PreussenElektra, spółka zależna koncernu energetycznego E.ON, poinformowała, że otrzymała zgodę Ministerstwa Transformacji Energetyki, Ochrony Klimatu i Środowiska niemieckiego kraju Szlezwik-Holstein na trwałą likwidację jednoblokowej elektrowni jądrowej Brokdorf. Była ona ostatnią w Niemczech, która nie otrzymała jeszcze takiego pozwolenia.
Od czasu zamknięcia zakładu brygady pracowały nad przygotowaniem demontażu pierwotnego obiegu chłodzenia oraz układów i podzespołów elektrowni.
W tym samym czasie technicy przenieśli ogniwa paliwowe do tymczasowego magazynu i zainstalowali zastępcze systemy zasilania elektrowni w energię elektryczną.
- Przez ostatnie siedem lat wielu kolegów pracowało na to, abyśmy mogli teraz otrzymać to pozwolenie. Przed nami jeszcze sporo pracy, zanim wszystko doprowadzimy do szczęśliwego końca – powiedział kierownik zakładu Tammo Kammrath.
Teraz firma rozpocznie etapy demontażu, obejmujące budowę nowych szlaków logistycznych i utworzenie centrum przetwarzania odpadów zdemontowanego materiału.
Na demontaż zbiornika ciśnieniowego reaktora PreussenElektra będzie musiała uzyskać jeszcze jedno pozwolenie, o które stara się od sierpnia ubiegłego roku.
Demontaż zakładu zajmie około 10-15 lat, a właściciel planuje dalsze wykorzystanie terenu do budowy gigantycznego magazynu energii.
Spółka zamierza tu w dwóch etapach wybudować magazyn energii o mocy 800 MW i pojemności 1600 MWh.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.