Przez cały 2024 rok świętujemy 30-lecie założenia „Trybuny Górniczej”. Naszym Czytelnikom przypominamy najciekawsze fragmenty tekstów, które w tygodniku ukazywały się dokładnie 30 lat temu. Zapraszamy do lektury!
20 października 1994 r. ukazał się 20. numer „Trybuny Górniczej”. W tym wydaniu sporo miejsca poświęciliśmy kopalni Bogdanka. O tym zakładzie pisaliśmy nie tylko w czołówkowym materiale, ale i na rozkładówce.
„Bogdanka. Górniczy potentat wśród pól” – tak zatytułowaliśmy główny materiał na pierwszej stronie wydania TG sprzed 30 lat. „Jeszcze na początku lat 90. dopłata do każdej tony węgla z Bogdanki była najwyższa w Polsce. Dziś jest dokładnie na odwrót: koszt wydobycia należy do najniższych w kraju. Skok, można rzec, olimpijski, ale dalece niezadowalający górniczych sztukmistrzów spod Lublina. Cel mają ambitniejszy. Chcą wywindować swoją wydajność na poziom brytyjski i amerykański. Zarówno tę ze ściany, jak i jednostkową pracownika” – pisał dziennikarz. „Nader korzystne warunki górniczo-geologiczne na eksploatowanym poziomie 920 umożliwiają dużą koncentrację robót. Pokład ma grubość od 2,5 do 3 m, zaleganie jest regularne, bez uskoków, zaburzenia tektoniczne nie występują” – dodał.
Dziennikarz piszący o Bogdance informował dalej: „Stawiając na ten poziom węglowy w pokładzie 382 jeszcze na początku lat 80. projektowano 8 ścian wydobywczych, ale nowe kierownictwo kopalni postanowiło w 1991 r. tak uzbroić ściany w najlepsze polskie urządzenia, by można było zeń uzyskiwać 10 tys. t węgla na dobę. Stale, co pozwala mówić o średniej wielkości wydobycia. Eksploatując jeden poziom i jeden pokład, Bogdanka ma dziś trzy ściany: G-1 i G-5 na Polu Zachodnim w Bogdance i G-2 na Polu Wschodnim w Nadrybiu”. Tekst zawierał także informację o dobrej jakości węgla i minimalnym przybieraniu kamienia w stropie i spągu pokładu.
Pisaliśmy także o tym, że w Bogdance stawki pracowników fizycznych mają być najwyższe w Polsce w branży węgla kamiennego. Np. stawka górnika wyniesie 210 tys. zł za dniówkę, a średnia wypłata brutto w IV kwartale ma wynieść 9,75 mln zł.
„Strategia trzech gigantów” – taki tytuł miał z kolei tekst o tym, że kopalnie Nadwiślańskiej Spółki Węglowej mają wybudować wspólny zakład odsalania. „Wszystkie kopalnie odprowadzają dzień w dzień ponad 300 tysięcy metrów sześciennych wody do rzek, a więcej niż jedna trzecia tej ilości płynie z kopalń nadwiślańskich obarczających zasoloną wodą – Wisłę. W Nadwiślańskiej Spółce Węglowej opłaty m.in. z tego powodu sięgają 2 bln zł rocznie” – informowaliśmy.
Zajrzeliśmy także do kopalni Nowa Ruda w zagłębiu wałbrzyskim. „Odejście od węgla jest jednak w Nowej Rudzie przesądzone, czego symbolicznym wymiarem było usytuowanie hal Granmarco (Zakładu Obróbki Kamienia) w dawnych pomieszczeniach nadszybia szybu Lech, w likwidowanym polu Piast, to jest dokładnie w tym miejscu, w którym 500 lat temu rozpoczęła się historia wałbrzyskiego górnictwa węglowego” – podkreślał nasz dziennikarz.
W tym wydaniu TG powiało także optymizmem. „Węgiel był, jest i będzie” – grzmiał jeden z tytułów tekstu o VIII konferencji z cyklu „Zagadnienia surowców energetycznych w gospodarce krajowej. „W najbliższych latach można przewidywać wzrost udziału węgla kamiennego w produkcji energii elektrycznej, natomiast jego zużycie w gospodarstwach indywidualnych będzie spadać, pod warunkiem, że relacje cen gazu do węgla nie będą kształtowały się niekorzystnie dla gazu” – pisaliśmy.
Poza tym odnotowaliśmy, że kopalnia Zofiówka obchodzi 25-lecie. „Przy założeniu średniego wydobycia 10,5 tys. t na dobę żywotność kopalni oceniana jest odpowiednio dla zasobów poziomych czynnych i budowanych na 22 lata, zaś dla zasobów do 1080 m – na 25 lat” – wyliczaliśmy.
W 20. numerze „Trybuny Górniczej” opublikowaliśmy także wywiad z dr. inż. Markiem Ściążko, dyrektorem Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. „Węgiel jest najbardziej dostępnym nośnikiem energii w Polsce i w przypadku prognozowanego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną umocni się jego dominująca pozycja w gospodarce, przede wszystkim z uwagi na relacje cenowe w odniesieniu do gazu ziemnego i ropy naftowej. Węgiel kamienny musi być ponownie rozważony jako przyszłościowe źródło surowców chemicznych, stałych paliw metalurgicznych i bezdymnych oraz węgli aktywnych. Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla ma na tym polu już swoje osiągnięcia” – mówił dyrektor.
W tekście „Kapela gra” chwaliliśmy się osiągnięciami orkiestry KWK Makoszowy. Otóż orkiestra pod batutą i artystycznym kierownictwem Henryka Mandrysza „wykoncertowała” na XXXIII Eurofestiwalu Orkiestr Dętych w niemieckim Bösel aż dwie pierwsze nagrody – puchar dla najciekawszego i najlepszego zespołu w klasie koncertowej oraz medal dla najlepszego dyrygenta.
Donosiliśmy także, że uruchomiony w połowie sierpnia Zakład Wzbogacania Węgla „Julian” pracuje już z wydajnością 2500-3000 ton na dobę. Pierwsze partie wzbogacanego tam miału wysłano do ZEC w Łodzi – współwłaściciela, a zarazem głównego odbiorcy i wieloletniego klienta.
W specjalnej rubryce „Kęsy i miał” pisaliśmy z kolei: „Spośród 374 obiektów światowego dziedzictwa kulturowego z 85 krajów wpisanych na listę UNESCO, do branży górniczej należy siedem: kopalnie rud w Norwegii, Boliwii, Meksyku i Niemczech, soli – w Polsce i Francji oraz żelaza w W. Brytanii. Wkrótce do listy dołączy niemiecka kopalnia węgla”.
W rubryce „Górnicza statystyka” podaliśmy, że od początku roku do 18 października wydobyto 104 457 893 t węgla (plan zakładał 108 293 024 t); w tym okresie wyeksportowano 22 273 326 t, a na zwałach zalegało 2 905 328 t węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.