Kosztem ok. 16 mln zł w powiecie bieruńsko-lędzińskim (Śląskie) powstanie biogazownia, wytwarzająca prąd i ciepło. Instalacja o mocy jednego megawata to jedna z pierwszych dużych inwestycji tego typu w woj. śląskim. Ma być gotowa jesienią 2013 roku.
Inwestorem jest spółka Eko Elektrownie SA. Jak poinformował w piątek jej prezes, Grzegorz Gawroński, prace przy budowie ruszą w trzecim kwartale przyszłego roku. Wcześniej zakończą się prace dokumentacyjne i związane z budową procedury formalne.
- Podpisaliśmy już listy intencyjne dotyczące pozyskiwania biomasy na potrzeby instalacji. Będzie ona działać w oparciu o pozostałości po procesach rolniczych. Pozyskamy te materiały za darmo, ponosząc jedynie koszt ich transportu do biogazowni - powiedział prezes.
Biogazownia powstanie w pobliżu Pszczyny, jednak już na terenie sąsiedniego powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Według prezesa, nie będzie to pierwsza biogazownia na Śląsku, ale z pewnością jedna z większych, bo dysponująca mocą jednego megawata. W przyszłości rozważane jest podwojenie mocy instalacji.
Inwestycja ma być finansowana ze środków własnych spółki Eko Elektrownie, emisji jej nowych akcji oraz obligacji, a także preferencyjnych kredytów. Zgodnie z przepisami, po uruchomieniu instalacji inwestor może liczyć na refundację nawet ok. 60 proc. kosztów ze środków publicznych.
Docelowo spółka chciałaby budować biogazownie w kolejnych gminach, na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Obecnie, oprócz projektu na Śląsku, firma przygotowuje także budowę elektrowni wodnej w Małopolsce - trwają rozmowy na temat dzierżawy działki pod tę inwestycję.
W woj. śląskim realizowanych i planowanych jest kilka projektów związanych z budową biogazowni, m.in. w Rzeczycach w gminie Rudziniec (za 26,6 mln zł) oraz w Kostkowicach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie biogazownia działa już od ubiegłego roku.
W krajach Unii Europejskiej zakłady przetwarzające odpady organiczne na biogaz są intensywnie rozwijającą się dziedziną gospodarki. Najwięcej dużych biogazowni jest w Szwecji i w Niemczech.
W Polsce, choć ilość biomasy nadającej się do przeróbki jest porównywana z tą w krajach zachodnich, wciąż jest ona mało wykorzystywana. Dlatego budowa instalacji produkujących biogaz jest jednym z celów polityki energetycznej Polski. Przewiduje ona wzrost do blisko 15 proc. udziału odnawialnych źródeł energii w jej finalnym zużyciu do 2020 r.
Polskie prawo w coraz większym stopniu sprzyja inwestycjom w odnawialne źródła energii. Firmy inwestujące w tę gałąź przemysłu energetycznego mogą liczyć na dotacje i preferencyjne kredyty. Dodatkowo producenci takiej energii mogą być pewni, że sprzedadzą ją dystrybutorom prądu, którzy muszą dostosować strukturę swojej oferty do unijnych norm.
Prognozy wskazują, że producenci energii z zielonymi certyfikatami w kolejnych latach będą zwiększać swój udział w rynku produkcji prądu nawet o kilkadziesiąt procent rocznie. Dlatego inwestorzy liczą na szybki i wysoki zwrot z zainwestowanego kapitału.
Produkcja prądu i ciepła w biogazowniach jest korzystna dla środowiska, bo nie powstają zanieczyszczenia pyłowo-gazowe, jak w elektrociepłowniach opalanych węglem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Fundusz Socjalny powinien być dla pracowników nie dla związkowców Każdy wie że w kopalni jest tak że najpierw są zapisy wśród zaufanych a póżniej jest ogłoszenie przez kible Jak ktoś się zgłosi to zazwyczaj lista wyjazdowa jest zamknięta.
No jasne jak to związku w końcu mają za co sie bawić bo czarna masa ich wyżywi , ciekawe ile jeszcze nam nasze kochane związki kopalni zlikwidują bo są już w naszym kraju zamknięte kopalnie niefedrujące zamknięte a zwiazki dalej na nich istnieją i jak zawsze nieźle im sie wiedzie.