Prezes Grupy Tauron Grzegorz Lot przypomniał na wstępie, że energia elektryczna w pierwszej kolejności wytwarzana jest z odnawialnych źródeł energii, a dopiero potem zapotrzebowanie jest pokrywane ze źródeł konwencjonalnych, w tym węglowych. W efekcie te ostatnie rzadko pracują, wykorzystując pełne moce. Tak jest np. z najnowocześniejszym blokiem węglowym 910 MW Elektrowni Jaworzno, który gdyby pracował z pełnym obciążeniem, zużywałby 2,5 mln t węgla.
– Mamy dużą jednostkę 910 MW. Ta jednostka pracuje na tzw. minimum technicznym, czyli jej potencjał produkcyjny jest zdecydowanie większy niż to, co się dzisiaj dzieje – powiedział Lot.
Jak dodatkowo wskazał, po 2025 r. wraz z wygaśnięciem kontraktów w ramach rynku mocy rację bytu straci funkcjonowanie większości tzw. dwusetek, czyli starych bloków węglowych o mocy 200 MW, których Tauron posiada 12. To w efekcie będzie oznaczało jeszcze mniejsze zapotrzebowanie na węgiel.
Według posła PiS Marka Wesołego, byłego wiceministra aktywów państwowych odpowiedzialnego za górnictwo, oczekiwania związane z transformacją energetyczną są nierealne do udźwignięcia. Jak wskazał, w pochmurny deszczowy dzień, jakim był dzień, w którym odbywała się debata, z 15 GW mocy fotowoltaiki wykorzystywano tylko 5 proc., a z 10 GW w turbinach wiatrowych tylko około 20 proc., co w efekcie wiązało się z koniecznością importu energii głównie z Niemiec, która w części jest wytwarzana z węgla brunatnego.
– Jedynym rozwiązaniem jest korzystanie z elastycznych źródeł węglowych do czasu wybudowania w kraju energetyki jądrowej – przekonywał Wesoły.
Krzysztof Kilian, były szef Polskiej Grupy Energetycznej, przedstawił propozycję radykalnego zakończenia pracy polskich kopalń węgla kamiennego.
– Powinniśmy zaprzestać wydobywania węgla kamiennego i zmierzać w kierunku zasilania krajowych bloków tańszym węglem z importu. Pozwolić elektrowniom na większe zużycie węgla brunatnego, bo koszt energii uzyskiwanej w Bełchatowie czy Turowie jest kilkakrotnie niższy od bloków na węgiel kamienny. Przedłużanie obecnego stanu oznacza, że będziemy rokrocznie dopłacali po kilkanaście miliardów złotych z podatków wszystkich obywateli. Możemy siedzieć w komforcie nicnierobienia, aż świat nas zaskoczy i pozostaniemy na jakichś zupełnych obrzeżach – argumentował Kilian.
Leszek Pietraszek, prezes Polskiej Grupy Górniczej podkreślił, że przedstawiciele spółek górniczych mają świadomość kierunku, w którym podąża świat.
– Nie zamierzamy przekonywać, że będziemy sprzedawać 50 czy 70 mln t węgla. Malejące zapotrzebowanie energetyki nie zaskakuje nas, przygotowujemy do niego nasz biznes tak, żeby mógł być prowadzony rozsądnie – mówił. Odniósł się także do przedstawionego ostatnio przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska założenia do aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK), w których oszacowano krajowy popyt na węgiel w 2030 r. na poziomie 30 mln t w mniej ambitnym scenariuszu i 22 mln t w ambitniejszym. – Zakładany w projekcie aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu krajowy popyt na węgiel w 2030 r. na poziomie 22-30 mln t nie zaskakuje PGG – powiedział prezes Pietraszek i wskazał, że prognozy PGG są w połowie między tymi wartościami.
Jak zaznaczył, o górnictwie nie powinno się mówić jedynie w kontekście aktualnych cen węgla. Przypomniał, że te radykalnie zmieniły się np. po wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 r., a opinia publiczna i media wzywały wtedy do zwiększenia wydobycia.
– Powinniśmy mieć na uwadze rodzaj bezpieczeństwa, jaki górnictwo zapewnia, uwzględniać czynniki oddziałujące na nasz kraj, jak wojna, konflikt na Bliskim Wschodzie, możliwość zmian cen gazu i ropy, także konieczną powtarzalność dostaw, jakość paliwa – wyliczał szef PGG.
Zaznaczył również, że gdyby polskie górnictwo w latach 2022-2023 sprzedawało węgiel po takich cenach, jak obowiązujące na rynku, to prąd kosztowałby istotnie więcej dla obywatela. Natomiast wtedy PGG nie potrzebowałaby 6 mld dotacji, bo dysponowałaby funduszem stabilizacyjnym, jaki ma Jastrzębska Spółka Węglowa.
Jak dodał Pietraszek, transformacja górnictwa to nie tylko wygaszanie kopalń.
– To także inwestycje w zieloną energię, w fotowoltaikę i planowane turbiny wiatrowe na terenach górniczych, wykorzystanie metanu z kopalń, by produkować energię elektryczną i ciepło, współpraca podwykonawcza z Polską Grupą Zbrojeniową w halach produkcyjnych PGG, wykorzystanie potencjału, wiedzy i umiejętności naszych pracowników – powiedział szef PGG.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.