A4 wymaga szybkiej rozbudowy o trzeci pas z uwagi na perspektywę znacznego wzrostu natężenia ruchu i zagrożenie dla jego płynności - powiedział Andrzej Kaczmarek, prezes zarządu Stalexport Autostrady na konferencji prasowej w trakcie, której spółka omówiła wyniki finansowe za 2024 rok. Dodał, że aktualny zarządca trasy jest gotowy podjąć się tej inwestycji w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).
Podczas konferencji prasowej nt. wyników finansowych za rok 2024 Andrzej Kaczmarek, prezes Stalexport Autostrady podał, że w 2024 r. średnie natężenie ruchu na A4 na odcinku Katowice-Kraków osiągnęło poziom około 50 tys. pojazdów na dobę.
- Autostrada A4 wymaga szybkiej rozbudowy o trzeci pas z uwagi na perspektywę znacznego wzrostu natężenia ruchu i zagrożenie dla jego płynności. Już teraz średni dobowy ruch jest na wysokim poziomie. Problemem są też obiekty mostowe o zbyt małej nośności. Infrastruktura autostrady nigdy nie była przewidziana ani na tego typu natężenie ruchu, ani na przejazdy wojskowych pojazdów ponadgabarytowych. Mamy prawie 10 tys. samochodów ciężarowych codziennie, wiele z nich wiezie ładunki, które na tej autostradzie nie były wcześniej przewidziane - powiedział Kaczmarek.
Jak zaznaczył prezes, kluczowe znaczenie biznesowe dla Grupy Kapitałowej, ma segment autostradowy. Podmiot notowany jest od ponad 30 lat na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, stąd podlega szczegółowemu raportowaniu i ocenie audytowej. Jej działalność jest więc w pełni transparentna.
- W tym okresie przychód całej Grupy Kapitałowej sięgnął blisko 579 mln zł, co oznacza prawie 14 proc. wzrost rok do roku, z kolei zysk netto wyniósł niespełna 140 mln zł i był o ponad 20 proc. wyższy niż przed rokiem. Wynik EBITDA wzrósł o blisko 29 proc., osiągając kwotę 272,6 mln zł - wyliczał prezes.
Dodał, że zysk netto samej spółki Stalexport Autostrady w 2024 wzrósł o 41 proc. do poziomu ok. 157,3 mln zł, co jest efektem skutecznego zarządzania finansami i pozwoli na wypłatę rekordowej dywidendy w wysokości 63 groszy na jedną akcję, dając 155,8 mln zł łącznie.
Jak dodał Jacek Karolak, dyrektor ds. zarządzania finansami Stalexport Autostrady, strona publiczna, w ramach współpracy na zasadach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, regularnie partycypuje w zyskach z przedsięwzięcia.
- Tylko w 2024 płatności na rzecz Skarbu Państwa wyniosły 126,5 mln zł, zaś od roku 2018 kwota ww. płatności przekroczyła łącznie 0,5 mld zł netto. Jest to dodatkowy i całkiem istotny wkład do państwowej kasy, niezależnie od wpłaconych przez spółki Grupy Kapitałowej kwot podatków VAT i CIT, które, swoją drogą, w 2024 roku wyniosły blisko 85 mln zł - podał Karolak.
Stefano Bonomolo, wiceprezes ds. operacyjnych Stalexport Autostrady, zwrócił uwagę, że znaczącą część przychodów spółki pochłaniają koszty utrzymania wysokiego standardu autostrady, w tym wymiany nawierzchni. „Tylko w ub. roku nakłady inwestycyjne organizacji wyniosły 239,4 mln zł, a do końca okresu koncesji na ten cel trafi ponad 400 mln zł" - wskazał.
Dodał, że koszty utrzymania 60-kilometrowego odcinka A4 Katowice-Kraków wyniosły prawie 139 mln zł.
Prezes Andrzej Kaczmarek zwrócił uwagę, że w przyszłości, po wygaśnięciu koncesji, tego rodzaju wydatki, zarówno na zarządzanym obecnie przez Stalexport, jak i na każdym innym odcinku autostrady, będzie musiała ponosić Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
- Biorąc też pod uwagę duże natężenie ruchu i strategiczne znaczenie autostrady dla bezpieczeństwa kraju, w tym roli militarnego korytarza Europy, staramy się, żeby ta droga spełniała wysokie standardy techniczne - podkreślił prezes Kaczmarek.
- W momencie podpisywania koncesji nikt nie wyobrażał sobie, że po tej drodze będą jeździły pojazdy typu Abrams czy Leopard o parametrach, których wiele elementów infrastruktury nie przewiduje - dodał.
Jak wskazał, Polska w niedawno rozpoczętej prezydencji w Unii Europejskiej ma określone priorytety, które dotyczą sektora transportowego. Ich celem jest wzmacnianie i rozwijanie sieci drogowej w Polsce, w tym dostosowanie jej do potrzeb wojska.
- Myślę, że przede wszystkim ten ostatni element będzie decydował, w jakim tempie i w jakiej formule będzie się rozwijał ten odcinek A4, który już dziś jest bardzo obciążony, a w przyszłości będzie na nim jeszcze większy tam ruch - ocenił szef Stalexport Autostrady.
Dodał, że spółka przygotowuje się do przeprowadzenia procedury przekazania Skarbowi Państwa zarządzania autostradą po wygaśnięciu koncesji. - To będzie bardzo skomplikowana operacja przygotowania i przekazania setek tomów dokumentacji z 30 lat. Przełączenia skomplikowanych systemów informatycznych, przekazania dziesiątek nieruchomości i setek urządzeń, nie mówiąc o zatrudnionych kilkuset pracownikach - wymienił.
- I tu trzeba dodać, że nie mamy jeszcze w Polsce jasnych przepisów wykonawczych na okoliczność zakończenia takiej umowy koncesyjnej - zauważył Kaczmarek.
Dodał, że jest w ciągłym kontakcie operacyjnym z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która dowodzi Rządowym Programem Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.).
Jak zauważył, z tego dokumentu wynika, że terminy rozpoczęcia prac przygotowawczych do rozbudowy A4, o dodatkowy pas na odcinku Kraków-Katowice, przewidziano na drugą połowę 2028 roku.
- To szmat czasu, tymczasem prace te mogłyby zostać znacznie przyspieszone, wystarczy tylko sięgnąć po kapitał prywatny i realizować inwestycje w np. w formule koncesyjnej. I teraz jest na to dobry klimat i najwyższy czas - ocenił Andrzej Kaczmarek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.