Wielkim wyzwaniem dla Unii Europejskiej jest budowa sieci transferujących tanią energię z państw mających do niej dostęp, ale też, w przypadku Polski, znad morza, gdzie będzie powstawała, w głąb kraju - mówił we wtorek w Katowicach europoseł Borys Budka.
Budka, który w Parlamencie Europejskim przewodniczy komisji przemysłu, badań naukowych i energii (ITRE), wziął udział w panelu otwierającym 14. Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. W dyskusji “Nowe możliwości na rynku pracy 20 lat po przystąpieniu Polski do UE“ został zapytany o postulowane działania PE, które mogłyby mieć wpływ na rozwój regionów europejskich.
Europoseł, b. minister sprawiedliwości i b. minister aktywów państwowych nawiązał m.in. do niedawnego raportu Mario Draghiego, diagnozując, że priorytetem w działaniach wobec przedsiębiorców powinny być: stabilność prawa i niezaskakiwanie ich rozwiązaniami. Jak obrazował, gdy jest pytany jako przewodniczący ITRE o plany komisji, odpowiada “złośliwie“, że powinno być ich jak najmniej.
- Tych planów powinno być jak najmniej, to znaczy jak najmniej kolejnych regulacji, które będą zaskoczeniem dla przedsiębiorców. Przedsiębiorcy, którzy planują inwestycje, muszą mieć realną możliwość przewidywania tego, co będzie nie w przeciągu najbliższego roku, ale co najmniej pięciu, a najlepiej dziesięciu lat. Dopiero wtedy można stabilnie inwestować - mówił.
Za drugi istotny element potrzebnych działań Budka uznał bezpieczeństwo, w rozumieniu nie tylko militarnym, ale też surowcowym i energetycznym.
- Tutaj wielkim wyzwaniem dla Unii Europejskiej jest budowa sieci, które umożliwią transfer energii z krajów, które mają tanią energię, nadmiar tej energii, mają szczęście w położeniu geograficznym, jak np. Hiszpania, mając możliwość produkcji dużo tańszej energii. Ale to są wyzwania również wewnątrz kraju: jesteśmy w woj. śląskim, w sercu przemysłowego regionu, natomiast przyszłość energetyki jest m.in. na morzu - przypomniał.
Odniósł się w ten sposób nie tyle do samych inwestycji w źródła wiatrowe, ale konieczności, aby tanią energię, która tam będzie produkowana, móc dystrybuować w całej Polsce - mimo znacznych odległości.
Budka wskazał też na potrzebę wykorzystania potencjału terenów pokopalnianych, poprzemysłowych, wciąż zajmujących znaczne powierzchnie, szczególnie w woj. śląskim. Zwrócił uwagę, aby odpowiedzialne za takie grunty instytucje, które podlegają Skarbowi Państwa, współpracowały w tym zakresie z samorządami lokalnymi - zgodnie z zasadą subsydiarności.
- Państwo powinno ingerować tylko tam, gdzie nie jest w stanie tego zrobić prywatny przedsiębiorca i nie jest tego w stanie zrobić samorząd - stwierdził europoseł powtarzając, że także dlatego z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego ważne jest, aby “zastopować niepotrzebne regulacje“.
Budka zadeklarował, że członkowie PE będą domagali się podczas przesłuchań desygnowanych komisarzy, które zaczną się w przyszłym tygodniu, aby Komisja Europejska przedstawiła plan działań na całe pięć lat, a następnie go realizowała, zapewniając stabilność prawa przekładającą się na stabilność inwestycji. Podkreślił, że bez inwestycji nie ma możliwości, aby Europa była konkurencyjna i “wytrzymała to, co dzieje się na świecie“.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.