- Fundusz Sprawiedliwej Transformacji powinien być kontynuowany w kolejnych perspektywach unijnych - uważa pełnomocnik zarządu województwa wielkopolskiego ds. restrukturyzacji Wielkopolski Wschodniej Maciej Sytek. Wskazał, że rozmowy na ten temat już się rozpoczęły.
- Walczymy o utrzymanie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, by te pieniądze były do dyspozycji regionów węglowych. Rozpoczęcie procesu, które nastąpiło kilka lat temu, na pewno nie zamknie się w jednej perspektywie unijnej - powiedział PAP Sytek.
Dodał, że rozmowy w Brukseli na ten temat już się rozpoczęły, a okazją do tego są przygotowania do nowej perspektywy finansowej. Na poziomie regionalnym dyskusja toczy się również pomiędzy poszczególnymi regionami korzystającymi z FST.
- Z naszych informacji wynika, że jest pozytywne nastawienie w Komisji Europejskiej, by ten projekt kontynuować - ocenił Sytek.
Nie wykluczył, że fundusz rozszerzony zostanie również na branże wysokoemisyjne lub związane z przemysłem węglowym. W Wielkopolsce to np. produkcja pieców węglowych w regionie pleszewskim. Jak jednak zaznaczył, w takim przypadku środki na FST powinny zostać zwiększone.
W ocenie Sytka na przyszłość funduszu może mieć wpływ wybuch wojny w Ukrainie i przesunięcie środka ciężkości działań UE na kwestie związane z budowaniem potencjału obronnego.
- Może się okazać, że tak, jak przed 2022 rokiem, główną agendą Unii Europejskiej był Zielony Ład i odchodzenie od węgla, tak teraz może to być druga lub trzecia pozycja w tej nowej agendzie. Nie sądzę jednak by nastąpił tu daleko idący zwrot - powiedział.
Sytek wskazał, że pomocne w przedłużeniu działania FST mają być dobre oceny dot. wydatkowania środków w Polsce, w tym w Wielkopolsce Wschodniej. W tym roku w regionie konińskim rozpoczęły się działania związane z wartym ponad 257 mln zł projektem wsparcia w poszukiwaniu nowej pracy lub zakładaniu własnej działalności gospodarczej dla pracowników energetycznego ZE PAK, pracowników firm powiązanych z branżą górniczo-energetyczną oraz ich rodzin. Program realizowany będzie do 2029 roku. Wcześniej, bo do maksymalnie do 2026 roku, ma zakończyć się wydobycie i spalanie węgla w kopalni i elektrowni należących do ZE PAK.
Sytek ocenił, że dekarbonizacja ZE PAK jeszcze w tej perspektywie unijnej nie powinna przeszkodzić w tym, by Wielkopolska Wschodnia korzystała z FST również w kolejnych jego edycjach. Jako przykład podał region wałbrzyski. Kopalnie zlikwidowane zostały tam w latach 90., a mimo tego region korzysta ze środków przeznaczonych dla regionów węglowych.
- Te procesy transformacyjne nie dotyczą tego, że mamy zamknąć kopalnie, tylko wesprzeć społeczności lokalne w transformacji i przechodzeniu na inne technologie. Nie spodziewałbym się, że zostaniemy pominięci - powiedział Sytek. Wskazał, że po zamknięciu odkrywki następuje jeszcze jej rekultywacja, a w przypadku regionu konińskiego - potencjalnie również podjęcie działań związanych z przygotowaniem budowy elektrowni jądrowej.
O przedłużenie funkcjonowania FST w połowie września zaapelowały 42 organizacje społeczne. Pod listem do unijnych decydentów podpisały się m.in. Europejskie Biuro Środowiska, CEE Bankwatch Network, czy Polska Zielona Sieć. Na początku września Joanna Pauly z Ministerstwa Przemysłu poinformowała, że negocjowane jest stanowisko rządu w tej sprawie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.