W ostatnich latach sztuczna inteligencja przestała być domeną laboratoriów badawczych i trafiła pod strzechy. Z narzędzi opartych na AI korzystają dziś zarówno wielkie firmy, jak i zwykli internauci, tworząc teksty, grafiki czy całe aplikacje. To ogromny skok cywilizacyjny, ale i spore wyzwanie środowiskowe. Wydajność i dostępność tych systemów to efekt pracy milionów procesorów, które pochłaniają niewyobrażalne ilości energii.
Modele językowe i generatywne AI działają w oparciu o potężne centra danych złożone z tysięcy serwerów i zaawansowanych układów GPU. Takie serwerownie obsługujące najnowsze technologie potrafią zużywać nawet setki megawatów energii, co porównywalne jest z zapotrzebowaniem energetycznym średniego miasta. Każde zapytanie użytkownika do modelu AI to niewielki fragment gigantycznego procesu obliczeniowego, który wymaga zasilania na masową skalę.
Gorące serce technologii
Wysokowydajne serwery generują ogromne ilości ciepła, które trzeba natychmiast odprowadzać, aby systemy działały stabilnie. W centrach danych stosuje się różne rozwiązania chłodzące: od klasycznych systemów wentylacji po chłodzenie cieczą i nawilżacze powietrza przemysłowe, a w nowoczesnych obiektach także metody hybrydowe. Samo chłodzenie może pochłaniać nawet połowę całkowitego zużycia energii w serwerowni, co dodatkowo podnosi koszt ekologiczny całego procesu.
Obecnie centra danych odpowiadają za około 1–2% światowego zużycia energii elektrycznej i udział ten wciąż rośnie. Co istotne, wiele z nich nadal zasilane jest energią z paliw kopalnych, co przyczynia się do emisji CO₂ i pogłębiania efektu cieplarnianego. Szybki rozwój AI może więc, paradoksalnie, przyspieszać zmiany klimatu, które jednocześnie ta technologia mogłaby pomóc łagodzić.
Zielony kierunek Google
Nie wszystkie firmy idą jednak na skróty. Google od lat inwestuje w odnawialne źródła energii, a od 2017 roku deklaruje zasilanie swoich centrów danych wyłącznie energią pochodzącą z wiatru i słońca. Korporacja rozwija też systemy magazynowania prądu i automatyczne zarządzanie obciążeniem, co pozwala optymalizować zużycie w czasie rzeczywistym. Celem Google jest pełna neutralność klimatyczna do 2030 roku, nie tylko w centrach danych, ale w całym łańcuchu operacyjnym.
Reaktory jądrowe – alternatywa nowej generacji
Coraz więcej gigantów technologicznych rozważa również mniej oczywiste rozwiązania. Microsoft i Amazon planują wykorzystanie małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR) jako źródła zasilania dla centrów danych. Te kompaktowe jednostki mogą pracować niezależnie od sieci energetycznej i dostarczać stabilną, niskoemisyjną energię przez dekady. Choć technologia ta wzbudza kontrowersje, jest postrzegana jako jedna z najbardziej obiecujących dróg do zapewnienia zrównoważonego zasilania dla energochłonnych systemów AI.
Czy AI może być częścią rozwiązania?
Sztuczna inteligencja ma potencjał, by wspierać walkę ze zmianami klimatu - przewidywać katastrofy, optymalizować sieci energetyczne czy przyspieszać rozwój ekologicznych technologii. Ale żeby mogła skutecznie działać na rzecz planety, musi najpierw ograniczyć własne negatywne skutki. Przejście na zieloną energię i nowe formy zasilania to kluczowe kroki, by cyfrowy postęp nie stał się obciążeniem dla naszej przyszłości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.