- Rolą wielkich spółek powinno być otwieranie rynków i ciągnięcie za sobą mniejszych przedsiębiorców, wypełniających cykle produkcyjne - ocenił we wtorek w Katowicach prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Michał Dąbrowski.
Dąbrowski wziął udział w jednej z wtorkowych dyskusji 14. Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Jak mówił, praktycznie co roku to wydarzenie zaczyna się od diagnozy “trudnej rzeczywistości“ sektora, a rozmowy na kongresie nieraz wiązały się dotąd z domysłem, że “małe i średnie“ firmy muszą się rozwijać i rosnąć.
- Zaczęliśmy sobie uświadamiać: czy jest potrzebne, by każdy musiał być wielkim przedsiębiorcą? Druga sprawa: jak dzielić role - jaka jest rola poszczególnych decydentów w procesie biznesowym. I trzecia: jakie są oczekiwania, czyli że rola państwa powinna się sprowadzać do tego, żeby nie komplikować, a mądrość państwa do tego, żeby modernizować - wyjaśniał.
W jego ocenie, kolejna zmiana świadomości - wobec zmieniającej się rzeczywistości - wiąże się z kwestiami, czy polskie firmy sektora MŚP powinny produkować “wszystko to samo, co wszyscy“, a także czy powinny nadal konkurować przede wszystkim ceną.
- Jeżeli dochodzimy do wniosku, że jakość życia ma iść w parze z rozwojem gospodarczym, () musimy się pogodzić, że to kosztuje. Jeżeli oczekujemy, że będziemy żyli w kraju, który będzie czystszy, bardziej jakościowo dla nas przystępny, to też nie możemy oczekiwać, że będziemy najtańsi na świecie - stwierdził Dąbrowski dodając, że takie konkluzje powinny prowadzić do analizy, jakie są przewagi polskiego sektora MŚP.
W jego ocenie w sytuacji, w której wiadomo już, że w Polsce strumień środków będzie płynął w kierunku zmian i reform związanych z energią, aby osiągnąć “horyzont bezpieczeństwa z punktu widzenia planowania“ - niezbędni są mali i średni przedsiębiorcy, którzy zapewnią np. znaczne ilości potrzebnych podzespołów.
W tej sytuacji - zdaniem Dąbrowskiego - obowiązkiem wielkich spółek Skarbu Państwa zaangażowanych w te procesy jest dostarczanie informacji, kiedy i gdzie będą prowadzone inwestycje, jak składać oferty itp. Wówczas przedsiębiorcy znajdą dla siebie przestrzeń, budując realne tzw. local content (lokalny, krajowy wkład - PAP).
- Rolą wielkich spółek powinno być otwieranie rynków, bo wielkie spółki stać na to, żeby robić gigantyczne analizy, żeby ew. ponieść stratę - i ciągnąć za sobą łańcuch przedsiębiorców, którzy będą wypełniali cykle produkcyjne - uściślił szef ARP. - I nie możemy gniewać się, że coś drożeje, skoro chcemy poprawiać jakość funkcjonowania. Musimy tylko zapytać, do którego momentu to jest akceptowalne - zastrzegł.
Wskazał, że zgodnie z tymi założeniami ARP wprowadza system, w którym cała jej grupa kapitałowa, obejmująca blisko 200 spółek, w jednym miejscu i czasie opublikuje każde zamówienie powyżej 100 tys. zł - aby każdy mógł złożyć ofertę i uczestniczyć w rynku.
- Wtedy to będzie rzeczywiście miało racjonalny kształt i otwierało możliwości, a same inwestycje offshorowe w najbliższych pięciu latach () to blisko 300 mld zł. Trzeba się po prostu w tym odnaleźć - zwrócił się do uczestników kongresu Dąbrowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.