- Negocjacje klimatyczne podczas COP w Baku odbywać się będą w cieniu wyborów w USA i zapowiadanego wyjścia Stanów Zjednoczonych z Porozumienia paryskiego - zwrócił uwagę wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.
11 listopada rozpoczęła się tegoroczna Konferencja Stron Ramowej Konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu COP29 w Baku. Ma ona potrwać do 22 listopada. Zgodnie jednak z tradycją COP-ów negocjacje klimatyczne “lubią“ się przeciągnąć przyjemniej do dnia następnego. W drugim tygodniu trwania konferencji rozpoczynają się ostateczne polityczne negocjacje ws. dokumentu końcowego, który miałby być zatwierdzony przez wszystkie strony Konwencji, czyli ponad 190 państw.
Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska, a także główny negocjator polskiej strony podkreślił w rozmowie z PAP, że tegoroczny COP w Baku odbywać się będzie w cieniu amerykańskich wyborów prezydenckich.
- Na pewno punktem, który wcześniej nie był planowany, a pojawi się w rozmowach, będzie próba znalezienia nowej równowagi, bez jednego dużego gracza przy stole - powiedział.
Porozumienie paryskie, to globalna umowa klimatyczna z 2015 roku. Wówczas państwa uzgodniły, że podejmą kroki by zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie poniżej 1,5°C, a także zaradzać skutkom zmian klimatu. Porozumienie weszło w życie pod koniec 2016 roku, kiedy spełniono warunek jego ratyfikacji przez co najmniej 55 państw odpowiedzialnych za co najmniej 55 proc. globalnych emisji CO2.
- W Europie cele klimatyczne mamy zaopiekowanie, dlatego musimy działać na szczeblu globalnym, aby zapewnić, że ten proces także globalnie idzie do przodu, że nie jesteśmy sami i wysiłki mitygacyjne podejmowane są też przez państwa, które z nami konkurują - dodał Bolesta.
Pytany czy chodzi o podpisanie jakiejś deklaracji, wiceminister podkreślił, że “na pewno musimy pilnować, żeby państwa nie straciły entuzjazmu“.
- Nie sądzę, żeby odchodziły od stołu negocjacyjnego, ale generalnie po deklaracji prezydenta elekta USA może się okazać, że część pomyśli - po co tu jesteśmy - powiedział.
Dziennik “New York Times“ informował, że prezydent elekt Donald Trump planuje wycofać Stany Zjednoczone z Porozumienia paryskiego. Osiem lat temu, kiedy Donald Trump objął urząd prezydenta, jego jedną z pierwszych decyzji było właśnie wycofanie się z umowy paryskiej.
- Wyjście USA z Porozumienia paryskiego jest wielce prawdopodobne i należy ten fakt wziąć pod uwagę. Jeśli do tego dojdzie, pewna równowaga się zaburzy i musimy mieć tego świadomość także w Unii Europejskiej, która jest liderem ambicji klimatycznych - wskazał wiceminister.
Dodał, że UE “musi trochę spuścić z tonu (ambicji klimatycznych - PAP) i być bardziej pragmatyczna“.
- Chiny też muszą trochę wyjść ze swojej szufladki i nie twierdzić tylko, że są państwem rozwijającym się (wysiłki klimatyczne mają bowiem podejmować gównie państwa rozwinięte i wspierać finansowo te rozwijające się - PAP). Każdy musi zmienić swoją perspektywę, żeby ten COP nie był po prostu tylko datą w kalendarzu - powiedział Bolesta.
Polski negocjator zwrócił uwagę, że tegoroczny szczyt klimatyczny poświęcony będzie finansowaniu inwestycji klimatycznych w państwach rozwijających się. Zwrócił uwagę, że ustalony w Kopenhadze cel 100 mld dol. rocznie dla państw rozwijających, nie został zrealizowany. Obowiązuje on do 2025 roku i ma być zastąpiony przez nowy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Trump jest mądry wie ze te bzdury to zielony wał i wywali to z USA...