W wyniku niedzielnych wyborów w Niemczech, wygranych przez blok CDU/CSU, należy oczekiwać m.in. złagodzenia polityki klimatycznej oraz starań o opóźnienie zakazu sprzedaży aut spalinowych w UE - ocenili ekonomiści Banku Pekao.
Ekonomiści Banku Pekao w poniedziałkowym komentarzu zwrócili uwagę, że wybory parlamentarne w Niemczech “nie wyłoniły jednoznacznego zwycięzcy“. Ocenili jednocześnie, że “Niemcy nie będą miały silnego kanclerza“ po niedzielnych wyborach.
Jak zaznaczyli, swój stan posiadania najbardziej zwiększyła skrajnie prawicowa AfD (ok. 21 proc. poparcia, 24 proc. mandatów), “ale jest ona bojkotowana przez inne partie, więc do nowego rządu raczej nie wejdzie“. Dodali, że najwięcej głosów (29 proc. poparcia, 33 proc. mandatów) zebrała centroprawicowa CDU/CSU i to ona najpewniej wskaże przyszłego kanclerza: Friedricha Merza.
Ich zdaniem nie stanie on jednak na czele silnego rządu, “gdyż albo będzie on musiał zawiązać szeroką koalicję (np. z SPD), albo stworzyć rząd mniejszościowy z cichym poparciem AfD“.
Według analityków, nie można wykluczyć również przedterminowych wyborów, “choć odbędą się one raczej dopiero wtedy gdy sondaże zasugerują bardziej zdecydowaną przewagę którejś z partii“. “Tak czy inaczej po wczorajszych wyborach nie należy spodziewać się silnego niemieckiego głosu w europejskiej polityce ani głębokich reform gospodarczych w odpowiedzi na problemy strukturalne Niemiec. Na takie reformy nie ma zwyczajnie mandatu“ - ocenili ekonomiści.
Ich zdaniem wybory nie wyłoniły zdecydowanego zwycięzcy, ale “zasygnalizowały przesunięcie preferencji społecznych wyraźnie na prawo“. To zaś - jak wskazali - może prowadzić do rewizji niemieckiej polityki w niektórych kierunkach. Przede wszystkim - według analityków - należy oczekiwać złagodzenia polityki klimatycznej, w tym zmniejszenia restrykcji co do zakupu nowych pieców gazowych do ogrzewania domów, a także starań o opóźnienie zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w UE i poluzowania wymogów co do raportowania środowiskowego. Ekonomiści podkreślili, że nie będzie to oznaczać “odwrotu od transformacji energetycznej jako takiej“ oraz rezygnacji ze “wspierania elektromobilności“.
Zdaniem ekonomistów Pekao można także spodziewać się wzrostu protekcjonizmu w polityce handlowej, bo Merz opowiada się silniejszą ochroną niemieckiego przemysłu i bardziej asertywną postawą względem Chin, np. przez nakładanie ceł.
Analitycy spodziewają się wzrostu wydatków zbrojeniowych “zarówno w samych Niemczech, jak i w Europie“, bo uważają, że “CDU/CSU jest bardziej jastrzębia w polityce zagranicznej (antyrosyjska) niż SPD i gotowa poparcia tej polityki siłą militarną“. Kolejną zmianą - jak ocenili - może być wprowadzenie bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej, która może być widoczna np. w zawracaniu migrantów przekraczających granicę lądową Niemiec w poszukiwaniu azylu, w ograniczeniu legalnej migracji do Niemiec, a także w przyspieszonej deportacji migrantów, którym odmówiono prawa pobytu.
“Pod znakiem zapytania jest temat polityki fiskalnej. Niemcy potrzebują jej złagodzenia, aby pobudzić wzrost gospodarczy po ponad 2 latach stagnacji PKB. Na przeszkodzie stoi tzw. hamulec długu, czyli prawo, które wymaga utrzymania niskiego deficytu budżetowego i obniżania długu publicznego. Na głębszą reformę tego prawa nie zgadza się większość elektoratu, zwłaszcza po prawej stronie sceny politycznej. Mimo to, nowy kanclerz może się o taką reformę pokusić, żeby obniżyć podatki dla przedsiębiorstw (obietnica wyborcza CDU/CSU) i zwiększyć inwestycje publiczne. Nie należy jednak raczej liczyć na poluzowanie fiskalne w dużej skali. Niemcy są wciąż nastawione ostrożnie w tej sprawie“ - wskazało Pekao.
Według wstępnych oficjalnych danych, opublikowanych w nocy z niedzieli na poniedziałek przez niemiecką komisję wyborczą, niedzielne przedterminowe wybory do Bundestagu wygrał blok partii chadeckich CDU/CSU, zdobywając 28,6 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) z wynikiem 20,8 proc., a na trzecim SPD z 16,4 proc. głosów. Pewne dostania się do parlamentu mogą być też Zieloni (11,6 proc.) i Lewica (8,8 proc.).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.