrobila w tym kierunku? Wstyd gdy Bruksela musi interweniowac aby wybawic nas z dolka ktory wykopali nam wybrancy ludu w Warszawie. A teoria spiskowa jest bardzo popularna , gdzie nie popatrzy sie bledy, niewiedza i glupota jest zrzucana na karb spisku trzeciej strony: Rosja, Niemcy czy teraz USA robia nam za plecami! To my sobie wijemy gniazdko z ktorego ci "turysci" uciekaja do Ameryki, moze prawda w mniejszej liczbie.
Nie bardzo rozumiem na czym ma niby polegać ta teoria spiskowa. To jest polityka międzynarodowa, gospodarcza, militarna itp. W ten sposób nie można uprawiać żadnej polityki, bo zaraz pada oskarżenie o spisek. Takie oskrżenie ma nas sparaliżować. Na wszystko trzeba się zgadzać, bo inaczej jest zaraz spisek. Zgadzam się,ze PGNiG ma powiązania z Gazpromem. Przed chwilą jednak w TVN (program "Minęła dwudziesta") ekspert Szczęśniak mówił, ze to polscy europosłowie domagali sie interwencji i zablokowania tego kontraktuu przez UE. Co zgodnie z ich żadaniem w rezultacie się stało. Jest to też zgodne z niemieckim interesem, aby Polacy kupowali gaz na rynku europejskim od Niemiec, który będzie pochodził z bałtyckiej rury. Nasz Jamał ma być pusty. Czy to wszystko też spiski? Co do wiz to oczywiście, ze Polacy łamią amerykańskie prawo. Łamią je jednak wszyscy. Tylko, restrykcje są w stosunku do nas. Ten tekst konsultowałem z Amerykaninem polskiego pochodzenia, który poza Ameryką świata nie widzi. Otóż, nawet on przyznał mi w tym wypadku rację. Jeżeli mówił o spiskach to raczej o tych rzeczywistych, z których składa się polityka. To on twierdzi, że Amerykanie nic za darmo nikomu nie dają. Chyba, że kredyty swoim obywatelom, którzy nawet nie myślą ich spłacać. Dla jednych są nieograniczone niczym kredyty bez potrzeby spłaty, a dla innych poklepywanie po ramieniu i słowa solidarności. Patrząc na obu naszych mocarstwowych "przyjaciół" mozna powiedzieć, ze wart Pac pałaca i pałac Paca. O pożarach lasów w Moskwie nigdzie tu nie piszę, stąd nie wiem o co chodzi w tej sprawie. O żadnej stonce i CIA też nigdzie nie wspominam. To chyba tylko takie luźne dywagacje nie związne z tematem. Pdwójnego dna nie trzeba się doszukiwać. Tylko jakoś tak się dzieje, ze będąć łatwowiernymi budzimy sie na ogół z ręką w pewnym naczyniu toaletowym. Nowy amerykański kurs polityczny nastawiony jest na dobrą współpracę nie z Polską, a z Rosją. Amerykanie teraz podobnie jak podczas drugiej wojny światowej we wszyskim Rosji ustąpią , oczywiście naszym kosztem. Czy to też teoria spiskowa, czy raczej smutna rzeczywistość?
Odwrocenie teorii! W Europie komentatorzy gazowi mowia wprost ,ze PGNiG jako wieloletni wspolnik Gazpromu w utrzymywaniu monopolu gazowego i horrendalni wysokich cen krajowych dziwnie wyglada jako uczestnik w "odkrywaniu" krajowych zloz. Po co ma miec konkurentow? To w interesie PGNiG zalezy aby przedluzyc podanie wynikow testow bo w tym czasie Pawlak & spa podpisza kontrakt stulecia z Gazpromem w ktorym PGNiG bedzie statutowo mialo zapewnione godne profity na nastepne 25 lat. A w sprawie wiz do USA. Powiedzmy sobie prawde o przyczynach tego stanu i skonczmy z ta hipokryzja. Polacy jade i nielegalnie pracuja w USA, nielegalnie zostaja tam. Po prostu lamia prawo. To ze jestesmy przyzwyczajenie do nieprzestrzegania prawa w kraju , bo notabene jest tworzone przez glupich politykow, nie daje nam prawa do lamania przepisow innych krajow.
Teorii spiskowych ciag dalszy. W Rosji pozary lasow w lecie zostaly zrzucone na nowe techniki wojenne amerykanskiej CIA. Pamieta pan stonke CIA co to niby niszczyla plony ziemniakow? W Polsce zas doszukuje sie podwojnego dna dla koncernow USA ktore sa jakoby zainteresowane w kolonialnym podbiciu rynku gazowego Polski. A co do samej Markowoli - to PGNiG jest tutaj zarzadzajacym a Haliburton tylko serwisantem. Czyli akuratnie zly adres - czyzby PGNiG byl na liscie spiskowcow? To ta firma a nie Haliburton przeklada termin ogloszenia na koniec wrzesnia. Czy aby samo zloze bylo lupkowe w tej markowoli? Mowi sie w gronie gazowej ze to inny rodzaj.