Środki programu operacyjnego woj. śląskiego, które będą kierowane na wsparcie po powodzi, nie będą pochodziły z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) ani innych obszarów z większym zapotrzebowaniem - zadeklarowała Małgorzata Staś z urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego.
W poniedziałek w siedzibie Muzeum Śląskiego w Katowicach odbyło się wyjazdowe posiedzenie sejmowej podkomisji stałej ds. sprawiedliwej transformacji. Wystąpił tam m.in. wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski, który mówiąc o kształtowaniu unijnej polityki spójności pod kątem kolejnych perspektyw finansowych, nawiązał też do funduszy unijnych, które mają być kierowane na wsparcie po powodzi.
- Część tych środków jest przeznaczona na odporność przeciwko powodziom - i to już będzie dotyczyło nie tylko terenów dotkniętych teraz, ale całej Polski. W tej chwili są rozmowy nt. liczenia strat i ich inwentaryzowania, oczywiście większość jest na Dolnym Śląsku - powiedział Karnowski.
Dyrektor departamentu rozwoju i transformacji regionu w urzędzie marszałkowskim woj. śląskiego Małgorzata Staś proszona przez PAP o wyjaśnienie, w jaki sposób nastąpi wydzielenie środków powodziowych w programie operacyjnym Fundusze Europejskiej dla Śląskiego (FE SL) zastrzegła, że raczej nie będzie to dotyczyło jego 10. osi priorytetowej, zasilonej środkami Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. FST zapewnia ok. 44 proc. alokacji FE SL, a dotąd zgłoszone zapotrzebowanie na jego wsparcie sięgnęło już 104 proc. alokacji.
Te tematy związane z transformacją są tak ważne, tak dużo mamy beneficjentów i tak dużo chętnych na środki, że nie będziemy raczej sięgać do tej puli. Wykrawać będziemy z polityki spójności z programu (FE SL - PAP).
- Takie środki wolne zawsze są; Komisja kazała nam zablokować część środków na tzw. przegląd śródokresowy - wyjaśniła.
Dyrektor Staś zaznaczyła, że samorząd województwa chce przeznaczyć te środki na usuwanie skutków powodzi, bo woj. śląskie zostało dotknięte powodzią i urząd marszałkowski nie wyobraża sobie zostawić bez wsparcia zarówno jednostek samorządu terytorialnego, jak i przedsiębiorców.
- Rozmawiamy z Komisją Europejską i z ministerstwem, żeby dla przedsiębiorstw było to wsparcie w formule dotacyjnej. Ustalamy kwotę, żeby jednostki samorządu terytorialnego mogły wspierać też drogi lokalne, które uległy zniszczeniu czy mniejszą rewitalizację miejską, czy obiekty kulturalne, edukacyjne - wymieniała Staś.
Inna koncepcja zakłada, aby w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego w projektach na edukację, czy dla przedszkoli poszkodowani powodzią beneficjenci mogli otrzymać więcej tzw. wsparcia twardego. Kolejny pomysł przewiduje, aby większa niż dotąd planowana ilość środków z mechanizmów zwrotnych, wracających z poprzedniej perspektywy, była kierowana w postaci dotacyjnej.
Pytana, czy w programie FE SL środki wydzielane będą proporcjonalnie w poszczególnych osiach priorytetowych (głównych osiach tematycznych), dyrektor Staś zastrzegła, że KE chciałaby utworzenia osobnej osi priorytetowej dotyczącej tematów powodziowych, która byłaby w całości finansowana ze środków europejskich.
Według dyrektor Staś proponowana przez KE nowa oś mogłaby być zasilona niewykorzystanymi środkami z innych osi. Przedstawicielka urzędu marszałkowskiego wyjaśniła, że w każdej osi programu FE SL jest zablokowane 10-15 proc. alokacji.
- Nie będziemy wykorzystywać środków z osi, w których jest większe zapotrzebowanie, patrzymy na osie i działania, które cieszą się mniejszym zainteresowaniem - poinformowała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.