Rząd opracowuje remedium na zapadliska w Małopolsce Zachodniej. W Ministerstwie Przemysłu w Katowicach odbyło się w tej sprawie pierwsze spotkanie międzyresortowego zespołu. Efektem mają być przepisy umożliwiające poszkodowanym samorządom walkę ze skutkami działalności górniczej - informuje Spółka Restrukturyzacji Kopalń.
W komunikacie czytamy, że temat zapadlisk, to złożone zagadnienie, dlatego nad wypracowaniem pakietu rozwiązań Ministerstwo Przemysłu działa wspólnie z Ministerstwem Aktywów Państwowych, Klimatu i Środowiska, Infrastruktury, Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji. W spotkaniu, które odbyło się w poniedziałek 24 lutego w siedzibie Ministerstwa Przemysłu w Katowicach wzięli udział również m.in. wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar, wojewoda śląski Marek Wójcik, prezes SRK Jarosław Wieszołek, a także samorządowcy powiatów chrzanowskiego i olkuskiego.
Podczas spotkania wstępnie zidentyfikowano i ustalono priorytety działań, które obejmują zmiany legislacyjne, dające gminom odpowiednie narzędzia, a także wprowadzenie odpowiednich instrumentów finansowych. Spotkanie było też okazją do wypracowania zasad współpracy, a także wymiany opinii różnych środowisk.
Największe trudności przybliżyli samorządowcy ziemi olkuskiej. Wskazywali oni na powstające zagrożenia związane ze znaczącym przyrostem poziomu wód, w związku z likwidacją tamtejszego zakładu górniczego. W tej sprawie głos zabrali przedstawiciele gmin Olkusz, Bolesław, Klucze i Bukowno.
- Potrzebujemy badań, potrzebujemy programu i potrzebujemy wizji, które obejmą oddziaływanie jednej gminy na drugą, bo jeżeli Olkusz się zabezpieczy, to zaleje Bolesław, albo Bukowno. Jeżeli Bukowno się zabetonuje, to spowoduje, że w Olkuszu wzrośnie poziom wód. Więc zadaniem takiego zespołu byłoby przede wszystkim określenie priorytetów i kolejności działań - mówił Marcin Wiercioch, wiceburmistrz miasta i gminy Olkusz.
Bardzo się cieszę, że możemy o tym dyskutować i mam nadzieję, wszyscy tutaj mamy nadzieję, że w końcu ta dyskusja zostanie przekuta w konkretne działania, które właśnie chociażby w formie finansowej wesprą te gminy w ich działalności - tłumaczył Bartłomiej Gębala, starosta chrzanowski.
- Jestem osobą, która jest otwarta, gotowa i prosi o tę współpracę, bo tylko wspólnie możemy sobie z tym problemem ostatecznie poradzić, rozmawiając i wyciągając różne argumenty za i przeciw - powiedział Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.
Wcześniej, przed spotkaniem międzyresortowego zespołu, prezes SRK Jarosław Wieszołek spotkał się z wojewodą małopolskim Krzysztofem Klęczarem, aby omówić kwestie terenów zlokalizowanych w województwie małopolskim, na których SRK prowadzi działania.
Spółka Restrukturyzacji Kopalń na bieżąco likwiduje powstałe zapadliska i prowadzi zaawansowane prace zabezpieczające grunty naruszone działalnością byłej kopalni Siersza. Od początku 2023 r. na obszarze płytkiego kopalnictwa w Trzebini, na zlecenie SRK, przebadano łącznie około 180 ha. Zabezpieczono przed zapadliskami teren o łącznej powierzchni 18,5 ha. Wykonano 337 odwiertów o łącznej długości 12,5 km, w które zatłoczono blisko 30 tys. m sześc. mieszaniny stabilizującej.
SRK planuje wykonanie dalszych robót zabezpieczający grunty w Trzebini na obszarze ponad 17 ha. Ponadto na początku lutego SRK zleciła kolejne kontrolne badania mikrograwimetryczne, które obejmą obszar 15 ha.
W@ komunikacie czytamy, że KWK Siersza w Trzebini, zgodnie z uchwałą Zarządu Nadwiślańskiej Spółki Węglowej została postawiona w stan likwidacji 31 października 1999 roku. NSW opracowała Program likwidacji kopalni Siersza na lata 1999-2001, który został zaakceptowany kierunkowo przez ówczesnego Ministra Gospodarki i zakładał całkowitą likwidację kopalni przez jej zatopienie. Na podstawie programu likwidacji został sporządzony plan ruchu likwidowanego zakładu górniczego. Plan ten został zatwierdzony decyzjami dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie. Spółka Restrukturyzacji Kopal na mocy umowy zawartej 1 czerwca 2001 roku z Nadwiślańską Spółką Węglową nabyła postawioną w stan likwidacji KWK Siersza, a wraz z nią wszelką dokumentację likwidacyjną, decyzje i oceny oddziaływania likwidowanego zakładu górniczego na środowisko, nieruchomości i ruchomości, a także prawa i obowiązki wynikające z zawartych umów oraz wynikające ze szkód górniczych, z ograniczeniem do szkód objętych planem ruchu likwidowanego zakładu oraz rocznym planem likwidacji KWK Siersza na 2001 rok. SRK od samego początku w pełni wywiązuje się z nałożonych na nią zadań.
SRK przypomina, że po zakończeniu prac likwidacyjnych, zjawiska powstawania deformacji nieciągłych występowały sporadycznie. Nasilenie zaczęło mieć miejsce w połowie 2021 roku. W opinii ekspertów związane jest to z trwającym od ponad 20 lat zatapianiem wyrobisk pogórniczych, litologii utworów budujących nadkład złoża (czwartorzęd) w postaci piasków, żwirów i glin, a także opadów atmosferycznych migrujących w głąb górotworu. Obecnie trwa końcowy proces zatapiania górotworu w obszarze byłej kopalni.
Z nadesłanej informacji wynika, że teren byłego obszaru górniczego Siersza jest historycznie naruszony trwającą od dziesięcioleci eksploatacją kopalin, w tym występujące liczne biedaszyby. W tym obszarze nakładają się wpływy kopalń, które już w na początku XIX wieku prowadziły płytką eksploatację, takich jak Albrecht, Izabella, Zofia i Elżbieta. Lokalizacja płytkiej eksploatacji nie została dokładnie zewidencjonowana, dlatego tak trudno obecnie przewidzieć możliwość powstawania zapadlisk. Należy zaznaczyć, że zapadliska występowały na tym obszarze już w czasie eksploatacji górniczej z częstotliwością nawet kilkudziesięciu podobnych zjawisk rocznie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.